Heather Morris to niezwykła pisarka, która w swoich książkach opisuje prawdziwe historie ludzi, którzy przeżyli piekło Auschwitz i teraz chcą te straszne wieści przekazać przyszłym pokoleniom. Wymaga to od niej ogromnego wysiłku i poświęcenia, aby spotkać się z tymi bohaterami i ubrać w słowa to, co często jest trudne do opisania. Odgrzebywane wspomnienia przynoszą bowiem wiele bólu i rozdrapują rany, które w wielu przypadkach są niemożliwe do uleczenia.
"Trzy siostry" to powieść, która jest zakończeniem trylogii zapoczątkowanej "Tatuażystą z Auschwitz". Mi osobiście udało się przeczytać każdą z tych książek i za każdym razem byłam tak samo wzruszona, jak i przerażona tym, że jeden człowiek potrafił drugiemu zgotować tak niewyobrażalne piekło. Najsmutniejsze jest jednak to, że historia lubi się powtarzać, dlatego ofiary tej strasznej zagłady starają się nas przed tym ustrzec i opowiadają nam własne, często tragiczne historie.ad
"Chcę, żebyście obiecały mi i sobie nawzajem, że każda z was zawsze będzie dbać o siostry. [...] Że nie pozwolicie, by cokolwiek was rozdzieliło."
To obietnica, którą Cibi, Magda i Livi złożyły swojemu ojcu, gdy były jeszcze dziećmi. Już od tego momentu dziewczynki wiedziały, że na zawsze ich serca zostały połączone i nic, ani nikt tego nie zmieni.
Nawet wtedy, gdy kilka lat później Livi dostaje wezwanie do pracy w Niemczech, Cibi wie, że nie może pozwolić siostrze samej wyruszyć w nieznaną podróż. Decyduje się jej towarzyszyć, choć nie spodziewa się, że trafi do najgorszego miejsca na ziemi - obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Niestety okrutny los nie omija też Magdy, która niedługo potem wraz z resztą rodziny przybywa w to samo miejsce. Od teraz wszystkie trzy siostry są razem i razem walczą o przetrwanie...
"Przeżyłyśmy kolejny dzień."
Heather Morris w niezwykły sposób ukazuje każdą z sióstr Meller. Ich oddanie i heroizm budzi w czytelniku wiele skrajnych emocji. Kto by pomyślał, że w obozie zagłady, gdzie śmierć i cierpienie to codzienność, znajdzie się jeszcze miejsce na miłość i poświęcenie. Każda z tych dziewczyn była gotowa oddać życie, po to, by ratować rodzinę. Mimo tego, że wspierały się nawzajem i czasami brakowało już im sił do walki, nigdy nie były obojętne na to co działo się z innymi więźniarkami. Gdy tylko mogły, przemycały ciuchy i jedzenie, dzięki czemu cieszyły się dużym uznaniem i szacunkiem wśród innych przebywających tam kobiet.
"Witamy w piekle."
Każdy kolejny rozdział tej książki to niezwykła podróż od niewoli i tragedii do szczęścia i upragnionego spokoju. To co przeżyły te siostry, aby wreszcie móc być razem załamałoby niejednego człowieka, a one były w stanie to przetrwać i za wszelką cenę dotrzymać obietnicy złożonej niegdyś ojcu. Ich serca, choć złamane, nadal były zdolne do miłości i wiary w to, że jeszcze kiedyś nadejdzie wolność.
"Czy to nasz ostatni dzień na ziemi?"
Gdyby nie Morris, nigdy nie poznalibyśmy historii Cibi, Magdy i Livi. To dzięki temu, że kilka lat temu zdecydowała się opisać historię Lalego, książka "Tatuażysta z Auschwitz" trafiła w ręce Livi, która rozpoznała Gitę, jako swoją dawną koleżankę ze szkoły. Dzięki temu doszło do spotkania Heather i sióstr Meller, które bez wahania przekazały dalej swoją wyjątkową historię, mimo wielu skrajnych emocji, które temu towarzyszyły.ad
Podsumowując.
Z całego serca zachęcam Was do przeczytania "Trzech sióstr". To książka, która z pewnością zostawi ślad na waszym sercu, tak samo jak zrobiła to na moim. Ta historia zasługuje na to, by zostać zapamiętaną.