My Brutal Mafia King recenzja

💖Recenzja💖

Premiera 17.05.2023 r.

„My Brutal Mafia King” - A.S. Laurence

Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle

Mafijne porachunki. Porwanie. Brutalność. Walka o przetrwanie. Czy w tym wszystkim jest miejsce na miłość i szczęście ?

Gaia to młoda dziewczyna, która brutalności doświadcza od zawsze. Nie może żyć pełnią życia bo ciągle jest zastraszana i poniżana. Nie może prowadzić normalnego życia. Ciągły strach zabiera jej wszystkie chęci. Na domiar złego zostaje porwana. Kolejne nieszczęście w jej życiu. Na początku jest cicha i wszystko przyjmuje z pokorą. Było to bardzo dziwne, ale podejrzewam, że lata uległości i w tej sytuacji dały o sobie znać. Ale w którymś momencie kompletnie się zmieniła. Zaczęła pyskować, walczyć o swoje i mocno wyrażać swoje zdanie. Nie była już nieufną i nieostrożną dziewczyną. Stała się kobietą, która przystosowuje się do życia w mafii. Jak dla mnie była to zbyt nagła zmiana, która wzięła się znikąd. Co powodowało małe rozbieżności i zdezorientowanie.

Percy dzierży w swoich dłoniach dużą i niebezpieczną odpowiedzialność. Nie jest miłym gościem. Jego ręce są skąpane we krwi. Nie waha się atakować. Jest zimny, stanowczy i wyrachowany. Bierze to na co ma ochotę i nie patrzy na konsekwencje. Wszystko ma być tak jak chce, jego słowo to świętość. A gdy ktoś neguje je to od razu wpada w szał, ale szybko mu przechodzi. Czasem potrafi być „romantyczny” i „czuły”.

Porwanie to niezbyt dobre zaczęcie znajomości. To miała być tylko transakcja. On chciał mieć narzeczoną do swoich celów, a ona pragnęła wolności od niego i wszystkich. Ciągłe wytyki, cięte rozmowy i groźby z czasem zmieniają się w prawie normalną relacje.. Chociaż cały czas czuć, że coś jest w niej nie tak. Nie wiem nawet kiedy ona się w nim zakochała, to było takie nagłe i kompletnie nie oczekiwane.

Książka ogólnie jest dobra, tkwi w niej nutka tajemnicy i niepewności. Niebezpieczeństwo również jest widoczne. Mafia jak najbardziej jest i to całkiem sporo. Krwawa i pełna niespodziewanych akcji. Niestety ich relacja nie przekonała mnie do mnie do siebie. Miedzy nimi dochodziło głównie do kłótni. On chciała pokazać swoje zdanie, ale i tak musiało być po jego. On niby twardy to czasem ulegał. Jak dla mnie za dużo było tych kłótni a za mało normalnych rozmów. Nie wczułam się w tę relację i mocno czekałam na jakiś znak, że to przechodzi w coś intymniejszego. Jedynie tajemnica była miłą niespodzianką, bo była taka nagła i bardzo nieoczywista.
Ostatnim słowem, książka nie była zła ale mało się wczułam w relację bohaterów. Co dla mnie to bardzo ważny element historii.
6,5/10❤️