Cenny dług recenzja

Tajemnicza okładka i intrygujący tytuł to przepis na udaną lekturę? Przyznaję, że mnie przyciągnęły i bardzo chciałam się dowiedzieć, jaką historię stworzyła autorka. Jak myślicie, było warto ją poznać?

Tym razem mamy okazję poznać losy młodziutkiej Lili Woods, którą poznajemy w momencie jej powrotu z tygodniowego wyjazdu ze swoim chłopakiem Krisem. Stęskniona za swoją przyjaciółką od razu chce się z nią spotkać i opowiedzieć wszystko to, co wydarzyło się na tych krótkich wakacjach. Jednak za namową najlepszej koleżanki postanawiają trochę zaszaleć i spędzić ten wieczór w nocnym klubie, a nie na kanapie z pudełkiem lodów przed telewizorem. Nie spodziewały się, że nie tylko one miały taki plan i ukochany chłopak Lili też tam będzie. Co gorsze, przyłapały go obściskującego inną dziewczynę. Lili zapłakana i ze złamanym sercem wraca do domu, jedynego bezpiecznego miejsca na ziemi, w którym chce się zaszyć i przetrawić to, czego była świadkiem. Nie pomyślała, że to jeszcze nie koniec fatalnych wiadomości. Przekraczając próg swojego rodzinnego azylu, orientuje się, że jej ukochany tata nie jest sam. Obok niego siedzi ON — tajemniczy przystojny mężczyzna, który informuje ją, że od teraz to ona jest poręczeniem zaciągniętego przez ojca długu……

„Cenny dług” to pozornie historia jakich wiele, nie tylko na rynku czytelniczym. Piękna niewinna dziewczyna, która wiodła spokojne życie, nagle staje się „zabezpieczeniem” spłaty zadłużenia i wbrew swojej woli jest przetrzymywana przez niebezpiecznego, lecz bardzo przystojnego mężczyznę. Nathan to prawdziwie bezwzględny i zimny typ, który nigdy nie miewa wyrzutów sumienia, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzony cel, jest brutalny i agresywny i nie potrafi kochać. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem wykreowanej postaci Nathana i jego stopniowej przemiany. Nie zmienia się nagle z dnia na dzień, bo spotkał swoją wielką miłość. Jego wewnętrzna metamorfoza rozgrywa się powoli na naszych oczach. Zdarzają mu się potknięcia i pomyłki, ale to udowadnia, że nie jest robotem i na trwałą zmianę na prawdę potrzeba czasu. Postać Lili niby polubiłam, ale czasami nie mogłam jej zrozumieć i zaakceptować jej wyborów, ale właśnie to jest najfajniejsze w dobrych i interesujących książkach, że wzbudzają jakieś emocje, a nie zapomina się o nijakich i bezbarwnych bohaterach. Samo czytanie tej historii szło mi troszkę opornie, jednak zakończenie mi to wynagrodziło i nie będę ukrywać, czuję lekki niedosyt. Z czystej ciekawości chcę poznać dalsze losy bohaterów i uważam, że druga część ma ogromny potencjał i mam nadzieję, że w pełni będzie wykorzystany. Uważam tę książkę za dobrą i jak najbardziej warto było ją poznać. Zachęcam Was serdecznie do wyrobienia swojego zdania na jej temat.