Przyrzeczeni recenzja

Przyrzeczeni

Autor: @de_merteuil ·4 minuty
2011-05-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wampiry to temat całkowicie wyeksploatowany w literaturze młodzieżowej. Przez kilka ostatnich lat spotykaliśmy się z wampirami dobrymi i złymi, ładnymi i brzydkimi, a nawet świecącymi. Jeszcze kilka dni temu wierzyłam, że nic nie jest w stanie przełamać rutyny. Jakże się myliłam!

Jessika to zwyczajna nastolatka żyjąca w świecie, którego granice wyznaczają dom i szkoła. Jest miłośniczką matematyki, podkochuje się w szkolnym przystojniaku, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej. Sielskie życie się jednak kończy – oto bowiem, czekając na autobus Jessika spostrzega, że jest obserwowana. Co gorsza, prześladowca okazuje się być nowym uczniem w klasie, a jej matka, zaprasza tajemniczego natręta na kolację. Lucjusz – bo takie jest imię władczego, pewnego siebie młodzieńca – przybywa z wiadomościami, które dla stąpającej twardo po ziemi Jessiki są bałamutnym kłamstwem i wymysłem chorej wyobraźni chłopaka. Lucjusz twierdzi, że jest wampirem, Jessika natomiast (a właściwie Anastazja, bo takie jest prawdziwe imię adoptowanej dziewczyny pochodzenia rumuńskiego), na mocy paktu zawartego po jej narodzinach, ma zostać żoną Lucjusza i – jako jedyna spadkobierczyni królewskiej linii Dragomirów – zostać wampirzą księżniczką.

Co zrobiłybyście, gdyby ktoś Wam oznajmił, że jest wampirem? Czy – tak jak większość bohaterek – rzuciłybyście się w ramiona nieznajomemu wystawiając swoje soczyste, wypełnione świeżą krwią tętnice? Zachowanie Jess jest na wskroś naturalne i realistyczne; jej reakcja to strach i zaprzeczenie, analityczny umysł nie przyjmuje do wiadomości istnienia stworów rodem z bajek.

„Przyrzeczeni” to miła, urocza, ciepła i zabawna opowieść. Poza ścisłą końcówką nie ma tu szalonych zwrotów akcji, ale pomimo tego dłonie drżały mi ze zniecierpliwienia przy każdej odwracanej kartce. To niezwykła historia przesycona romansem, namiętnością i humorem.

Lucjusz to bez wątpienia wizytówka tej powieści. To tradycyjny ideał mężczyzny; zawsze nienagannie ubrany, szarmancki, potrafiący stanąć w obronie kobiety, prawiący komplementy, oczytany i elokwentny, a także przystojny. Czy powieść bez Lucjusza byłaby równie dobra? Na pewno nie. Młody wampir wnosi do niej to, co najważniejsze w paranormal romance, czyli świeżość; bohatera takiego jak on jeszcze nie było. Myślę, że tym samym rozpocznie nową erę i chłopcy jemu podobni zaczną się pojawiać w powieściach jak grzyby po deszczu.

W „Przyrzeczonych” zachwycił mnie język. Całość pisana jest lekko i z polotem, narracja prowadzona jest zaskakująco dobrze. Ciekawym zabiegiem jest wplatanie w treść powieści listów Lucjusza do wuja. Listy te, to prawdziwy majstersztyk i istny popis talentu autorki. Skrzą się humorem, wypełnione są nie tylko opisem zabawnych wydarzeń, ale też niezmiernie trafnymi uwagami Lucjusza na temat otaczającego go świata.

O dreszcze przyprawiają także relacje między dwojgiem głównych bohaterów. Ich potyczki słowne bawią do łez, ich zmartwienia wzruszają, a ich uczucie ściska za serce. Namiętność można wyczuć zmysłami. Autorka w idealny sposób opisuje rodząca się pomiędzy nimi więź, a w końcu także miłość. Możemy śledzić powolną przemianę bohaterki z amerykańskiej nastolatki – Jessiki, w odważną, odpowiedzialną i majestatyczną księżniczkę Anastazję.

