❦❦ „(…) w szpitalu zdałam sobie sprawę, jak kruche jest życie… Jak bańka mydlana. Jesteśmy, by po jakimś czasie zniknąć, często zbyt wcześnie, zbyt szybko”.
❦❦ Niepozorna okładka. Mnóstwo emocji. Autor oddał w tej historii cząstkę siebie. Piękna historia o miłości, chorobie, wsparciu ze sporą nutą tajemnic, wątkiem kryminalnym i bardzo sympatycznymi głównymi bohaterami.
❦❦ Moje drugie spotkanie z autorem po długim czasie przypomniało mi jak bardzo podobała mi się jego poprzednią książka „Dziecięcy kram”. Tutaj dostałam nową odsłonę, nieco delikatniejszą, ale równie dobrze dopracowaną i przede wszystkim emocjonującą.
❦❦ Czesia Radziejewska i jej mąż Feliks uciekają przed tajemniczą grupą, którą dowodzi 'Ojciec'. Swoje na pozór bezpieczne miejsce znajdują w domu na peryferiach miasta. Sielankowy spokój przerywa nowy sąsiad, który jak później okazuje się, może pomóc schorowanej Czesławie. Jego sposoby są całkowicie inne…
❦❦ Małżeństwo jest w wielkim niebezpieczeństwie, ale nie zdaje sobie z tego sprawy…
❦❦ Kiedy skończyłam czytać tę książkę, targały mną różne emocje, głównie czułam smutek, potem przeczytałam notkę od autora i smutek eskalował. Nie zdradzę wam, dlaczego, ale pozwolę sobie wirtualnie go uściskać. :)
❦❦ Teraz możemy wrócić do recenzji…
❦❦ „Twoje, nasze bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze”.
❦❦ Czesia i Feliks przypominali mi na każdym kroku co oznacza słowo miłość… Ich więź, i to jacy byli dla siebie ujmowało za serce. Może jak na swój 'wiek' byli trochę zbyt ufni, ale stali pod ścianą, a przeciwnik był trudny i nieprzewidywalny.
❦❦ Czesia to kobieta, która była słońcem, dopełniała się razem z Feliksem. Kochali się, mocno. Byli w stanie zrobić wszystko, aby tylko zapewnić sobie bezpieczeństwo i spokój. Wierzyli w to, że Mel – ich nowy sąsiad może pomóc Czesi w chorobie, a wtedy zyskają dla siebie więcej czasu.
❦❦ „Co ma być to będzie! Jesteśmy razem na dobre i na złe. Nic innego się nie liczy!”.
❦❦ Choć jest to historia obyczajowa, autor postarał się, żeby nie było nudno. Życiowe rozterki ubarwił wątkiem kryminalny, bardzo dynamicznym i dość nieprzewidywalnym, bo naprawdę nie mogłam odgadnąć o co tutaj chodzi. Z drugiej strony był też tajemniczy sąsiad i jego super 'moce', to też było intrygujące i może trochę zbyt magiczne, ale myślę, że nieprzesadzone. Trochę nie mogłam się połapać, ale balans został zachowany.
❦❦ Styl przyjemny, lekki, dobrze wczuł się w ludzi, którzy już sporo w życiu przeżyli i przeszli. Kiedy wracamy wspomnieniami do wspólnych chwil Czesi i Feliksa ściska serce. Wspaniałe to było.
❦❦ „Jesteś dla mnie najważniejsza i nawet ten jeden procent to dla mnie zbyt dużo, aby ryzykować, twoje zdrowie. Moim priorytetem jest to, żeby cię chronić i podejmę, w tym celu wszystkie środki ostrożności”.
❦❦ Feliks przez cały czas czuwał, chciał dla swojej żony jak najlepiej, nie brakowało mu sił do walki i jak mało kto, potrafił podnieść ją na duchu. Pokochałam tego bohatera. A on mocno kochał Czesię.
❦❦ Rzadko czytam historie obyczajowe, bo boję się nudnych wątków, ale autor tutaj sprawił, że popadłam w taki melancholijny nastrój, kiedy czytałam tę książkę, a z drugiej strony dodał sensacji, sporo akcji i wiele wątków. Tak że tutaj nudno nie będzie, jest akcja i są emocje. Szybko zżyłam się z bohaterami, przejmowałam się ich losem. Nie zabrakło tutaj intryg, zakończenie bardzo zaskakujące, całkiem inne, niż myślałam. Wycisnęło łzy.
Czytajcie.
Ja już tęsknię.