Wielki Mur z Winnipeg i ja recenzja

Recenzja

Autor: @paulinagraszka5 ·4 minuty
2022-08-19
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
🥰Recenzja 🥰

Premiera 18.08.2022 r.

„Wielki Mur z Winnipeg i ja” – Mariana Zapata

Czy macie czasem tak, że nawet największy grubasek, który zamiast przerażać wielkością przeraża Was tym, że zaraz się skończy i więcej nie będziecie mogli przeżywiać historii bohaterów ? Ja właśnie miałam tak z tą historią. Pragnęłam aby się nigdy nie skończyła.

Vanessa, młoda asystentka tajemniczego i gburowatego, ale za to ogromnego zawodnika footballu. Praca daje jej możliwości spłacenia długów i spełnienia swojego marzenia. Pragnie zostać najprawdziwszą graficzką i tworzyć różne wspaniałe rzeczy. Jest w tym bardzo dobra i przede wszystkim kocha to. Praca u Aidena jest trudna. Robi wszystko co sobie zażyczy a nawet nie otrzyma głupiego dziękuję. Nie czuje się jak człowiek tylko robot do którego nikt nie ma szacunku. Przykro jej, ale jak przystało na silną babkę, radzi sobie wyśmienicie. Swoją pasję równa z pracą, ale w końcu mówi dość. Zwalnia się i właśnie do tej pory jej życie się zmienia. Spełnia swoje marzenia, ale decyzja która podejmie jeszcze bardziej zawiruje w jej sercu i życiu.

Van to wspaniała kobieta, która troszczy się o innych. Nie miała łatwego dzieciństwa, można powiedzieć, że było okropne. Przeżyła tak wiele cierpienia, ale się nie poddała. Nawet z chorym kolanem postanowiła spełnić drugie marzenia, a mianowicie udział w maratonie. Takiej bohaterki nie da się nie polubić. Jej upór, determinacja, odwaga i zawsze pełne pomysłów głowa, sprawia, że o takich silnych kobietach pragnę czytać.



Aidena to niezbyt przyjazny wielkolud i gbur. Kocha tylko sport, bo w nim jest najlepszy. Też nie miał łatwego startu. Rodzice, którzy go niezbyt chcieli i traktowali jak balast. Zamknął się w sobie i nie chciał już niczego. Jego życie uratował ukochani dziadkowie i sport. To on dał mu siłę i to, że nie może się poddać. Nie obchodzi go zdanie innych, liczy się tylko to co on myśli i to co on ma w głowie. Przez większość czasu jest gburem i mrukiem. Rzadko się odzywa a jeśli już to z niezbyt pochlebnym komentarzem. Wkurzał mnie taką postawą, ale potem wszystko się wyjaśnia dlaczego. Bardzo podobało mi się to, że jego zmiana nie jest raptowna, że z mruka zmienił się w zabawowego faceta. Wszystko działo się powoli a i tak zmienił się tylko troszeczkę. Stał się bardziej rozmowy, opiekuńczy i po prostu zaczął okazywać więcej uczuć.

Ich relacja na początku czysto zawodowa. Ona się o niego troszczy i dba a on ma to tak jakby gdzieś. Ale to wcale nie musiało być prawdziwe zachowanie. Żeby ich wspólna decyzja miała rację bytu zaczynają do przyjaźni. Parę razy niestety się zawiodą, ale widać, że czas to ich wielki przyjaciel i w końcu zrozumieją, że mogą wspólnie współpracować, przyjaźnić się a może nawet coś więcej. Wszystko ich w taki tempie w jakim każda relacja powinna. Rozmowy, wspólne wspieranie się , pytanie jak minął dzień to wspaniały początek prawdziwej i trwałej relacji. Nie obędzie się od ognistych spojrzeń, delikatnych dotyków. Autorka jest fenomenalna jeśli chodzi o tworzenie więzi między bohaterami. Ona z czasem jest tak mocno namacalna, że się ją wszędzie czuje. Nie należy do najłatwiejszych, jest wręcz trudna, ale to sprawia, że wyjątkowa.

Kocham takie historie w których wszystko idzie w swoim tempie. Żadna strona się nie śpieszy wręcz nie chce tego, ale ta siła która jest miedzy nimi jest silniejsza. Nie wiem jak autorka to robi, ale ta więź jest fanatyczna i kompletnie niezwykła. Czuć ich szczęście i radość, a także złości i gniewne kłótnie.

Uwielbiam pióro autorki, bo to prawdziwa mistrzyni w powolnych ale ognistych romansów. Takie książki mogłabym czytać na okrągło. Kompletnie się nie nudziłam wręcz chłonęłam każde słowo. Kotłowało się we mnie wiele sprzecznych emocji. Czułam złość, rozgoryczenie, szczęście, radość i smutek. Po policzkach płynęły łzy a czasem czerwieniły się od subtelnych gestów. Scen intymnych prawie nie ma a te które są, są wyjątkowe. Takie zmysłowe i subtelne ukazujące intymność w pełnej krasie, ich miłość i tęsknotę.

Kochani koniecznie musicie się z nią zapoznać to jest obowiązkowa lektura dla romantyczek, które łakną złego chłopca, który się powali zmienia, ale nie wiadomo czy będzie gotowy na wszystko. A bohaterka to silna babka z charakterem, która nie chce niczego więcej prócz spełnienia marzenia i spłaty długu. Czy tych niby różnych ludzi pozwoli sobie na coś więcej ? Tego dowiecie się czytając. Ja przeżyłam niezwykłą przygodę i mam nadzieję, że Wam spodoba się tak jak mi.

11/10 🔥

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wielki Mur z Winnipeg i ja
Wielki Mur z Winnipeg i ja
Mariana Zapata
8.4/10

Mistrzyni slow-burn romance powraca! Najpopularniejsza książka autorki za granicą! Vanessa Mazur jest przekonana, że podjęła słuszną decyzję. Nie powinna mieć absolutnie żadnych wątpliwości. W ...

Komentarze
Wielki Mur z Winnipeg i ja
Wielki Mur z Winnipeg i ja
Mariana Zapata
8.4/10
Mistrzyni slow-burn romance powraca! Najpopularniejsza książka autorki za granicą! Vanessa Mazur jest przekonana, że podjęła słuszną decyzję. Nie powinna mieć absolutnie żadnych wątpliwości. W ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

⚽️"Wielki mur z Winnipeg i ja" Mariana Zapata; Wydawnictwo NieZwykłe ⚽️ Vanessa po dłuższym czasie pracy u Aidena Gravesa mówi: stop. To się musi skończyć. Mężczyzna nie ma do niej żadnego szacun...

@amethyst.bookss @amethyst.bookss

Mariana Zapata to autorka, której książki często pojawiają się w bookmediach. Wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z żadną z jej publikacji, dlatego gdy "Wielki Mur z Winnipeg i ja" został wybran...

@Kantorek90 @Kantorek90

Pozostałe recenzje @paulinagraszka5

Oops!
Recenzja

🌻Recenzja🌻 Premiera 16.10.2024 r. „Oops!” – Monika Cieluch Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_amare Cóż to była za wspaniała książka. Już dawno nie bawiłam się tak ...

Recenzja książki Oops!
Powrót na Camden Roe
Recenzja

💙Recenzja💙 Premiera 08.10.2024 r. „Powrót na Camden Roe” – Agnieszka Martyka Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_novaeres Ponownie spotkanie bohaterów z Camden Roe. ...

Recenzja książki Powrót na Camden Roe

Nowe recenzje

Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl