Recenzja przedpremierowa
Premiera 24.08.2022
„Ring 2” – Anna Wolf
Przeszłość jest jak cień, który jest z nami w każdym momencie życia. Nigdy nas nie opuszcza nawet na krok, dopóki nie postanawia się ujawnić i zniszczyć to na co się pracowało.
Harper uciekła od wszystkiego co miała, ale musiała. Inaczej jej życie było by okropne, a ona sama pozbawiona wolności. Znalazła tymczasowy dom, ale nadal czuje depczącą po jej piętach przeszłość. Jednak trochę stara się żyć normalnie. Pracuje, spędza czas w klubie bokserskim. Nie ma przyjaciół, bo boi się, że zaraz będzie musiała znowu uciekać. Ale gdy w jej sercu i duszy zaczyna grać salwa miłości, nie będzie w stanie się jej oprzeć, tym bardziej, że przy tym facecie czuje się bezpiecznie.
Bruno to kiedyś znany i sławny bokser, teraz musiał zniknąć żeby wreszcie żyć normalnie. Założył własny klub w którym ćwiczył innych, miał u boku siostrę, szwagra i ich małą pociechę. Miał spokój i ciszę. Mógł trenować i przelewać miłość do sportu na innych. Chyba miał już wszystko. Aż pojawiła się ona i zasiała ziarno, które szybko zaczęło zbierać swoje plony. Czuł, że musi ją chronić i zapewnić bezpieczeństwo. Był w stanie wiele poświęcić aby w końcu odciąć się od przeszłości i zacząć budować szczęśliwą przyszłość.
Ona chodziła do jego klubu, bo czuła się bezpieczna, on trenował, ale nie umknął mu widok tajemniczej kobiety. Zbieg okoliczności postanowił zbliżyć ich do siebie jeszcze bardziej. Aż w końcu tajemnice i przeszłość, pokazują im, że łączy ich znacznie więcej niż by przypuszczali. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie poczułam ich relacji. Wszystko działo się bardzo szybko, ich emocje ewoluowały nawet nie wiadomo kiedy. Myślę, że to może być sprawka bardzo dużej ilości pobocznych scen, tajemnic i przeszłości, które zajmuje bardzo wiele czasu i miejsca. Co akurat nie jest minusem w tym przypadku, tylko jeśli chodzi o ich romantyczną relację. Można było więcej czasu poświęcić na ich rozmowy i wyjścia, dzięki którym mocniej można było poczuć, że ich coś łączy.
Poboczne wątki są tak ciekawe i nieprzewidywalne, że przerzucałam kartki w bardzo szybkim tempie. Pragnęłam wiedzieć coraz więcej i więcej. Tajemnice wreszcie ujrzały światło dzienne. Wiele wątków zostało wyjaśnionych i wreszcie cała układanka zaczęła się sama układać. Autorka postarała się aby nie było nudno. Każdy rozdział to sensacja i nowe wyjaśnienie przeszłości. Nie obędzie się scen mrożących krew w żyłach oraz takich które rozczulają.
Czy było emocjonalnie ? Troszkę było, głównie szok i niedowierzanie, że ich przeszłość została tak utkana. Będą też chwile śmiechu i żartu. Miłości i czułości także. Ale tak w stonowanej ilości, ciut za małej jak na mój gust.
Boks to sport dla ludzi o mocnych nerwach. Każdy cios musi być wykonany precyzyjnie i tak aby zniszczyć przeciwnika. Autorka zadbała aby poczuć to na własnej skórze. Pokazała jak on wygląd i jaki jest brutalny.
Jeśli lubicie historie w której tajemnice rozwiązywane są krok po kroku, a każda strona to nowe wyzwanie i wyznanie, to w „Ring 2” znajdziecie właśnie to.
7/10