Powieść Simona Monefiore opowiada historię Aleksandry Samojłowny Zeitlin, nazywanej przez rodzinę Saszeńką. Fabuła książki dzieli się na trzy części. Pierwsza z nich przedstawia Piotrogród roku 1916. Tytułowa bohaterka, dziewczyna wychowana w bogatej rosyjskiej rodzinie pochodzenia żydowskiego, zafascynowana działalnością konspiracyjną swego wuja Mendla, wstępuje do partii. Saszeńka działa pod pseudonimem Lis Polarny i zajmuje ważną pozycję w formujących się szeregach bolszewików. W tej części książki Montefiore przedstawił cudowną atmosferę zimowego miasta, Petersburga, który był ostoją caratu. „Saszeńka” pokazuje Rosję, w której kończy się pewna epoka, zachodzą ważne wydarzenia historyczne, upada wielkie imperium.
Autor w świetny sposób uchwycił przejawy nadchodzącej nieubłaganie rewolucji. Pokazał konflikt pomiędzy bogatą arystokracją oraz milionerami pokroju barona Samuela Zeitlina i biednymi robotnikami, przyszłymi rewolucjonistami, którzy pragną upadku caratu. Symbolem tego bogatego i zdeprawowanego świata uczynił autor niewątpliwie matkę Saszeńki, Ariadnę, która zatraciła się całkowicie w przyjęciach, kolejnych romansach, fanatycznym oddaniu „świątobliwemu starcowi” Rasputinowi i przegrała własne życie. Autor za pomocą kilku wydarzeń fabularnych zarysował rzeczywistość świata sprzed rewolucji. Pokazał przyjęcia, piękne kobiety, przejażdżki saniami, romanse i zdrady, a to wszystko pod bokiem toczącej się wojny światowej, w której giną miliony żołnierzy rosyjskich. Jednak ważnym elementem pierwszej części książki jest też architektura Piotrogrodu nazywanego Wenecją Północy.
W drugiej części książki mamy rok 1939 – Saszeńka jest żoną czekisty Iwana „Wani” Palicyna i matką dwojga uroczych dzieci, mieszka w Moskwie, a na organizowanych przez nią przyjęciach pojawiają się największe osobistości partyjne, Ławrientij Pawłowicz Beria, a nawet sam Iosif Wissarionowicz Stalin. Palicynom udało się przetrwać wielkie czystki organizowane przez partię w latach 1937-1938, kiedy to wystarczyła plotka lub nieostrożne słowo, by zostać skazanym na śmierć. Jednak podświadomy strach pozostał. Bohaterowie żyją w swoich modnych daczach za miastem, jeżdżą nowymi samochodami i mają władzę, ale tak naprawdę stąpają po kruchym lodzie, widzieli, co się działo z ich rzekomo nielojalnymi przyjaciółmi i wiedzą, że w każdej chwili mogą stracić wszystko, także życie. „Saszeńka” w przejmujący sposób przedstawia strach przed terrorem, który odczuwali nawet najbardziej oddani Stalinowi komuniści, a także absurdalność rzeczywistości radzieckiej. Montefiore przedstawił w tej części straszny dramat rodziny oraz wzruszające poświęcenie matki gotowej oddać życie, byle tylko nikt nie skrzywdził jej dzieci.
Z kolei najważniejszą postacią w części trzeciej jest młoda historyczka Katinka Winska, która na zlecenie milionera Paszy Getmana, przeszukuje archiwa moskiewskie w celu odnalezienia prawdziwych rodziców jego matki Rozy. Oczywiście historia Rozy Getman łączy się ściśle z kolejami losu Saszeńki oraz jej rodziny i przyjaciół. Wprowadzenie nowej postaci niewątpliwie jest ciekawym zabiegiem fabularnym, dzięki któremu czytelnik czeka na rozwiązanie zagadki. Historia okazuje się niezwykle fascynującą.
Simonowi Montefiore udało się w sposób niezwykle spójny i wiarygodny połączyć fikcję literacką z historią. Nic dziwnego, autor w latach dziewięćdziesiątych był korespondentem zagranicznym, który przebywając w ZSRR, niejako relacjonował jego upadek. Poza tym autor ma ogromną wiedzę dotyczącą historii Rosji i krajów, które wchodziły w skład Związku Radzieckiego. Fabuła „Saszeńki” doskonale łączy postacie historyczne, których kreacja opiera się na materiałach archiwalnych, z bohaterami fikcyjnymi, przedstawionymi na tyle wiarygodnie, że stają się symbolem tysięcy rosyjskich rodzin rozdzielonych przez historię i okaleczonych przez terror stalinowski.
„Saszeńka” naprawdę zasługuje na uwagę czytelnika. Polecam tę książkę nie tylko pasjonatom Rosji (choć to jest oczywiste), ale także wszystkim, którzy mają ochotę dowiedzieć się co nieco o wydarzeniach tamtych strasznych lat, a przy okazji poznać wzruszającą historię. Wysoką ocenę motywuję tym, że przeczytałam „Saszeńką” i od razu zaczęłam szukać innych książek Simona Montefiore.
Moja ocena: 6/6