Początek lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku w Polsce. Michał Rogiński młody, ambitny oficer z zasadami oraz jego żona Aleksandra dr. kardiolog, próbują jako małżeństwo z niewielkim stażem, zapewnić sobie godne życie. Sytuacja w Polsce nie należy do najciekawszych. W sklepach znajdują się puste półki, za artykułami pierwszej potrzeby ustawiają się kilometrowe kolejki, wszystko rozdawane jest w formie przydziału. Ludzie mający pieniądze nie mogą ich wydawać - bo zwyczajnie nie mają na co. Pracujący statystyczny Polak w tamtym okresie nie był w stanie udać się do sklepu po zakupy, ponieważ był wtedy w pracy, a kiedy z niej wracał w sklepach witały go pustki. Do całej smutnej sytuacji zaopatrzeniowej dochodził fakt, że w kraju wprowadzono stan wojenny. Generał Jaruzelski ogłosił wcześnie rano 13.12.1981 roku. Tą dla wszystkich niepokojącą wiadomość. Dzieci nie obejrzały wtedy Teleranka. Program został przerwany. We wszystkich rozgłośniach radiowych i telewizji nadawany był komunikat do obywateli i obywatelek. Na ulice miast wyszło wojsko, wprowadzono godzinę policyjną, obowiązywał zakaz opuszczania kraju. Nagle normalne życie ludzi stanęło pod znakiem zapytania - co dalej? wszyscy w takiej sytuacji skazani byli na radzenie sobie samodzielnie. Czasy tzw karnawału Solidarności toczyły się w pełnym rozkwicie. W takich realiach osadzona jest opowieść o miłości dwojga ludzi, którzy marzą o szczęściu i wspólnym życiu.
Dotychczas para bohaterów zamieszkiwała skromny pokoik w internacie mając nadzieję ,że już wkrótce staną się właścicielami wymarzonego M2. Michał jako wojskowy wraz z żoną lekarką mogli starać się o mieszkanie od państwa. Po pięciu latach małżeństwa ich marzenie ziszcza się. Dostają mieszkanie. Niedługo potem Ola zachodzi w ciążę, to już kolejny krok na liście do szczęścia. Michał w pracy dowiaduje się o rozkazie przeniesienia go do zielonego garnizonu, co oznacza rozłąkę z ukochaną żoną na rok. Wbrew swojej woli bierze udział w pacyfikacji Stoczni Gdańskiej, gdzie staje naprzeciwko walczących o swoje prawa związkowców. Mężczyzna stoi pod ścianą przygwożdżony przez wiele wyzwań i dylematów moralnych, jednak najważniejsze decyzje jeszcze przed nim.
Na świat przychodzi upragniona córeczka Michała i Oli Rogińskich. Mała Ewcia od urodzenia zmaga się z poważną wadą serca. Jej życie może uratować tylko droga operacja za granicą. Rozpoczyna się walka o życie dziecka. Rogiński zderza się z obojętnością, złą wolą, biurokracją i także z interesownością władz komunistycznych. Na polu walki nie zostaje jednak sam. Wspiera go rodzina i przyjaciele, gwoli ścisłości bardzo znaczący w środowisku państwowym. Dla swoich najbliższych jest w stanie zrobić wszystko.
Powieść jednym słowem urzekła mnie. Styl przedstawienia całego opowiadanie chwyta za serce, ukazuje obraz mrocznych początków lat osiemdziesiątych. Ze szczegółami opisuje wyglądające wtedy życie i zmagania ludzi. Bez znajomości i sprytu nie istniejesz. Łapówki i wódka leją się strumieniami. Jan Śleszyński zaserwował nam kawał dobrej literatury, opisując wszystko wspaniale wciągającym językiem. Nie byłam w stanie oderwać się od książki. Polecam. Przepustka od Pana Boga należy się każdemu z nas.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakaniapie. pl