Skorpion recenzja

Dzień dobry! Dzień dobry! Co tam słychać u Was moi mili? U mnie tydzień rozpoczął się bardzo intensywnie. Zaczynając od mycia okien a kończąc na sprzątaniu podwórka.

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki Anny Falatyn "Skorpion" To pierwszy tom serii książek pt. "Prawniczka Camorry". Bardzo dziękuję wydawnictwu NieZwykłe za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.

"Skorpion" to historia Lisy - młodej prawniczki, która przegrała sprawę o gwałt. Nie wybroniła syna bardzo wpływowego człowieka Neapolu. Dostaję SMS-y z pogróżkami. Ona jednak nie wycofuje się i nie ukrywa. Szuka odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Przypadkowo trafia na zapiski swojego ojca. Okazuje się , że on tak jak i Lisa, współpracował po cichu z mafią. Wszystkie tropy prowadzą do Jamesa Morettiego. Moretti to włoski miliarder i wieli capo neapolitańskiej mafii. Rządzi całym Neapolem i należy do jednej z najpotężniejszych rodzin Kampanii. Co połączy Jamesa i Lisę? Czy stracą wszystko a może zyskają? A może prawniczkę z niewyparzoną buzią i bucowatego miliardera połączy uczucie?

I cóż ja mogę powiedzieć? Przepadłam. Przeczytałam ją w ciągu kilku godzin. Nie mogłam się oderwać. Autorka świtenie opisała Neapol. Ujęła każdy szczegół tak, że podczas czytania miałam wrażenie, że przeniosłam się tam. To nie jest typowy romans mafijny. Mamy tutaj opisane zasady działania mafii, jak ona wygląda od środka. Jaki ma ona wpływ na wysoko postawionych ludzi. Czyli 100 % mafii w mafii. Znajdziemy tutaj sceny brutalne mafijnego światka. Wyobraźcie sobie, że "Skorpion" to debiut autorski. Jednak treść i styl pisania zupełnie od tego odbiegają. Miałam wrażenie, że autorka ma na swoim koncie już kilkanaście książek. Wciąga czytelnika do swojego świata, pokazuje każdy jego zakamarek. Trzyma czytelnika w napięciu. Historia ta jest dopieszczona w każdym szczególe. Ma swój potencjał. Dopracowana pod każdym względem - od opisu Neapolu po życie mafii. Wydawałoby się, że autorka stoi obok bohaterów, znajduję się we Włoszech i opowiada na bieżąco. To była bardzo udana wycieczka do tak niebezpiecznego i pełnego brutalności świata. Czekam na kolejny tom i z niecierpliwością przebieram w miejscu nóżkami. Szkoda, że po lipcu nie ma września :)

Aniu! Ja chcę więcej takich książek! Świetna robota! Mam tylko jedną mała prośbę do Ciebie, spraw żeby Lisa była mniej irytująca. Nie chciałabym sprawdzać wytrzymałości książki :D