Wynn Coldfox jest złamaną przez życie 26-latką. Jedyną bliską osobą jest jej starszy brat. Trafia do szpitala po kolejnej próbie odebrania sobie życia. Przez to James postanawia oddać dziewczynę do ośrodka terapeutycznego. Na, co dziewczyna przystaje nie chcąc jeszcze bardziej krzywdzić brata.
Harlow Sanctrum może i ma jeden z najwyższych wyników w leczeniu osób z zaburzeniami psychicznymi, ale jest niekonwencjonalny. Pacjenci mogą opuszczać placówkę, zawierać bliższe relacje damsko-męskie, a nawet mieć mieszane pokoje. Do tego skrywa pewne sekrety – pacjenci znikają w tajemniczy, niewyjaśniony sposób.
Współlokatorem Wynn zostaje 29-letni Liam Waters. Chłopak jest tajemniczy, lubi ból i często znika w środku nocy. Ma też za sobą bolesną przeszłość, o którą sam się obwinia. Oboje tak, jak się nienawidzą, tak samo się pragną. Liam choć sam lubi się krzywdzić, nie może znieść bólu innych i tego, że ktoś na kim mu zależy nie chce żyć. Dlatego też postanawia, że przekona Wynn by nie chciała odchodzić. Czy mu się uda? I, czy pojawienie się Wynn uleczy także jego?
“The Fabric Of Our Souls” jest dość mroczną, bolesną historią. Pełną lęku, zaburzeń psychicznych i tajemnic. Przy tym niesie nadzieję, wiarę w lepsze jutro. Mówi o sile miłości i przyjaźni. O tym, jak los potrafi sprawić, że odpowiedni ludzie, nawet w tak nieoczekiwanym miejscu mogą stać się bardzo ważni, istotni, a ich obecność cenna i wartościowa.
Zaintrygowana byłam już od pierwszej strony powieści. A na końcu byłam zawiedziona, że to już po wszystkim. Podobało mi się w jak lekki sposób autorka podeszła do tak trudnych tematów. To nieszablonowe, niecodzienne opisywanie sprawiło, że nie mogłam oderwać się od czytania.
I może nie wywarła na mnie bardzo silnych emocji, to jednak ma w sobie coś szczególnego. Coś, co sprawia, że jest inna od poznanych mi do tej pory historii.
Moją szczególną uwagę skradł Liam. Chłopak, który pomimo własnego bólu, ciężaru, który w sobie niesie, dba o innych. Stara się i próbuje sprawić by bliskie mu osoby odnalazły siłę do walki o siebie i o własne życie.
Musicie wiedzieć, że autorka romantyzuje tu pobyt w ośrodku terapeutycznym, a także w luźny sposób podchodzi do zaburzeń psychicznych. Jednak jest to świadomym zabiegiem, o czym sama uprzedza. Pewne sceny w książce mogą wydawać się irracjonalne i nie na miejscu. Jednak należy mieć na uwadze, że historia dotyczy osób z zaburzeniami psychicznymi. To, co dla nas jest dziwne, może nawet niedopuszczalne, dla nich może mieścić się w normie.
“The Fabric of Our Souls” to połączenie nietypowego dark romansu z kryminałem. Polecam fanom bolesnych historii, trudnych tematów, z nieszablonowym podejściem autorki do nich. I z pewnością osobom dojrzałym oraz otwartym na kontrowersje.
#współpracareklamowa #współpracarecenzencka