Chętnie sięgacie po antologię? Czy raczej ich unikacie? Osobiście lubię czasami zapoznać się z krótkimi opowiadaniami i sprawdzić jak niektórzy autorzy sobie z tym radzą. A także poznać styl i pióro nowych autorów.
Przed sobą mam pięknie wydaną antologię „W pogoni za…” z Wydawnictwa Literatka. Jest to debiut wydawniczy i jestem zachwycona tym jak książka jest wydana. Przepiękne ilustracje w środku dodają jej uroku. A dopracowane szczegóły sprawiają, że egzemplarz wręcz woła czytelnika i nie potrafimy się oderwać od niej. W środku znajdziemy cztery opowiadania, które posiadają inny temat przewodni a mianowicie: emocje, szczęście, nadzieja i wolność. Przybliżę Wam po krótce każde z nich oraz moje odczucia.
Daria Jędrzejak „W pogoni za…emocjami”
Nina po rozwodzie podejmuję decyzję o powrocie do rodzinnego miasteczka. Tam za namową przyjaciela zaczyna karierę pisarską. Mateo jest znanym reżyserem, po aferze z jego udziałem postanawia na jakiś czas zniknąć. Obydwoje spełniają się zawodowo, lecz czegoś im brakuje - emocji. Czy ich spotkanie wywoła lawinę uczuć i zaowocuje czymś więcej? Czy znajdą to czego szukają?
Przyjemnie spędziłam czas z bohaterami i ich perypetiami. W szczególności podobała mi się scena pewnej paczki. Autorka debiutuje swoim opowiadaniem na rynku. Do tej pory mieliśmy okazję poznać ją od strony czytelniczej. Przy czytaniu nie odczułam, że to debiut, wręcz przeciwnie miałam wrażenie jakby Daria miała już kilka książek na koncie. Także trzymam kciuki za dalszy rozwój autorki i będę ją obserwować.
Klaudia Leszczyńska „W pogoni za… szczęściem”
Dave jest znanym członkiem zespołu i gwiazdą, lecz kariera nie każdemu służy. Delikatnie mówiąc chłopakowi odbiło i w jego codziennie życie wkradły się narkotyki, alkohol i przygodny seks. Zostaje więc zmuszony przez managera do uczestniczenia w spotkaniach grupy wsparcia „Ocaleni” dla młodych ludzi uzależnionych od narkotyków. Czy spotkania grupy dadzą jakikolwiek? Odnajdzie swoje szczęście?
Nie miałam okazji czytać innych książek autorki, więc to jest moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Opowiadanie pozwoliło mi poznać styl i pióro pisarki. I jestem zachwycona otrzymaną historią, która stała się moją ulubioną w tej antologii. Czyta się błyskawicznie i przyjemnie. Aż żal było kończyć przygodę z bohaterami. Zakończenie bardzo mnie wzruszyło i rozbiło na kawałki. Liczę na kontynuację w osobnej książce.
W. S. James „W pogoni za… nadzieją”
Maya stała się słynną modelką a to za sprawą wygranego w dzieciństwie castingu do reklamy. Jednak takie życie nie odpowiada młodej dziewczynie na dodatek musi żyć pod dyktando matki. W dniu osiemnastych urodzin postanawia uciec i spełnić swoje marzenie o posiadaniu rancza z końmi. Udaje jej się kupić posiadłość, lecz czeka tam na nią wiele niespodzianek. Jakich? A to już najlepiej samemu się przekonać.
I kolejny debiut za mną, uważam, że równie znakomity co poprzednie opowiadania. I za to uwielbiam antologie, mieszanka różnych stylów w jednej książce. Główna bohaterka zaimponowała mi swoim uporem i dążeniem do realizacji celu. Po przeczytaniu historii uświadomiłam sobie, iż nie można tracić nadziei na lepsze jutro. I każdy powinien ją w sobie mieć. Opowiadanie jest napisane w przyjemnym stylu i płynnie przez nie przeszłam.
Klaudia Max „W pogoni za…wolnością”
Eva prowadzi firmę zajmującą się rozwiązaniami technologicznymi z zakresie oprogramowania. Sukcesy zawodowo niestety nie idą w parze z tymi miłosnymi. Aż do pewnego spotkania w barze, gdy to pewien młody mężczyzna zawróci jej w głowie. Kobieta nie chce się angażować i udaje niewzruszoną. Nie może sobie pozwolić w tej chwili na miłość. Co takiego Eva skrywa? Od czego pragnie się uwolnić?
Wiele raz widziałam książki autorki jednak nie było mi z nimi po drodze. Cieszę się, że mogłam poznać w końcu pióro Klaudii poprzez opowiadanie. Piękna i wzruszająca historia chwyciła mnie za serce i nadal o niej myślę i o tym jak wszystko jest kruche. Autorko udało Ci się mnie doprowadzić do łez a mało, kiedy się to zdarza. Brawo. Koniecznie muszę poznać pozostałe Twoje dzieła.
Wszystkie opowiadania mają w sobie ukryte dno. I moim zdaniem autorki bardzo dobrze sprostały zadaniu aby pod zwykłą historią kryło się coś więcej. Czas spędzony przy lekturze zaliczam do jak najbardziej udanych. I będę co jakiś czas wracać do bohaterów.