- #Okładka? Choć po niej nie powinno oceniać się książki - Polecenie tej pozycji przez znajomą osobę lub #bookblogger? Z pewnych źródeł wiemy, że często sięgacie po polecane przez nas pozycje, co nas niezmiernie cieszy - Osoba samego Autora?
A może jest jakiś inny powód? U nas Zdrowo Bookknięte bywa różnie. Magda lubi sięgać po sprawdzonych autorów, ale tak naprawdę nie ma u niej żadnej prawidłowości . Z kolei Sandra, mimo że jest okładkową sroczką, najczęściej sięga po książki z elektryzującym opisem. Ale zdarzają się odstępstwa od tej reguły, bowiem pozycję, będącą przedmiotem dzisiejszej recenzji, nabyła dzięki ekstrawaganckiej reklamie, pochodzącej z ust samego autora. Leszek Bigos , bo o tym specu od PR- u mowa, wyrwał ją (a dokładniej rzecz biorąc jej pieniądze z portfela ) sposobem "na Homera", twierdząc, że jest drugim po tym aojdze twórcą poematu fantasy, i to jakiego … napisanego w całości dwunastozgłoskowcem!
Zachęcona wymyślnym porównaniem Sandra (jednak reklama jest dźwignią handlu), wzięła książkę i zapowiedziała, że zażąda zwrotu pieniędzy, jeżeli ta okaże się gniotem …
Zanim dowiecie się, czy te kilkadziesiąt złotych okazały się dobrą inwestycją, przeczytajcie krótki opis tego, co znajdziecie w książce:
Czytelnik, wrzucony w wir wydarzeń błyskotliwym, ale mrożącym krew w żyłach rymem, staje się świadkiem niezwykle zaciętej walki w ramach wojny domowej, w królestwie Sidar. W bitwie ważą się losy królestwa, a jej wynik przesądzi o tym, czy władza pozostanie w rękach obecnego króla, a może przejmie ją książę Annotiny - Ludovik Angren. Uzurpator nie zawsze gra uczciwie i trzyma w rękawie asa – tytułowego #zjadaczskór – zmiennokształtną, przerażającą istotę, nad którą ciąży fatum. Czy pomoże mu zdobyć władzę w królestwie Sidar?
Leszek Bigos serwuje czytelnikowi przepyszny, literacki miszmasz (w końcu nazwisko zobowiązuje ). Raczy odbiorcę:
Najbardziej apetycznym kąskiem dla żądnej czytelniczych wrażeń Sandry, jest oczywiście spowita tajemnicą postać głównego bohatera. Na pierwszy rzut oka Zmiennokształtny wydaje się być czarnym charakterem. Jednak z każdym kolejnym wersem, zaciera się negatywne wrażenie na jego temat … Do głosu dochodzi sumienie, moralność, niewytłumaczalna w swoim pochodzeniu przyzwoitość.
Niezwykle trudnym, pod względem emocjonalnym dla zdrowo bookkniętej blogerki, wątkiem okazały się tragiczne doświadczenia Anny. Bohaterka jako dziecko trafia w ręce ludzkich bestii. Oprawcy nie mieli litości, a ich brutalność odciska piętno na jej psychice. Nie będziemy omawiać szczegółowo tych kwestii, by nie zabierać Wam wrażeń z lektury .
Autor, posługując się niekonwencjonalną formą, tworzy nie tylko wyimaginowany fantastyczny świat, ale także przemyca istotne społecznie wartości, m.in. uczciwość, szacunek, pokój, nietykalność cielesną. Lekkim, ale wprawnym piórem wprowadza czytelnika w zrymowany trans, który intryguje tajemnicą i pozwala puścić wodze wyobraźni … Te trzy pierwsze księgi zaostrzyły mój apetyt. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła poznać pozostałe dziewięć ksiąg.
P.S. Dziękuję Autorowi za wyjątkową dedykację w książce "Zjadacz skór"
EPICKA HISTORIA. EPICKIE WERSY.
Tego (chyba) w polskiej fantastyce nie było: pełnokrwisty poemat fantasy pisany DWUNASTOZGŁOSKOWCEM!
Wskocz w sam środek bitwy decydującej o losie królestwa Sidar. Poli...
EPICKA HISTORIA. EPICKIE WERSY.
Tego (chyba) w polskiej fantastyce nie było: pełnokrwisty poemat fantasy pisany DWUNASTOZGŁOSKOWCEM!
Wskocz w sam środek bitwy decydującej o losie królestwa Sidar. Poli...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @sandra_taul
Recenzja
Cześć, #Zaczytani! W ferworze sylwestrowych przygotowań, postanowiłam chwilę spocząć na kanapie 🛋️ i zadbać o kolejny wpis na bloga. Co powiecie na przepis na atrakcyjn...
Początek roku to czas, który sprzyja podsumowaniom i wspomnieniom. Podczas pisania recenzji: Tytuł: „Wielkie porwanie małych superbohaterów” Autor: @Link Zdrowo BooKK...