Księga Etty recenzja

Przerażająca wizja przyszłości!

Autor: @maitiri_books_2 ·5 minut
2021-03-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Księga Etty” to drugi tom trylogii „Droga donikąd” amerykańskiej autorki i feministki. Pierwszy tom cyklu, „Księga bezimiennej akuszerki” miał swoją premierę pod koniec września 2020, a moją opinię o książce możecie przeczytać tu. Ostatnim tomem trylogii będzie „Księga Flory”, której już nie mogę się doczekać.

„Księga Etty” powraca do społeczności ocalałych z globalnej epidemii kilka pokoleń później. Tytułową Ettę poznajemy w drodze do miasta Estiel. Około sześćdziesięciu kilometrów przed miastem, Eddy spotyka Chloe, małą dziewczynkę, którą stara kobieta i mężczyzna przedstawiają jako ostatnią dziewczynkę na ziemi. Etta wie, że nie mają racji, bo sama pochodzi z osady Nowhere, założonej przez Bezimienną Akuszerkę i resztę ocalałych. W tej społeczności to kobiety wiodą prym i są tam traktowane jak święte. Etta wybierając się w podróż, dla bezpieczeństwa przebiera się za mężczyznę. Chce zajmować się szabrownictwem i łowiectwem. Nie chce być jak inne kobiety w jej wiosce. Po drodze stara się ratować dziewczynki z rąk handlarzy niewolnikami. Odbija je i przyprowadza do swoich bliskich, gdzie dzieci zostają otoczone troską. Pewnego dnia handlarze napadają na jej osadę. Etta wyrusza do miasta, aby ich odbić lub pomścić. Jeszcze nie wie, w jakie pakuje się tarapaty i że będzie musiała walczyć nie tylko o swoich bliskich, ale też o los dopiero co stworzonego świata.

Jakim cudem robi mi się niedobrze na samo wspomnienie? Jak to możliwe, że na samą myśl o tym chcę uciekać z miejsca, w którym wcale nie przebywam?

Sięgając po kontynuację cyklu zawsze mam obawy, czy drugiej części nie dosięgnie klątwa drugiego tomu. Tak było i tym razem. Moje obawy okazały się jednak zupełnie bezpodstawne, bo „Księga Etty” jest równie dobra, o ile nie lepsza niż poprzedniczka. Jest to zupełnie inna historia, luźno powiązana z pierwszym tomem. Wydarzenia z tej części dzieli aż kilka pokoleń, dlatego łatwo sobie wyobrazić, że trochę się w świecie stworzonym przez Elison zdążyło zmienić. Książka rozpoczyna się mocnym akcentem. Etta podróżuje jako Eddy, trochę przybliża w tym czasie czytelnikowi działanie tego nowego świata. Spotyka handlarzy niewolników w towarzystwie małej dziewczynki i od razu dzieje się coś przerażającego. Książka różni się tym od poprzedniczki, że tutaj akcja rozpoczyna się od razu. Jest znacznie bardziej dynamiczna. Książka wciąga i nie daje się odłożyć aż do ostatniej strony. Dużo się dzieje, a napięcie trzyma przy lekturze do samego końca. Świat przedstawiony jest intrygujący, ciekawy i po raz kolejny dość brutalny. Tak jak w poprzedniej części, taki i tutaj przeraża zachowanie mężczyzn w tym nowym świecie. Z jednej strony w takim miejscu jak Nowhere, kobiety są prawie czczone. Po pladze, która zdziesiątkowała ludzkość kobiet nadal jest mniej. Poród w dalszym ciągu może oznaczać śmierć dla matki i jej dziecka. Kobiety żyją tu w tak zwanych rojach, wybierając sobie na partnerów dowolną liczbę mężczyzn. Gdzie indziej traktowane są przedmiotowo, jako deficytowy towar. Nie mają praw, a ich obowiązkiem jest zadowalanie mężczyzn. Ten świat ponownie przeraża i przyprawia o dreszcze. W moim odczuciu, chociaż minęło już ponad sto lat, jest chyba jeszcze gorszy niż wcześniej. Bardziej mroczny i przygnębiający. Podobnie jak Bezimienna, kobiety w osadzie Etty piszą pamiętniki, aby pozostawić następnym pokoleniom prawdziwą historię ich świata. Opowiadają w nich o istotnej roli kobiet, jednocześnie praktycznie pomijając w niej mężczyzn. Mężczyźni są przez nie traktowani albo jak wrogowie, albo jako służący w rojach.

