Niesamowite przygody Kavaliera i Claya recenzja

Cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać „Niesamowite przygody Kavaliera i Claya”, to naprawdę rewelacyjna pozycja. Książka jest pokaźnych rozmiarów, ma niecałe 800 stron, ale niech to was nie zniechęca, naprawdę warto po nią sięgnąć.

Akcja toczy się głównie w Nowym Jorku; poznajemy tytułowych bohaterów, Sama i Joe, tuż przed wybuchem II wojny światowej a następnie obserwujemy ich niesamowite przygody przez kolejne kilkanaście lat. To historia dwóch kuzynów, którzy potrzebują siebie na wzajem, by osiągnąć zamierzone cele, ale też by zrozumieć to, do czego trudno było im się przyznać przed samym sobą.

Książka łączy wiele bardzo popularnych w literaturze wątków (II wojnę światową, prześladowanie Żydów w Europie, imigrację, przyjaźń, dorastanie, robienie kariery w Stanach „od zera do milionera”,  homoseksualizm, miłość) w absolutnie wyjątkowy sposób. Jakby tego było mało, autor dorzuca nam jeszcze komiksy,  superbohaterów, iluzjonistów, i fascynujące czasy amerykańskiej prosperity, a wszystko to opisuje przepięknym językiem, z wyjątkowym literackim kunsztem. Nie bez powodu Michael Chabon uhonorowany został nagrodą Pulitzera.

Mimo, że fabuła dotyczy tworzenia komiksów, co samo w sobie jest bardzo ciekawe,  tak naprawdę ta książka opowiada zupełnie o czymś innym, jest wielowymiarowa i chyba każdy może w niej znaleźć fragment bliski sercu, z którym będzie się mógł utożsamić.

Powieść jest na wskroś amerykańska, przepełniona amerykańskimi symbolami (chociażby Empire State Building, gdzie toczy się spora część akcji) i odniesieniami do tamtejszej kultury a fabuła jest poprowadzona z niemalże hollywoodzkim rozmachem;  myślę, że na podstawie książki mógłby powstać rewelacyjny serial.

Z jednej strony chciałam przyspieszyć i dowiedzieć się co będzie dalej, bo historia dość szybko mnie wciągnęła, a z każdą stroną robiło się ciekawiej, i zastanawiałam się, jak się skończy, a z drugiej wcale nie spieszyło mi się do końca, cieszyłam się każdym zdaniem, bo to jest naprawdę rewelacyjna literatura. 

Autor musiał wykonać tytaniczną pracę przy researchu, momentami zapominałam, że to literacka fikcja, bo mnogość szczegółów dotyczących rynku komiksów i życia w Ameryce tamtych czasów przypominało biografię.

Polecam każdemu!