Chciałam wybrać więcej cytatów bo każdy z nich niósł przesłanie i był mega życiowy, sprawiający, że na długo zapadał w pamięć, ale postanowiłam wybrać ten, bo uznałam ze najlepiej oddaje cały charakter tego, co robimy w życiu i jak się zachowujemy
„[…] - Nie uciekaj- mówi miękko. - Tylko ruch do przodu ma w życiu sens. Nie poczujesz ponownie pierwszej w życiu morskiej bryzy, nie przeżyjesz na nowo pierwszego pocałunku, nie odnajdziesz smaku pierwszych w życiu lodów. Czas płynie i wszystko się zmienia. Niestety czasami zabiera ze sobą to, co dobre w naszym życiu, czasami są to miejsca, czasami rzeczy i pragnienia, a czasami osoby (…). To jasne, że nic nie jest w stanie zastąpić człowiekowi tego, co kochał, a co zostało mu odebrane. Ale życie niesie ze sobą tyle nowości, tyle dobra, tyle pozytywnych emocji, że dzięki nim można ponownie odnaleźć szczęście”
Tak jak naszemu bohaterowi Peterowi. Stracił jedyna osobę która kochał ponad życie, o która walczył i która była jego jedyną. Jego gwiazdą i siłą do działania i do wspierania innych. Ale to nie tylko on, ale też cały zespół.
Jej strata wpłynęła na niego do tego stopnia ze zapomniał kompletnie o życiu, o swoim zespole który nie tylko był garstka ludzi tańczących dla niego był kimś wiecej. Był jego rodzina, przyjaciółmi. Jego zniknięcie spowodowało powolne rozpadanie się tego co budował wiele lat. Jedna sytuacja,jedna osoba i jedna walka spowodowały zmiany. A o kim mowa? Czy te zmiany były ku lepszemu? Sami się przekonajcie
Jedna z najlepszych historii od początku trylogii jaką przeczytałam. Bardzo emocjonalna, z mocnymi przeżyciami powieść. Ale nie tylko. To przede wszystkim opowieść o przepięknej sile przyjaźni, o marzeniach, o robieniu tego, co się kocha. O walce nie tylko na scenie, ale też poza nią. O udowadnianiu, że siła jaką jest „rodzina” taneczna, to coś największego i najmocniejszego na świecie. O pozwalanie sobie na przeżywanie tragedii, ale też o podnoszeniu się z niej i ruszaniu dalej. O wielkich emocjach,które towarzyszą praktycznie od początku książki. A koniec powoduje lawinę łez. Autorka przepięknie ukazała dorosłość wszystkich bohaterów. To jak przepięknie dorośli i podchodzili do życia udowadniając ze to co połączyło ich od samego początku, stało się nierozerwalne. Co więcej autorka dała mi niesamowity ładunek emocji. Co sprawiło, że musiałam przetrawić całą historię, żeby napisać recenzję, która będzie odzwierciedleniem tego co czuję.
Jestem w pozytywnym szoku. Ta część to dla mnie niesamowite mistrzostwo świata. To była prawdziwa uczta, móc czytać i obserwować od samego początku jak nasi bohaterowie się rozwijają. Jak wspaniałe radzą sobie z własnymi uczuciami i emocjami. Jaki wpływ na nich ma taniec i jakie fantastyczne relacje maja ze sobą. Książkę czyta się z zapartym tchem i wciąga od samego początku. Wszystko co zdarzyło się w początkowych częściach zostaje wyjaśnione tutaj. Droga autorko bardzo dziękuję Ci za możliwość objęcia patronatem tej ostatniej części. Żałuje, że muszę rozstać się z całym zespołem. Z żywiołową Andżelą, dzielną Wiktorią, rozbrajającym Marcusem i Gabrielem. Z opiekuńczą Gosią. Adamem, Blanką i Jamesem. Z Peterem i Ceską. Mam nadzieję, że jeszcze poznamy losy tych pobocznych bohaterów. Bo to była fantastyczna przygoda moc ich poznać i być z nimi.
Polecam całym sercem przeczytać trzecią cześć trylogii o tańcu, o emocjach i przyjaźni. A najlepiej gdy przeczytacie wszystkie trzy, bo naprawdę warto