Być może Etta nie była taką córką, jakiej pragnęła Ina, lecz najwyraźniej była dokładnie taką, jakiej się spodziewała.

Książka porusza wiele trudnych i kontrowersyjnych tematów. Mówi przede wszystkim o kobietach i o tym, jak są traktowane, jak same siebie postrzegają i jak traktują mężczyzn. Autorka wspomina o poligamii, która z powodu niedoboru kobiet jest nieunikniona, pokazuje też inne rodzaje związków, takie jak homoseksualizm, biseksualizm, transpłciowość i transwestytyzm. Mówi o handlu żywym towarem, o chłopcach do towarzystwa. Przede wszystkim jednak mówi o odkrywaniu siebie i swojej seksualności. Etta poszukuje swojej tożsamości płciowej. Z jednej strony dobrze czuje się w skórze mężczyzny, z drugiej twierdzi, że bycie Ettą było lepsze. Z jednej strony nie podoba jej się to, że nie może oficjalnie być w związku z kobietą i pragnie znaleźć osadę, gdzie takie związki byłyby traktowane z większą dozą tolerancji i zrozumienia. Z drugiej, nie za bardzo potrafi zrozumieć, że to działa w obie strony i również mężczyzna może czuć się lepiej w ciele kobiety. Chociaż polubiłam bohaterkę za jej odwagę, siłę i dobre serce, zdarzało się, że mnie irytowała. Dziewczyna się miotała, nie wiedziała, czego chce, nie była też stała w swoich poglądach. Coś zgrzytało pomiędzy tym co mówiła, myślała, a jak się zachowywała. Mimo tych wad, które u niej znalazłam, uważam, że zarówno główna bohaterka, jak i postaci poboczne, których jest w książce sporo, zostały dobrze nakreślone. Są charakterystyczne, barwne, wyraziste. Ogrywają w fabule bardziej lub mniej ważną rolę, ale zawsze są jakieś, nie są płaskie, wnoszą coś swojego do toczącej się opowieści. Podobnie świat przedstawiony został w tej części bardziej rozbudowany. Dzięki temu, że Etta prowadzi podróżniczy tryb życia, możemy całkiem dobrze ten świat poznać i całkiem dobrze przyjrzeć się temu, jak ludzkość poradziła sobie w nowej rzeczywistości. To, co widzimy, to nie jest piękny obraz. Odrzuca, przeraża i wywołuje ciarki. Pokazuje, że przez tyle czasu ludzie nie potrafili się niczego nauczyć, nic się nie zmieniło. I chociaż przedstawiona w książce wizja świata po apokalipsie jest tylko fikcją, w świetle obecnych zdarzeń wydaje się być aż nadto prawdziwa. A to przeraża jeszcze bardziej.

Bezimienna całe życie zostawiała różne kobiety. Dawała im leki i miała nadzieję, że jakoś sobie poradzą, zabijała tylko w ostateczności. Ty chcesz zrobić nie coś, co uczyniłaby Bezimienna, ale coś, co by zrobił mężczyzna. Pójść i wydać walkę na śmierć i życie, bez względu na koszty. Może zbyt wiele czasu spędziłaś w drodze i nie potrafisz już myśleć jak racjonalna kobieta.

Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do sięgnięcia po tę opowieść. Warto tę historię poznać, nie tylko z powodu rewelacyjnie przedstawionego świata po apokalipsie. Również z powodu świetnie wykreowanych, interesujących bohaterów, intrygującej opowieści, mnóstwa tematów, które podejmuje i refleksji, które za sobą zostawia. Serdecznie polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Księga Etty” Meg Elison – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księga Etty
Księga Etty
Meg Elison
6.9/10
Cykl: Droga donikąd, tom 2

II tom trylogii „Droga donikąd” Dotąd jej życie było wędrówką. Teraz będzie walką. Etta pochodzi z Nowhere, osady założonej przez tych, którzy przeżyli plagę, w tym przez Bezimienną Akuszerkę. Ta...

Komentarze
Księga Etty
Księga Etty
Meg Elison
6.9/10
Cykl: Droga donikąd, tom 2
II tom trylogii „Droga donikąd” Dotąd jej życie było wędrówką. Teraz będzie walką. Etta pochodzi z Nowhere, osady założonej przez tych, którzy przeżyli plagę, w tym przez Bezimienną Akuszerkę. Ta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i przygotowuje bohaterów na radosne chwile pełne podaru...

Recenzja książki Spectacular
Gniew Smoka
Rzetelna publikacja

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazując na osobistych notatkach Lee i wspomnieniach lud...

Recenzja książki Gniew Smoka

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl