„Audrey. Życie, pasja, styl” autorstwa Chiary Paqualetti Johnson, stanowi biografię wielce utalentowanej aktorki oraz ikony stylu Audrey Hepburn. Powiem Wam, że do tej pory oglądałam tylko jeden film z tą panią, którym był „Śniadanie u Tiffany’ego”, jednak po skończeniu tej książki obejrzałam wszystkie ekranizacje, w których Hepburn brała udział. Jestem mile zaskoczona tym tytułem - biografie zazwyczaj kojarzą mi się z nudnym, wręcz monotonnym językiem, który powoduje u mnie znużenie, a nie ciekawość, jednak w przypadku dzisiejszej lektury było zupełnie inaczej - może nie jest to thriller, czy kryminał, jednak ta książka wciągnęła mnie w pełni.
Audrey Hepburn - niezrównana ikona wdzięku i elegancji - to prawdopodobnie najbardziej uwielbiana gwiazda w historii kina. Łagodnym uśmiechem i niepowtarzalnym stylem potrafiła uwieść tłumy. Karierę rozpoczęła w szkole baletowej, by stać się jedną z największych gwiazd Hollywood, uhonorowaną najbardziej prestiżowymi nagrodami. Niniejsza biografia ukazuje jej fascynujące życie - od dzieciństwa po lata światowej sławy - a także styl, który w wyjątkowy sposób wpłynął na popkulturę. Opowiada też o Audrey w roli ambasadorki UNICEF’u oraz o pomocy humanitarnej, którą pod koniec życia niosła dzieciom a całym świecie.
W trackie lektury towarzyszyło mi wiele skrajnych emocji - poza radością czułam również żal kiedy czytałam o relacji Audrey z jej ojcem. Do tej pory podziwami ją, że pomimo przykrości, których doznała z jego strony chciała się z nim zobaczyć oraz wesprzeć go finansowo.
„Zawsze trzeba robić to, co należy, nawet gdy ktoś rani nasze uczucia”
Hepburn to również dziewczyna, która przez wybuch wojny straciła najlepszy okres swojego życia. Coś czuję, że to głownie przez II wojnę światową kobieta w trakcie ostatnich lat swojego życia w pełni oddała się akcji niesienia pomocy biednym dzieciom. Kiedy czytałam rozdział dotyczący tego etapu jej życia nie mogłam wyjść z podziwu jak dobrym była ona człowiekiem, który nawet mając przed oczami śmierć nie bał się robić tego co podpowiada mu serce.
Czy wiedzieliście, że Audrey oddała swoją pierwszą, niedoszłą suknię ślubną kobiecie ze wsi, by ta mogła się z niej cieszyć? Odpowiedzcie sobie teraz na pytanie, czy tak samo postąpilibyście na jej miejscu?
Przyjemnym dla oka jest nie tylko styl autorki, ale również liczne fotografie oraz projekty ubrań, które pozwalają nam zobaczyć w jaki sposób zmieniała się postać Audrey Hepburn. Nawet bez czytania tekstu - po samym obejrzeniu ilustracji - widać, że jest to mądra oraz pełna ciepła kobieta, której niestety nie mogłam poznać. (Szczerze w trackie czytania doszłam do wniosku, że urodziłam się w złej epoce - to w jaki sposób ludzie się kiedyś ubierali w zupełności do mnie przemawia, a sam styl Audrey... gdybym tylko mogła ubierałabym się podobnie do niej - ta kobieta doskonale wiedziała jak ubrać się żeby było nam wygodnie, a zarazem byśmy wyglądały kobieco.)
Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, jest to jedna z lepszych biografii tego roku. Autorka pozwoliła mi w pełni poznać przemianę Audrey z uśmiechniętej oraz skromnej dziewczyny w pewną siebie kobietę, która stanie się wzorem do naśladowania dla wielu ludzi. Hepburn to nie tylko wspaniała osoba, która zawsze pomagała tyle ile tylko mogła, ale również aktorka, która zawsze dawała z siebie wszystko, a każdą ze swoich ról odgrywała najlepiej jak tylko mogła.
„Nie myślę o sobie jako o ikonie. Tego, co jest w głowach innych, nie ma w mojej. Po prostu wykonuję swoja pracę.”