Czerwone Zwoje Magii recenzja

Czerwone zwoje magii autorsta Cassandry Clare we współpracy z Wesleyem Chu, to kolejna ksiażka z ogromnego i rozbudowane uniwersum Nocnych Łowców.
Ksiazka w Polsce premierę miała 15. Kwietnia dzięki wydawnictwu WeNeedYa, tak więc jest to świeża powieść , która wpadła na nasz rynek. Jednoczesnie najbardziej wyczekiwana książka przezemnie.
Akcja książki osadzona jest mniej wiecej równolegle do 4 tomu Darow Anioła czyli Miasta Upadłych Aniołów.
Jej głównymi bohaterami jest wesoły, pełen życia i brokatu wielki czarownik Brooklyn Magnus Bane, oraz jego partner Alec Lightwood, zamknięty w sobie, nieśmiały Nocny Łowca.

Obaj po wydarzeniach z Miasta Szkła udają sie na upragnione wakacje do Paryża, aby lepiej sie poznać i ponapawać wzajemnym towarzystwem.
Jednak ich cudowny z pozoru urlop zostaje przerwany nieoczekiwaną wizytą podczas ktorej dowiadują sie, że Szatanistyczny Kult, który niegdys dla żartu założył Magnus, rośnie w siłę i staje się dużym zagrożeniem.

Ale tego wszystkiego, możecie dowiedzieć sie z okładki książki, więc teraz nieco osobistych odczuć.
Uniwersum C. Clare jest dla mnie bardzo ważne, czuje do tych książek ogromny sentyment, wiec bardzo wyczekiwałam polskiej premiery "the red scroll of magic" i oczywiście od razu książkę zakupiłam.
Kiedy zaczęłam czytać, po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że przez książki Cassandry sie płynie.
Czytanie jest tak przyjemne, że czytelnik nawet nie zdaje sobie sprawy kiedy książka się kończy.
Cudowni i ciekawi bohaterowie, nieco smaczków dla bardziej wtajemniczonych czytelników, ciekawa fabuła i wartka akcja, która nawet na chwilę nie nudzi. Ponadto cudownie wyeksponowana postać czarownika, która co chwila sypnie jakimś żarcikiem.
No i oczywiście ta cudowna oprawa graficzna. No przepraszam, ale ta okładka to cud, miód.

Czytając tą książkę zdążyło mi się wzruszyć, a w kolejnej chwili roześmiać na cały dom.
Cudownie spędziłam czas podczas tej nasamowitej powieści, jeszcze bardziej zbliżyłam sie do dwójki swoich ulubionych bohaterow, oraz do uniwersum dla którego straciłam głowę i serce.
Gorąco polecam te książkę każdemu miłośnikowi prozy C. Clare (Pod warunkiem, ze przeczytacie 4 tomy darów! Bez tego ani rusz!)