Na początek, z czystym sumieniem mogę Wam powiedzieć, że trafiłam na tę jedyną słuszną, bezpieczną i skuteczną dietę. Jest to najlepszy i najmądrzejszy poradnik, jaki czytałam i nie dam się już nabić w butelkę żadnym głupim dietom.
A teraz powiedzcie mi szczerze - zależy Wam na schudnięciu za wszelką cenę, nie licząc się ze skutkami zdrowotnymi, czy byciu szczuplejszym, zdrowszym, bardziej energicznym? Jeśli to pierwsze, to nie sięgajcie po tę książkę, bo ona promuje ZDROWY tryb życia.
A teraz przyznajcie mi się do czegoś jeszcze - głodówka, 1000 kcal, Kopenhaska, Dukana, Cambridge, Kwaśniewskiego, Montignaca, Atkinsa, Rozdzielna - które z tych diet stosowaliście? Okazały się skuteczne?
"Mogę schudnąć. Cała prawda o odchudzaniu" nie tylko obali mity tych dziwnych i często niebezpiecznych dla zdrowia diet (przedstawiając Wam naukowo czemu one na Was nie działają albo wręcz przeciwnie - czemu niektórzy na nich chudną), ale wszczepi w Was bakcyla zdrowego żywienia.
Od razu Wam mówię, że tak na dobrą sprawę w tym poradniku wcale nie odkryto Ameryki. Ale jakimś cudem po jego lekturze udało mi się schudnąć zdrowo, bez pośpiechu, bez specjalnego ograniczania się 4 kilo i liczę na jeszcze więcej. Czym więc jest ten sekretny sposób, ta naprawdę bezpieczna i SKUTECZNA dieta? To nic innego, jak dokładnie opracowana dla Was liczba kalorii, którą możecie danego dnia spożyć. Jest to połączenie bardzo znanej i lubianej wariacji dietetycznej o nazwie MŻ (mniej żreć :) ) i liczenia kalorii (ale bez stresu i dodawania do siebie kaloryczności dwóch listków sałaty) wraz z elementami zdrowego żywienia i zdrowego trybu życia. Po tej diecie będziecie nie tylko lżejsze, będziecie pełne energii i radosne. Zdrowe jedzenie cieszy. Po dwóch tygodniach odwyku nie spojrzycie już na chipsy. A jeśli tak i nawet je kupicie... Gwarantuję Wam, że organizm sam się zbuntuje i będzie Wam niedobrze. Zdrowy tryb życia popłaca!
Przykład? Okazało się, że bez ruszenia tyłka sprzed telewizora będę mogła pomarzyć sobie o zrzuceniu paru kilo, gdyż decydując się na najszybsze spalanie tłuszczyku mogłam zjadać dziennie 900 kalorii. Ani to zdrowe, ani mieszczące się w granicach mojego dziennego zapotrzebowania do normalnego funkcjonowania (które też jest szeroko opisane w poradniku!).
Więc chcąc, czy nie chcąc, począwszy od końca kwietnia zaczęłam jeździć na rowerze (3 razy w tygodniu na uczelnię) i okazało się, że to BARDZO PRZYJEMNY SPORT! Do tego stopnia spodobała mi się taka możliwość, że nie wyobrażam sobie teraz jeździć do Manufaktury (Centrum Handlowe w Łodzi) tramwajem. Raz, że nic za to nie płacę (bilet w obie strony kosztuje mnie 2,40 zł), dwa, że choć trochę się poruszam. W efekcie, dzięki poradom Tobiasza Wilka, schudłam właściwie bez większych wyrzeczeń 4 kilo, które uzbierało mi się zimą. A muszę przyznać, że bardzo często podczas odchudzania kalorii nie liczyłam i bywały nawet tygodnie, gdy moja dieta wcale zdrowa nie była...
Podobną dietę wymyśliłam sobie sama dwa lata temu. Schudłam wtedy około 10 kilogramów w rok. A schudłabym jeszcze więcej i o wiele szybciej, gdybym wtedy trafiła na tę książkę...
"Mogę schudnąć" może Was zniechęcić wzmianką o kulturystach. Wiadomo, kulturyści są dziwni, niekiedy aż nieładni... Natomiast nikt nie odbierze im faktu, że jak nikt potrafią o siebie zadbać i trzymać swoje ciało w ryzach. Jeśli dodamy do tego zdrowy rozsądek i potrzeby rzeszy kobiet i mężczyzn z nadwagą, to z tej mieszanki może wyjść naprawdę dobry przepis na trwale odchudzającą dietę.
Ta książka to nie tylko opis wad i zalet każdej znanej nam diety i przepis jak trwale schudnąć. To także świetny poradnik i mała, podręczna Wikipedia - co to jest metabolizm, białka, cukry, tłuszcze, indeks glikemiczny... Tobias Wilk zbiera w rozdziale także informacje na temat niedozwolonych substancji, dzięki którym się chudnie i dokładnie je opisuje. Nie zapomina przy tym polecić nam paru ćwiczeń i zmotywować nas do zmiany nawyków żywieniowych.
Druga część książki składa się ze smacznych i niskokalorycznych przepisów. Całość dopełnia kilka kolorowych zdjęć potraw na samym końcu książki.