Dzisiaj skończyłam i na szybko mogę powiedzieć , że książki jest za dużo 🙁
Jej treść jest obszerna przez opisy krajobrazów , miejsc , wnętrz , osób i sytuacji. Do tego czcionka nie zachęca bo czyta się dość ciężko przemieszczając się w prozie dnia codziennego.
Sama fabuła, która jest pokazana przez autorkę jest dość kontrowersyjna . Pierwsze kartki nudzą tymi opisami pseudo pracy głównej bohaterki i jej zachowań co jednak ułatwia nam zrozumienie reszty książki. Dwudziestotrzyletnia Veronica dowiaduje się w ostatniej chwili o wyczekiwanym przez wszystkich ślubie siostry. Niestety nie może pojawić się sama w swoim rodzinnym mieście z powodu zaistniałej sytuacji kilka lat wcześniej . Kłamstwo które wymyśliła podczas jednej z rozmów telefonicznych musi się ziścić. Dlatego Tony jej cudowny współlokator i przyjaciel jednocześnie angażuje w sprawę swojego przystojnego brata Henrego. Dziewczyna zgadza się zabrać do Brockenhurst jako swojego fałszywego narzeczonego i obrońcę w jednym . Autorka długo nam karze czekać na rozwiązanie problemu, które nurtuje nas od początku a wiąże się z niejakim Carterem zawsze przedstawianym przez jej rodzinę w samych superlatywach . Jednak Henry od pierwszego spotkania czuje że coś jest nie tak . Dlatego ciągle broni Vee przed słowami rodziny jak i Cartera . I właśnie z tym wiąże się cała powieść - on broni jej , ona mu się opiera , włącza się Carter i jej dogaduje . I tak w koło . Ciągle coś się między kimś dzieje. Grace czyli przyszła panna młoda zgrywa przez większość czasu czułą siostrę chociaż nie reaguje na zaczepki i obelgi które rzucane są w stronę siostry ! (Boże moja jedyna siostra chyba rozszarpała by każdego na strzępy w takich sytuacjach 😀 ) Widać że coś jest na rzeczy po tym jak każdy puszcza mimo uszu docinki Cartera . Ale skupię się na Henrym , który według brata miał być gejem od samego początku interesuję się Vee na poważnie . Prawnik idealnie odgrywa zakochanego mężczyznę chociaż tak naprawdę jak się okazuje udawać nie musi . Jest jak jej Anioł Stróż i jest to takie słodkie i idealne . Sprawa jednak komplikuje się gdy Veronica odkrywa że jednak nie jest gejem i stara się nie ulec jego zachowaniu i czarującemu uśmiechowi. Ale gdy ktoś stara się sto razy bardziej niż inni nie da się przejść obok koło niego , dlatego i Vee zakochuje się w Henrym . Kulminacyjny punkt jest na jachcie podczas “wypadku” do którego dochodzi w środku zimy do lodowatej wody wpada Vee którą jak zwykle ratuje Henry . Co się działo potem jest opisem romantycznym i nie muszę chyba nikomu tłumaczyć jak kończy się wspólny rozgrzewający prysznic. Ale pamiętajmy że zdystansowana i nieufna dziewczyna ma swoją przeszłość z którą mierzy się każdego smutnego dnia. Niespodziewanie do grupy dołącza Tony który od samego początku troszczy się o Vee odkrywa romans brata i przyjaciółki co jest dla niego wielkim zaskoczeniem . Całą sielankę rodziny przerywa Carter , który odkrywa prawdziwe powody zjawienia się Henrego na ślubie . I uwierzcie, że to dopiero jakaś połowa książki.
Nie chce się skupiać na konkretnych fragmentach tylko na całości . Ale neistety dzieję się tam bardzo dużo . Potem pojawia się wątek śmierci matki braci którzy mieli złe przeżycia z ich przeszłości, opis całej sprawy związanej z wybrykami Cartera, który oskarżony jest o molestowanie byłych asystentek. Ciągłe rozwijające się uczucie Henrego i Vee a także powody zachowania jej rodziny. Jednak największym zaskoczeniem jest wypadek głównej bohaterki. I z zakończeniem przychodzi nam happy end czyli pogodzili się , wyzdrowiała i żyli długo i szczęśliwie.
Słuchajcie streszczenie tej książki jest niemal nie możliwe ponieważ zbyt wiele się dzieje aż jestem zaskoczona że autorka nie podzieliła tej historii na części. Z jednej strony fabuła nas wciąga i nie daje zrezygnować ale jednak z drugiej jest jej za dużo jak na jedno podejście . Nie można przejść koło tej historii obojętnie ale naprawdę trzeba się uzbroić w cierpliwość i czas 😉 Gratuluję Autorce bo stworzyła niezłą sensacyjną historię ale jednak romansem bym tego nie nazwała .