✨️ „(…) był wszystkim co zakazane. Wszystkim, czego nie mogłam mieć, czego nie powinnam nawet pożądać”.
Zniszcz mnie jeszcze raz" to historia Lei i Cedrica. Ich rodzące się zakazane uczucie dojrzewa pomału w brutalnej rzeczywistości. Poruszyła mnie. Z jednej strony swoją delikatnością, a z drugiej ciężarem trudności i bagażem doświadczeń, z jakim bohaterowie się mierzyli. 🤯
✨️ „Była niebezpiecznym połączeniem dobroci z uwodzicielską skrytością”.
B.A. Feder to moje ostatnie odkrycie! Wie jak wykreować bohaterów z charakterem, potrafi pięknie opisywać emocje, miejsca. Poruszyć problem, który może dotknąć każdego, w taki sposób, żeby wynieść z tego lekcję.
On ma 25 lat jest nauczycielem w szkole baletowej, pełen empatii, dobra i zrozumienia dla ludzi, choć w jego życiu wydarzyło się wiele zła, ciągle jest promykiem, co udowodni wiele razy…
Lea to młoda i wyjątkowa kobieta, poturbowana przez swoich rodziców, ale pełna ambicji i pasji. Kocha taniec. Miała jeden cel, ukończyć szkołę i dostać się do prestiżowego zespołu baletowego w San Francisco. U swojego boku ma oddaną przyjaciółkę.
Jedno zdarzenie wszystko przekreśla, załamana, zrezygnowana Lea nie widzi perspektywy na przyszłość, wtedy do jej życia wkracza Cedzić, który chce jej pokazać, że nie wszystko stracone…
✨️ „(…) te tarapaty nazywały się uczucia”.
Podobało mi się tempo rozwijających się uczuć pomiędzy tą dwójką. Zarówno Cedric, jak i Lea wykazywali się dużą szczerością, dojrzałością emocjonalną. Choć on jest wykreowany na ideał, bo zawsze wiedział, co robić, jak się zachować i co powiedzieć, ona do niego pasowała. Bezbronna, pogubiona, ale o wielkim sercu. Po prostu dla siebie stworzeni.
✨️ „Nie obchodził mnie nikt inny. Liczyło się tylko to, że on był ze mną”.
Oczywiście nie będzie tak kolorowo. Świat wokół nich pokaże swoją najgorszą twarz. Los szykuje dla nich wiele niespodzianek. Znajdziecie tu autentyczny wątek życia w szkole baletowej, surowe zasady, rywalizacja, wredne koleżanki. Aż przypomniały mi się czasy szkolne. Jedna wielka walka o przetrwania i nie oszukujmy się wygrywa najlepszy, najsilniejszy…
Przedstawione relacje rodzinne, po prostu sprawiały, że miałam ochotę rzucić książką i potrząsnąć niektórymi bohaterami. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy widzą tylko czubek swojego nosa…
Emocji nie zabrakło.
Dużo wątków zostało poruszonych, zaskoczył mnie tylko jeden, ale to nie ujmuje tej historii, bo czas przy niej na pewno nie był zmarnowany. Ja jestem zakochana w piórze autorki. Styl jest świetny, przez książkę się płynie, choć nie należy do tych cieniutkich. Rozdziały dopracowane, zakończone tak, że chce się więcej. Kolejna polska autorka, która zdobyła moje serce!
✨️ „Przyrzeknijmy sobie, że nie pozwolimy, aby, cokolwiek nas poróżniło”.
W tej historii jest wiele złych, ale i dobrych ludzi. O szczerych uczuciach i zamiarach. Przyjaźń między bohaterami łapie za serce. Są wiele w stanie dla siebie zrobić. Nic mi w niej nie zabrakło. Były łzy, uśmiech, rozpacz i radość. Przy odpowiedniej osobie można wszystko. Romantyczne dusze odnajdą w tej książce ukojenie. :) Gratuluje autorce kolejnej dopracowanej i chwytającej za serce historii. Moja mroczna dusza jest nadal w teamie 🖤 Constantin, ale Cedric też jest na swój sposób uroczy. 😋 Takiego to ze świecą szukać!
Piękna książka. Czytajcie.