STUDNIA BEZ DNIA recenzja

Przypadek czy przeznaczenie?

Autor: @aggi406 ·2 minuty
2013-04-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dzień, w którym Marcelina podsłuchała schadzkę męża z kochanką, miał całkowicie odmienić jej życie. Odmienił, ale nie tak, jak byśmy się tego spodziewali. Nie było kłótni, wyrzutów, rozstania ani słodkiej zemsty, gdyż to los sam wymierzył karę Januszowi. Mężczyźnie nie udało się dotrzeć do domu, by uporządkować swoje życie. Nieprzytomny zmarł w szpitalu, w którym na przemian czuwały przy nim dwie kobiety – Marcelina i Natalia Anna. Ale to nie koniec przewrotnego losu - obie kobiety, jakby na złość Januszowi, połączyła niezwykła przyjaźń.

Marcelina dość szybko doszła do siebie po śmierci męża, wyzbyła się nienawiści, zobojętniała na zdradę, która ją dotknęła, gdyż przecież „(…) w obliczu śmierci pokornieją nie tylko ciała, ale i myśli. Nienawiść topnieje, staje się wygładzona i śliska. Łatwo jej wówczas wysunąć się z ludzkich rąk[1]”. Kobieta całkowicie zerwała ze wspomnieniami, nowe życie rozpoczęła od przeprowadzki do mieszkania w centrum miasta i pracy w budce oferującej pamiątki z Torunia. Wśród gipsowych piesków, żabek i flisaków spędzała letnie dni, obserwując grupy turystów. Z ciekawością słuchała opowieści przewodniczki Anny, która, jak się okazało, była jej sąsiadką i niebawem miała odegrać dużą rolę w jej nowym życiu. Los zatroszczył się o to, żeby kobieta nie miała czasu na rozmyślania. Ciągle dostawała nowe zajęcia: znajomy antykwariusz Wojtek podsyłał jej kolejne meble i obrazy do renowacji, a właściciel sklepiku z pamiątkami, toruński rzeźbiarz Tadeusz Zawiejski, zaoferował jej dodatkową pracę w swojej pracowni. Nie każda kobieta zdecydowałaby się na samotne przebywanie w wieczornych godzinach w nieco zapuszczonej pracowni rzeźbiarskiej, w której już wcześniej działy się dziwne rzeczy. Perspektywa samotnych wieczorów nie była jednak kusząca. Praca pozwalała zapomnieć o przeszłości, zdystansować się, a poza tym tylko dzięki niej mogła sobie pozwolić na wynajem mieszkania na Starym Mieście.

Ulica Podmurna, w której mieściła się pracownia, skrywała w sobie z pewnością sporo tajemnic, Marcelina nie mogła jednak przypuszczać, że zasłyszana z ust Anny legenda o dawnym kupcu Martinusie i jego drogocennym pierścieniu będzie miała związek z miejscem jej pracy i bezpośrednio dotknie ją samą. Czyżby gasnące światło, zapach ogórków i dziwna atmosfera w pracowni była sprawką ducha legendarnego kupca, który setki lat temu zamówił dla swojej kochanki niezwykły pierścień z rubinem z Gór Izerskich? Co kryje zapomniana średniowieczna studnia, do której wpadło zabytkowe dłuto Tadeusza? I czy klątwa grobów to tylko legenda?

Oryginalny pomysł na fabułę, a do tego sugestywne oddanie atmosfery toruńskich kamieniczek na Starym Mieście czynią z książki ciekawą propozycję dla czytelnika. Pełna spokoju, ale jednocześnie obfitująca w zaskakujące wydarzenia lektura dostarcza różnorodnych przeżyć. Z łatwością można się utożsamić z główną bohaterką, której zazdrościmy odwagi, silnego charakteru, zaradności życiowej i wspaniałomyślności. Podczas lektury miałam wrażenie, że razem z bohaterką przemierzam wąskie uliczki, oglądam historyczne zabudowania, słyszę gwar turystów kupujących pamiątki, miałam też ochotę dołączyć do jednej z grup zwiedzających, aby z ust przewodniczki Anny usłyszeć więcej ciekawych opowieści i legend o Toruniu.

[1]K. Enerlich, Studnia bez dnia, s. 219.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-04-20
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
STUDNIA BEZ DNIA
STUDNIA BEZ DNIA
Katarzyna Enerlich
8.3/10

Nota wydawcy Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy ...

Komentarze
STUDNIA BEZ DNIA
STUDNIA BEZ DNIA
Katarzyna Enerlich
8.3/10
Nota wydawcy Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z Katarzyną Enerlich spotkałam się za sprawą serii "Prowincja" spory czas temu. Już wtedy polubiłam jej styl za oryginalność, niezwykłą umiejętność opisywania rzeczy nudnych w niezwykle ciekawy sposó...

@Sosenka @Sosenka

Po przeczytaniu "Prowincji pełnej marzeń" zakochałam się w książkach Katarzyny Enerlich. Bardzo ciekawa byłam "Studni bez dnia”, bo czytałam, że to całkiem inna książka niż dotychczasowe Kasi. Nie m...

@jasmin79 @jasmin79

Pozostałe recenzje @aggi406

Jak oddech
W poszukiwaniu prawdy

„Jak oddech” to wyznania dziewczyny, która z perspektywy swoich dwudziestu jeden lat wraca do przeszłości, analizuje ją i szuka w niej przyczyn obecnych wypadków. Jasmin ...

Recenzja książki Jak oddech
Barwy pożądania
Barwy pożądania

Paige DeMarco, młoda rozwódka po przejściach, jest ambitną i niezależną kobietą, która spełnia się zawodowo w roli asystentki prezesa. Wychowana w biedzie i skrzywdzona p...

Recenzja książki Barwy pożądania

Nowe recenzje

Wenecja. Od Marco Polo do Casanovy
Wenecja
@w_ksiazkowy...:

Paul Strathern "WENECJA. OD MARCO POLO DO CASANOVY" współpraca Z czym wam się kojarzy Wenecja? Marco Polo, Casanova -...

Recenzja książki Wenecja. Od Marco Polo do Casanovy
Podążaj za księżycem
Podążaj za księżycem
@jjoollkkaa.20:

„Są w życiu takie chwile, kiedy zrobiliśmy już wszystko, co w naszej mocy. Wtedy powinniśmy nauczyć się odpuszczać i po...

Recenzja książki Podążaj za księżycem
Bug opowieść o rzece
Bug, opowieść o życiu
@aniabruchal89:

„Mądrzy ludzie traktują swoje życie jak kamienie, po których można przejść przez szeroką rzekę , każdy z nas od czasu...

Recenzja książki Bug opowieść o rzece
© 2007 - 2024 nakanapie.pl