🎨Recenzja🌺
Współpraca barterowa z @wydawnictwomuza
Premiera: 09.08.2023 r.
„Umowa na miłość” - Falon Ballard
Pijacki błąd przekształcił się w współlokatorstwo, następnie w przyjaźń, a gdy wszystko się ułoży, to nawet w miłość.
Sadie jest analitykiem finansowym, jest w tym naprawdę dobra. Wolałaby zajmować się czymś innym, ale nowy awans trzyma ją na tym stanowisku. Niestety przełożony nie umie tego docenić, wiec Sadie pozostaje się z tym pogodzić, chociaż nie jest łatwo. Jej niewyparzony i szczery język, nie raz powoduje wiele nieprzyjemnych sytuacji. Zdruzgotana postanawia pójść na randkę, na której okazuje się, że jest idealną kandydatką, ale nie na dziewczynę tylko współlokatorkę. Od tej chwili zaczyna się przygoda z nowym współlokatorem i rozwijaniem swojej pasji. Sadie jest bardzo empatyczną i pomocną osobą, a jej szczerość, niekiedy może i nie taktowna to jednak śmieszna. Szkoda, że taka dobra osoba, ma takie niskie mniemanie o osobie. W wielu chwilach miałam ochotę na przytulenie jej, żeby zrozumiała, że to co mysi, jest nieprawdą. Dobrze, że ma takich wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze ją wspierają.
Jack zamknął się w sobie i otoczył grubym murem. Aby wyjść trochę z tego postanawia wynająć pokój. Ma nadzieję, że nowa osoba sprawi, że jego ponure dni zmienią w słońce. Nie mylił się. Sadie to taki mały promyczek, który swoją osobą i aparycją, potrafi wywołać uśmiech. Jack to dobry chłopka, ale mocno wycofany. Zawsze uważa na to co mówi. Nie narzuca się i stara się być niewidoczny. Jednak swoją troską i opiekuńczością od razu zdobywa moje serce. Tajemniczość jaka w nim tkwi, jeszcze bardziej ciekawiła mnie. Stara się z niczym nie śpieszyć i to właśnie on potrzebuje czasu. Nie chce zaprzepaścić swoim murem, relacji z Sadie.
Sytuacja wygląda tak, Sadie i Jack od razu łapią nić porozumienia, chociaż ich rozmowy są sporadyczny. Jednak wspólne wieczory i oglądanie telewizji bardzo mocno ich zbliża. Sadie to osoba, która dużo mówi o sobie, a Jack typem słuchacza. Z czasem i on się otwiera. Ona uważa, że jest egoistką, co wcale nie jest prawdą bo daje wszystkim dookoła wiele uwagi i wsparcia. On za to daje uwagę poprzez małe gesty np. kawa i śniadanie. Tych dwoje jest wielkim wsparciem dla siebie. Małe rzeczy, a najważniejsze wsparci i motywujące rozmowy. Nigdzie się nie spieszą, wręcz czekają na moment w którym każde z nich będzie gotowe na coś więcej niż przyjaźń.
Autorka pięknie przedstawiła rodzące się uczucie, do którego każde musi dojrzeć. Każdy ma swój czas na przetrawienie uczuć i emocji. Żadne nie pospiesza tego. Rozmowy to klucz do dobrego i stałego związku. Najpiękniejsze jest jednak wsparcie jakim obdarzają siebie.
Autorka umie zawładnąć umysłem i sercem czytelników ( tak było w moim przypadku). Wszystko dopracowane, wyjaśnione. Opisy i dialogi pełne emocji. Najważniejsze dla mnie jest to, że autorka rozwinęła relację tak jak lubię, czyli powoli i bez pośpiechu. Do tego humor Sadie jest tak specyficzny ale rozbrajający. Uśmiech na mojej twarzy często się przez nią pojawiał. Jack może i nerd ale jaki czuły i troskliwy.
Mała świeżyńka wśród tych krwawych, niebezpiecznych książek. O normalnych ludziach, zwykłych sytuacjach, o walce o swoje marzenia, o walce ze słabościami. Taka ludzka, że aż chce się czytać.
10/10❤️