Ośmiornica Zośka recenzja




Słoneczna Zatoka to miejsce pełne barw i życia. Sąsiedzi są dla siebie życzliwi, a morska codzienność płynie powolnym tempem. Panuje szczęście, które skrzy kolorami nie tylko poszczególnych gatunków zwierząt czy roślin, ale też kolorami charakterów, doświadczeń i emocji. Jest tam pięknie i bezpiecznie, a przynajmniej do momentu, gdy do wszystkiego miesza się człowiek. Nie ten mały, zabawny i życzliwy, a ten duży, szorstki i groźny. To on sączy truciznę do morza i zatruwa to, co w wodzie oraz na lądzie. Nie zdaje sobie sprawy z destrukcyjności swoich czynów lub zwyczajnie go to nie obchodzi, a wszystko co żywe musi ponieść konsekwencje jego działań.


„Nawet kiedy myślisz, że jesteś mała, to obok masz przyjaciół. A oni mogą sprawić, że urośniesz."


Katarzyna Boni, reporterka znana z tytułów takich jak „Auroville. Miasto z marzeń" czy „Ganbare! Warsztaty umierania", debiutuje w świecie powieści dla młodszych!

Oczy wciąż lśnią mi na skutek sprytnie podanych przez autorkę biologicznych ciekawostek. Nie brakuje tutaj bowiem (szczegółowych jak na ten typ literatury) opisów poszczególnych gatunków — od wyglądu po styl życia. Na niemalże każdej stronie (perwszych rozdziałów) znalazłam coś, o czym nie wiedziałam, a co udowadnia, że życie w morzu jest barwne oraz interesujące. Że pełne jest sekretów, które tylko czekają na odkrycie. Rozbudza to wyobraźnię dorosłego, a co dopiero dziecka, dla którego książka ta docelowo została stworzona. A gdyby tego jeszcze okazało się za mało, bym miała gwiazdy w oczach — dla powieści ilustracje stworzył Marcin Minor, jeden z moich ulubionych artystów jeśli chodzi o literaturę dziecięcą.

Powieść Katarzyny Boni ma w sobie sporą dawkę naiwności, ale naiwności na tyle uroczej, że czytelnik nie marszczy z niechęcią nosa, a raczej delikatnie się uśmiecha. W dodatku tempo akcji jest nierówne, a zgranie świata morskiego i lądowego budzi we mnie wiele pytań, ale wciąż nie zmniejsza to ciepła, jakie po lekturze zostaje w sercu. Nie jest więc to tytuł bez wad, ale wady są sprytnie tłumione przez zalety powieści, a to sprawia, że nawet nie mam ochoty poświęcić im uwagi więcej, niż to naprawdę konieczne.

„Ośmiornica Zośka" to moje pierwsze spotkanie z serią Zwierzaki od Agora dla dzieci i już wiem, że dużo mnie ominęło. Słyszałam bowiem, że każdy z tytułów ma w sobie równie duży szacunek do wszystkiego, co żyje, a to wartość, którą cenię. Czuję się zaintrygowana!



Psst, pojawia się reprezentacja LGBTQ+ — sąsiadkami Zośki jest Krewetka oraz jej partnerka Babka. Naprawdę słodkie istoty!