Czas na zarzuty. Nie lubię ingerencji w tradycyjny wizerunek wampira. Dla mnie powinna to być istota żywiąca się jedynie krwią, spalająca się w słońcu, a przede wszystkim – stworzona przez ugryzienie. Wampiry Beth Fantaskey – nie przeczę, że ciekawe, były jednak zaprzeczeniem wszystkiego, co stworzone zostało w tradycji ludowej. W „Przyrzeczonych” mi to za bardzo nie przeszkadzało, ale - ponieważ ingerencje takie irytują mnie z zasady – wypadało wspomnieć.

Książka skłoniła mnie też do przemyśleń nad mentalnością narodu amerykańskiego, dla którego państwa takie jak Rumunia, czy Rosja, to po prostu „Europa wschodnia”. Zaprezentowany w powieści obraz Rumunii nie zaszkodzi nam - Polakom; potrafimy spojrzeć na niego z przymrużeniem oka i potraktować jako jedną z hiperboli użytych przez autorkę. Ale Amerykanie? Czy na zawsze utrwalą w swej wyobraźni Rumunię jako kraj nieokrzesanych dzikusów rodem ze średniowiecza? Czy już zawsze pamiętać będą ludzi gotowych zabić za nieposłuszeństwo? Wszak autorka wielokrotnie podkreślała wyższość Stanów Zjednoczonych ze względu na ich demokratyczny charakter. Czemu nie pamięta o tym, że Rumuni również mają parlament, że ich kraj od czterech lat należy do Unii Europejskiej? Pomimo, że był on zabawny, żałuję, że autorka posłużyła się tak stereotypowym wizerunkiem tego wspaniałego państwa.

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o „Przyrzeczonych” byłam pewna, że żadna siła nie zmusi mnie do ich przeczytania. Opis na okładce, z całą mocą eksponujący wszystkie schematy, z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej („nowy uczeń”, „szkoła”, „arogancki i przystojny nieznajomy”, „wampirza księżniczka”) – zdecydowanie nie zachęca do lektury.
Tym razem warto jednak dać ponieść się emocjom i zagłębić w tę pasjonującą i oddziałującą na uczucia lekturę. Poznajcie dwoje wyjątkowych bohaterów i niezwykłą historię ich miłości.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-05-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przyrzeczeni
Przyrzeczeni
Beth Fantaskey
8.5/10
Cykl: Jessica, tom 1

Wampiry potrafią nieźle namieszać w życiu nastolatki… Świat Jessiki staje na głowie, gdy w szkole pojawia się osobliwy uczeń z wymiany międzynarodowej, Lucjusz Vladescu. Jest arogancki, natrętny i,...

Komentarze
Przyrzeczeni
Przyrzeczeni
Beth Fantaskey
8.5/10
Cykl: Jessica, tom 1
Wampiry potrafią nieźle namieszać w życiu nastolatki… Świat Jessiki staje na głowie, gdy w szkole pojawia się osobliwy uczeń z wymiany międzynarodowej, Lucjusz Vladescu. Jest arogancki, natrętny i,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ostatnich latach wydawnictwa proponują młodym czytelnikom zwłaszcza książki w typie Zmierzchu. Paranormal romance znany jest z prostego przekazu, uznawanego za śmieszny, a wręcz żałosny, bo przedsta...

@symtuastic @symtuastic

„Nic! - wrzasnęłam. - To nie jest twoja sprawa. - Nie - zgodził się Lucjusz. - Robię to dla przyjemności.” Jessica jest siedemnastolatką, którą czeka już ostatni rok w szkole. Sądzi, że będzie to na...

@Cassiel96 @Cassiel96

Pozostałe recenzje @de_merteuil

Czerwień rubinu
Czerwień rubinu

Pewnego październikowego dnia na świat przychodzą dwie dziewczynki. Charlotta i Gwendolyn to dorastające razem kuzynki. Charlotta od zawsze przygotowywana jest do tego, ...

Recenzja książki Czerwień rubinu
Miasto poza czasem
Beznadziejna

Znacie to uczucie, kiedy czytając książkę cały czas czekacie aż coś się wreszcie zacznie dziać? Dokładnie to czułam czytając „Miasto poza czasem”. Czekałam i czekałam. Ni...

Recenzja książki Miasto poza czasem

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl