Vorbl, mężczyzna w średnim wieku, poznajemy go w trakcie badań lekarskich, nie przebiegają tak jakby można by było się spodziewać, ale od rana były już zwiastuny, że ten dzień do udanych nie zaliczy. Rytuał celebrowany od lat został zakłócony, wracając do tego co wydarzyło się o poranku bohater korzysta z okazji by cofnąć się do przeszłości swojej i rodziny.
W ten sposób poznajemy historię jego rodziców, teściów jak i jego.
Wspomnienia nie są optymistyczne, za to ukazują ludzi takimi jakimi byli i są. Bez upiększeń, z wszystkimi szczegółami, osadzonych w rzeczywistości w jakiej funkcjonują i, która ma nich wpływ, chociaż jest ona niedostrzegana przez nich. Każdego z bohaterów przedstawiono wydarzeniami mającymi wpływ nie tylko na jego życie, lecz także i na ludzi z ich otoczenia. Pomimo braku wzajemnej bliskości ich poczynania mają znaczenie w życiu najbliższych, chociaż nie zauważają tego. Historia poznania się rodziców Vorbla ma swe odzwierciedlenie w jego życiu - powtarza taki sam schemat nie wiedząc nawet o tym, czy gdyby znał przeszłość doszłoby do tego? A może od drugiej strony - czy gdyby rodzina jego żony byłaby nią rzeczywiście, a nie zbiorem jednostek egzystujących pod jednym dachem, spotkaliby się kiedykolwiek i skopiowali dawne poczynania rodziców? Brak kontaktu między pokoleniami wydaje się być główną przyczyną oddalenia, jednak by ono zaistniało musiała by być w przeszłości bliskość, a raczej daje się zaobserwować tylko przypadek, który jest kontynuowany dla korzyści, które nie następują.
Saga rodzinna czy raczej zaprzeczenie wartości z nią związanych są treścią "Teorii ruchów Vorbla"? Może jedno i drugie, chociaż przewrotnie ukazano podstawową komórkę społeczną, zamiast wzajemnego wsparcia i uczuć - wyobcowanie i obojętność. Łatwość zapominania ludzi łączy wszystkich członków tej rodziny, tak jakby wypierali ze świadomości niewygodne wiadomości. Niespodziewanie kilka pokoleń zbiera się przy jednym stole, coś co nigdy nie miało zdarzenia, a powinno mieć dochodzi wreszcie do skutku. Mebel zgromadził wokół siebie ludzi, tak jak nic wcześniej w ich przeszłości, zbieg okoliczności czy los tak chciał? Wychodzą przy nim na jaw tajemnice i daje też schronienie, którego nie ofiarowały więzy rodzinne. Mebel w przeciwieństwie do rodziny był rzeczywisty i widoczny, chociaż równie zapomniany jak i ona. Czym jest tytułowa "Teoria ruchów Vorbla"? To teza ruchów Browna przeniesiona na grunt społeczny - zamiast pyłków uderzanych przez atomy, powodujące niekontrolowany ruch tych pierwszych w rozpuszczalniku, są ludzie, a rozcieńczalnikiem jest życie. Każda akcja ze strony człowieka ma swoją reakcję w poczynaniach innej osoby i tak jak nie widać cząstek oddziałujących na pyłki, podobnie nie zauważa się siły sprawczej aktywności między ludźmi na życie innych. Jedynie co można zaobserwować to czyny pojedynczego człowieka, które wydają się nielogiczne i bezpodstawne, chociaż miały swe źródło w poczynaniach otoczenia mniej lub bardziej bliższego.