„[…] „Kocham Cię” to deklaracja chęci wzięcia odpowiedzialności za drugą osobę, schowania jej pod swoimi skrzydłami. To liczenie się z jej zdaniem i potrzebami. Bo kiedy mówimy „kocham”, to już nie jesteśmy sami; jest nas dwoje. (…) Miłość jest równoznaczna z wyzbyciem się egoizmu; to działanie oparte o wspólne dobro. I jeśli kochamy kogoś prawdziwie, lojalnie, z szacunkiem, a do tego się ze sobą przyjaźnimy l, powierzamy sobie tajemnice, o których nie pisnęlibyśmy nawet księdzu podczas spowiedzi, to nie wolno nam wynosić ponad tę miłość swojego ego”
Depresja to bardzo trudna i ciężka do zauważenia choroba. Choroba, która nie ma jasnych symptomów takich jak np przy przeziębieniu. Są one ukryte. Ta choroba dotyka nie tylko samego chorego, a osób wokół niego. Jednakże niektórzy nie są w stanie tego pojąć i bagatelizują objawy. Jedynymi którzy to rozumieją naprawdę, są osoby którzy sami przez to przeszli lub mieli bliska osobę, która właśnie chorowała na depresje.
Tak jak w tej historii. Historii o powolnym wychodzeniu z depresji, otwieraniu się na nowe i stawianie kroków ku lepszemu jutro. Mamy Oliwię, której świat nagle runął, załamał się i rozleciał jak domek z kart. Straciła nie tylko dziecko wymarzone i wyczekane, ale miłość swojego życia. Osobę, którą kochała na zabój i do końca swych dni. Popada w depresje która zaczyna zżerać ja od środka. Powoduje, że nasza bohaterka odcina się od świata, od ludzi. Czasami ma zrywu emocjonalne, które sprawiają, że depresja schodzi na dalszy plan, ale później wraca ze zdwojoną siłą. I pewnego dnia poznaje przystojnego, męskiego sąsiada, który każdego dnia staje się jej bliski. Czy Oliwia da mu szansę? Czy jeszcze pozwoli aby w jej sercu zamieszkał ktoś inny? Musicie się o tym sami przekonać czytając ową historię.
To była naprawdę bardzo przejmująca i tak bardzo prawdziwa historia. A prawdziwa po pierwsze dlatego, że wzięta z życia. Że nas ludzi dotykają i dotykać będą takie właśnie „złe przyjaciółki”. A po drugie, że utrzymana jest w formie niesamowitego pamiętnika z akcją i opowieściami w konkretny dzień, przez co czytelnik czuje się jakby był częścią całej fabuły wręcz życia naszych bohaterów.
Nie będę ukrywać, że łzy lecą dalej i leciały przez cała historię. Co więcej oprócz łez pojawił się śmiech, bo niektóre sceny były mega zabawne wraz z zachowaniem naszej bohaterki.
Autorka dała mi wspaniałą osobę, która w bardzo przystępny sposób pokazuje jak trudno żyć z depresją, ale też bardzo waleczną i silną. Silna do tego stopnia aby w końcu zawalczyć o swoje szczęście. Jestem z niej dumna. Ale tez zaskoczona pozytywnie podejściem Mikołaja. Zachował się wspaniale i bardzo mocno wspierał Oliwię. Normalnie aż miejscami tak ciepło robiło się na serduszku.
Autorko dziękuję. Dziękuję za tą pozycję, że mogłam przeczytać i zrecenzować, ale tez dziękuję za przedstawienie mi depresji o tym, że jest ona bardzo trudna, a jej objawy nie są oczywiste. Za to że pozwoliłaś mi się z nią zetknąć i zrozumieć . Za to, że pomimo iż jest to trudny temat, to jednak powodowałaś momentami rechotanie w poduszkę ze śmiechu. Za danie mi dużego wachlarza emocji. Oraz pozwolenie aby pokochać Oliwie całym sercem. Bardzo przyjemnie spędziłam czas. I co więcej dzięki Oliwi zainspirowałaś mnie do wprowadzenia lekkich zmian w moim życiu.
Polecam wszystkim przeczytać ową pozycje którzy chcą i czuja potrzebę zrozumienia czym jest i z czym się je depresja i że warto małymi krokami pomagać tej osobie. Bo właśnie tylko dzięki takiemu podejściu jest szansa aby osoba chora poczyniła postępu ku lepszemu jutro. I pamiętajcie: „Bo miłość to wybór. Codzienna harówa, żeby było dobrze i pięknie”