Już sam tytuł wiele mówi o zawartości, jednak po samej treści spodziewałam się jednak czegoś innego. Co nie znaczy, że byłam przez to zawiedziona! Wręcz przeciwnie.
Pierwsza połowa historii opiera się głównie na przedstawieniu nam głównych bohaterów. Znajdziemy tam bardzo dużo opisów, o wiele mniej dialogów, jednak język tekstu jest na tyle przyjemny i barwny, że nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Główna postać, która jest jednocześnie narratorem opowieści, od razu przypadła mi do gustu. Specyficzne poczucie humoru, sceptyczne podejście do świata i głowa pełna przemyśleń. Koks pokazuje nam zupełnie inną stronę Wrocławia, tę zdecydowanie bardziej marginalną, w której wśród młodzieży, ale także pośród osób dorosłych króluje narkomania i alkoholizm. Ogółem, każdy z pojawiających się w książce bohaterów jest na tyle wyjątkowy i nietuzinkowy, że ciężko oderwać się od czytania.
W międzyczasie dowiadujemy się również, że każda z postaci pierwszoplanowych zmaga się z niekończącymi się niepowodzeniami życiowymi, co finalnie składnia ich do decyzji o grupowym pozbawieniu się życia. Jednak przedstawione zostało to w zupełnie inny sposób, niż bywa to zazwyczaj. Nie dostrzeżemy tu praktycznie żadnej emocjonalności, rozpaczy, żalu czy bólu. Bohaterzy do tej decyzji podchodzą z obojętnością, jak gdyby decydowali o spontanicznej przeprowadzce do innego miasta.
Jednak tuż przed samą realizacją pomysłu, zachodzi pewna zmiana. Grupka przyjaciół postanawia odwlec swoją decyzję w czasie, ale los bywa czasem przewrotny, prawda? A wtedy mamy okazję dostrzec, jak różne są sposoby radzenia sobie ze stratą i poczuciem winy.
Tuż po punkcie kulminacyjnym fabuły zaczyna się dziać wiele dziwnych rzeczy, za którymi nie do końca nadążałam. Szczególnie zakończenie pozostawia więcej pytań, niż odpowiedzi, przez co nie do końca wiem, jak finalnie potoczyły się losy bohaterów. Pozostawiło to we mnie duży niedosyt, tym bardziej, że zaprezentowane tam zawiłości kompletnie wytrąciły mnie z jakiegokolwiek rytmu i zrozumienia sytuacji. I to był praktycznie jedyny minus, jaki udało mi się dostrzec, chociaż pewnie dla niektórych będzie to dość poważna przeszkoda w pozytywnym odbiorze książki. Dla mnie najbardziej liczyło się jednak to, że historia niesie ze sobą wiele ponadczasowych mądrości.
Wrocław, schyłek PRL-u. Grupa przyjaciół ślubuje, że gdy pierwszy z nich skończy 35 lat, wspólnie odbiorą sobie życie. Mija czas, młodzi ludzie tracą ze sobą kontakt i zapominają o przyrzeczeniu. Tym...
Wrocław, schyłek PRL-u. Grupa przyjaciół ślubuje, że gdy pierwszy z nich skończy 35 lat, wspólnie odbiorą sobie życie. Mija czas, młodzi ludzie tracą ze sobą kontakt i zapominają o przyrzeczeniu. Tym...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @ksiazkowerecenzj...
Recenzja książki "Ted Bundy. Umysł mordercy"
Biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do książek o charakterze kryminalnym, wręcz nie mogłam się doczekać, aż w końcu przyjdzie pora na przeczytanie również i tej książki, z...
Jaka była pierwsza myśl, kiedy zerknęłam na opis tej książki? "To zdecydowanie będzie książka z wątkiem paranormalnym" i ta wizja zdecydowanie mi się nie podobała, bo mo...