Wyspa recenzja

Główna bohaterka książki „Wyspa”, autorstwa Adriana McKinty, Heather wraz z mężem, światowej sławy ortopedą, i jego dziećmi wyjeżdża do Australii na konferencję medyczną gdzie Tom ma być głównym mówcą. Podróż zapowiada się miło i przyjemnie dlatego Heather liczyła na chwilę relaksu. Pod naciskiem ze strony dzieci rodzina wybiera się na zwiedzanie pobliskiej, tytułowej wyspy władanej przez klan O’Neillów.
W wyniku nieszczęśliwego wypadku w którym ginie młoda kobieta z wyspiarskiej rodziny Heather, Tom oraz dzieci wpadają w kłopoty i muszą walczyć o życie. Wtedy rozpoczyna się dramat przeplatany z rezygnacją i rozżaleniem. Jak w tej sytuacji poradzą sobie bohaterowie? Czy Heather zdoła zaopiekować się dziećmi tak jakby tego chciała? Wielka próba charakteru, niezłomności i odwagi w kruchej kobiecie. Jak wybrnąć z tak beznadziejnej sytuacji i czy to w ogóle możliwe? Wszyscy bohaterowie przechodzą pewną próbę, której w normalnym świecie pewnie żaden człowiek nie zdołałby przeżyć. Jednak oni dają z siebie wszystko. Bohaterowie bardzo różnią się od siebie, są dobrzy i źli, szlachetni i nieuczciwi. Ale jak to w życiu czasami bywa, przewrotny los odwraca kartę w najmniej oczekiwanym momencie. I kiedy czytelnikowi wydaje się, że wypracował już sobie zdanie o bohaterze wszystko zmienia się diametralnie.
Książka napisana w fantastyczny stylu, Porywająca i wciągająca, pewna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Pomimo tego, że wątek jest właściwie jeden to absolutnie nie nudzi czytelnika. Autor mimo tego, że stworzył książkę z szybkim zwrotem akcji nie zapomniał również o bardzo ciekawych i sensowych dialogach, które bardzo często należy czytać między wierszami, ponieważ zawierają ukryte przesłania.
Muszę przyznać, że już dawno nie czytałam książki z taką ciekawością wręcz nie mogąc się od niej oderwać. Wciągająca fabuła, wartka akcja, ciekawi i niejednoznaczni bohaterowie. Wszystko to sprawia, że książkę naprawdę ciężko jest odłożyć na bok. Z mojej strony naprawdę polecam do przeczytania.