Z diabłem pod ramię recenzja

„Jego tęczówki płonęły furią, a twarz wykrzywiał grymas niezadowolenia. Nadal był piękny, seksowny i władczy - niewątpliwie mógł wzbudzać zachwyt w kobietach lubiących surowe traktowanie, ale ja wolałam go delikatnego i spokojnego”.

Amber już u rodziców skazana była na głód i pozostawienie samej sobie. Wiadomość o sprzedaniu jej w młodym wieku nie zrobiła na niej wielkiego wrażenia. Miała być nagrodą i zginąć w dniu poznania Jamesa, lecz stało się coś innego. W wieku osiemnastu lat miała stać się żoną swojego oprawcy.

Jakie rzeczy spotkają Amber w tym czasie? Czy uda jej się przetrwać?

Już sam tytuł wzbudził we mnie wiele kontrowersji, dlatego chciałam jak najbardziej zapoznać się z tą pozycją. Co prawda miałam już raz styczność z twórczością autorki i niezbyt miło to wspominam. Postanowiłam jej jednak dać kolejną szansę. I to był dobry pomysł.

Historia jest bardzo brutalna i autorka nie szczędzi nam krwawych szczegółów. Niektóre sceny są wręcz ociekające złem w czystej postaci. Sama niejednokrotnie zastanawiałam się, co tu się wyprawia. Nie sądziłam, że to będzie takie mocne.

Nie każdy odnajdzie się w takim klimacie, więc zastanówcie się dwa razy przed przeczytaniem książki. I przygotujcie się na najgorsze. Śmierć jest obecna wszędzie i nie oszczędzi nikogo.

Bezlitosny Kosiarz, czyli nasz główny bohater to postać, o której trudno zapomnieć. Demony w nim tkwiące zapadają w pamięć. Czasami miałam wrażenie, że widzę jego dwa oblicza, które walczą ze sobą, lecz to złe częściej mogłam oglądać.

„Może nie byłam w stanie go zmienić, ale przynajmniej chciałam uratować samą siebie przed jego szaleństwem”.

Poczucie władzy miesza się z zemstą. Te dwie rzeczy napędzają spiralę wydarzeń, które wciągają z każdą kolejną stroną. I nie pozwalają na chwilę oddechu. Czułam nieodpartą chęć poznania dalszych losów bohaterów.

Na końcówce autorka umieściła coś, przez co nie mogę się doczekać kolejnych części. Coś czuję, że tam to dopiero będzie krwawa jatka.

Czekam z niecierpliwością, oby nie za długo.