Zjadacz czerni 8 recenzja

różne odcienie miłości

Autor: @warsztat_dobrego_nastroju ·1 minuta
2021-06-11
Skomentuj
2 Polubienia
Mam to szczęście, że znam prozę Katarzyny Grocholi od dawna. Zaczęłam od „Przegryźć dżdżownicę”, którą pożyczyła mi przyjaciółka. Potem pokochałam jej książki. W „Nigdy w życiu” widnieje autograf z dedykacją, który zdobyła dla mnie ta sama przyjaciółka, w czasach, gdy spotkania z autorami książek to było odległe marzenie. Dawno nie zaglądałam do pozycji autorstwa Katarzyny Grocholi i ten powrót nastąpił w odpowiednim czasie. „Zjadacz czerni 8” to piękna lektura. Kilkanaście opowiadań, które mogłyby też stanowić powieść. Łączą je bowiem bohaterowie i choć każde opowiadanie jest o kimś innym to w gdzieś obok, w tle pojawia się postać, którą poznaliśmy wcześniej. Według mnie, sami ludzie nie są tak ważni jak ich odczucia, przeżycia i przypadki (których przecież nie ma). Główna bohaterka to oczywiście miłość, ze wszystkimi jej odcieniami. Nie jest czarno – biało, oj nie jest.W jednej z opowieści pisarka przypomina jak ważna jest rozmowa, bliskość, poświęcenie uwagi i czasu ukochanej osobie, bo może się zdarzyć coś co sprawi, że już nigdy nie będziemy mogli tego zrobić. Wszystko jest takie oczywiste, ale dlaczego tak łatwo zapominamy? Wydaje nam się, że związek, małżeństwo jest na zawsze? Że jak nie będziemy siebie słuchać, rozumieć to gwarancję nierozłączności da nam papier z kościoła czy urzędu? Nic bardziej mylnego. W innym opowiadaniu autorka porusza kwestię wiary, w kolejnym przemoc. Jak niezbadane są koleje ludzkiego losu, jak jedno wydarzenie, jedna decyzja wpływa czasami na bieg wydarzeń - o tym właśnie jest ten zbiór.Pióro autorka ma lekkie, ale porusza sprawy ponadczasowe. Przedstawione historie są niekiedy poruszające, czasem banalne. Jak w życiu. Niby autorka nie wymyśliła nic nowego, ale ta książka daje pole do przemyśleń nad naszym postępowaniem, uporem, brakiem komunikacji. Jednak, żeby nie było tak smutno zdradzę, że pojawia się nadzieja. Jeśli jesteśmy mocno zdeterminowani, chcemy coś odbudować, coś zmienić to jesteśmy w stanie to zrobić. Katarzyna Grochola w kolejnym, doskonałym wydaniu. Smaczku dodaje fakt, że do tej książki mąż autorki nagrał płytę „Moje kochanie”. Słowa piosenek napisała oczywiście żona muzyka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-09
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zjadacz czerni 8
Zjadacz czerni 8
Katarzyna Grochola
7.3/10

Nowa powieść Katarzyny Grocholi. O miłości! Misterna mozaika postaci, miejsc i zdarzeń. Zaskakujący splot ludzkich losów, których tylko z pozoru nic nie łączy. I ON – zjadacz czerni. I tajemnicze ...

Komentarze
Zjadacz czerni 8
Zjadacz czerni 8
Katarzyna Grochola
7.3/10
Nowa powieść Katarzyny Grocholi. O miłości! Misterna mozaika postaci, miejsc i zdarzeń. Zaskakujący splot ludzkich losów, których tylko z pozoru nic nie łączy. I ON – zjadacz czerni. I tajemnicze ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @warsztat_dobrego...

Roberto Baggio. Włoski bóg futbolu
opowieść o wielkim piłkarzu

Jeden z najbardziej genialnych piłkarzy świata. Kochany i wielokrotnie porzucony. Nigdy się nie poddawał, pomimo wielu przeciwności boiskowego losu. Nie będę obiektywna,...

Recenzja książki Roberto Baggio. Włoski bóg futbolu
Płonący Bóg
dalsze losy Rin

Trzeci tom „Wojen makowych” zmusza do podsumowania. To na pewno dobre fantasy, choć czasami przydługie opisy nudzą. Główna bohaterka, no cóż, raz budzi sympatię, innym r...

Recenzja książki Płonący Bóg

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl