Bez opamiętania recenzja

Rozwód to nie koniec świata

Autor: @w.moich.kregach ·1 minuta
2019-03-09
Skomentuj
1 Polubienie
„Bez opamiętania” to debiut literacki Polki, która urodziła się w Bejrucie i mieszka za granicami naszego kraju. Jest wykształconą i inteligentną kobietą, doktorem nauk humanistycznych i autorką wielu publikacji popularnonaukowych o tematyce literaturoznawstwa. 

Jest też rozwódką. Nie pisze jednak o tym, jak to źle i smutno czuje się po tym wydarzeniu. Stara się znaleźć w całej tej sytuacji dobre i pozytywne strony. Nie chce rozpaczać nad samą sobą, bo przecież nie o to chodzi w szczęśliwym życiu. 

Rozwód bohaterki odbierany jest przez wszystkich dookoła, jak życiowa porażka. Ale czy i ona powinna tak to traktować? Czy rozwód oznacza koniec dotychczasowego życia i wyjście ze strefy komfortu? Czy można na nowo odnaleźć sens życia? 

„Bez opamiętania” nie jest powieścią dramatyczną, płaczliwą i wzruszającą. To powieść momentami zabawna, pełna życiowych obserwacji kobiety po rozwodzie, która ujmuje wiele codziennych ważnych, ale i czasem banalnych, rzeczy prosto w punkt. Nie znajdziemy tu wylewania pomyj i użalania się nad swoim losem. Wręcz przeciwnie. Bohaterka chce w końcu ogarnąć się i wziąć swój los we własne ręce. Chodzi do psychologa, spotyka się z przyjaciółmi, podróżuje i robi to, na co ma ochotę, nie martwiąc się już o zdanie innych osób. 

Niewątpliwym kopniakiem i impulsem do działania jest wolontariat, w który zaangażowała się autorka. Dzięki niemu udowodniła sobie, że ona – kobieta z miasta, lubiąca wygodę – potrafi poradzić sobie w niekomfortowych warunkach. Kąpiel w zimnej wodzie, w łazience, w której biegają jaszczurki, spanie na niewygodnych łóżkach i w pościeli wątpliwej czystości, jedzenie potraw niewiadomego pochodzenia. To wszystko tylko ją umacnia i sprawia, że znacznie bardziej docenia swoje życie pełne wygód. Ludzie, których poznała dzięki wolontariatowi dużo ją nauczyli. Uzmysłowiła sobie, że każdy inaczej podchodzi do spraw codziennych, problemów i marzeń,  a wolontariat nie tylko uczy pokory, ale też daje dużo satysfakcji i skłania do myślenia. 

Tak więc rozwód był dla bohaterki nie tylko rozpoczęciem nowego rozdziału, ale też bodźcem do zmienienia siebie, swojego otoczenia i zachowania. Dzięki niemu zrozumiała, że są sprawy ważne i ważniejsze, a rozstanie wcale nie musi oznaczać końca wszystkiego. Na co dzień spotyka nas sporo innych nieprzyjemnych rzeczy, z którymi musimy radzić sobie najlepiej jak potrafimy i żyć dalej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-03-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bez opamiętania
Bez opamiętania
Tina Mouneimné Van Roeyen
7/10

Historia kobiety, która odkryła, że nie liczy się cel, tylko droga, która do niego prowadzi Na początku była separacja, poczucie upadku i rozwód, a potem... zaczęło się prawdziwe życie. Oto historia k...

Komentarze
Bez opamiętania
Bez opamiętania
Tina Mouneimné Van Roeyen
7/10
Historia kobiety, która odkryła, że nie liczy się cel, tylko droga, która do niego prowadzi Na początku była separacja, poczucie upadku i rozwód, a potem... zaczęło się prawdziwe życie. Oto historia k...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @w.moich.kregach

Mamy trupa i co dalej
Od umierania do pochowania

„Mamy trupa i co dalej” to książka, która trafiła do mnie w okolicy dnia Wszystkich Świętych więc idealnie wpasowała się w panujący klimat. Lubię takie książki, które w ...

Recenzja książki Mamy trupa i co dalej
Przedświt
Przedświt

Większość czytelników zna twórczość Tomasza Michniewicza dzięki jego reportażom z niezwykłych podróży. Jednak tym razem autor stworzył coś zupełnie innego niż do tej por...

Recenzja książki Przedświt

Nowe recenzje

Królowa Nocy
Nawiedzony teatr, zjawy i pewien chłopiec…
@ksiazkiagi:

Dwunastoletni Viktor wraz z mamą przeprowadzają się z Paryża do Helsinek. Chłopiec tęskni za swoim starym domem, a na d...

Recenzja książki Królowa Nocy
Śladami Amber
Nie było jej bez niego
@WioletaSado...:

"Po tamtym wieczorze nie było jej bez niego". Podobnież miłość jest chwilowym szaleństwem, ale czasami to szaleństwo ...

Recenzja książki Śladami Amber
Morderstwo w hotelu
Uroczystość otwarcia hotelu, koncert rock'n'rol...
@burgundowez...:

„Morderstwo w hotelu” to czwarta część serii Merryn Allingham o Florze Steele, właścicielce księgarni i samozwańczej de...

Recenzja książki Morderstwo w hotelu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl