Nicole wraca do świata żywych. Po ośmiu miesiącach w śpiączce w końcu jest wśród bliskich. Ciężka rehabilitacja przyniosła efekty. Jednak kobieta nie może się pogodzić z tym, co ją spotkało, jej w totalnej rozsypce. A na dodatek jej ukochanego nie ma przy niej. Czyżby ta rozłąka spowodowała, że odszedł od niej do innej kobiety? Nie poczekał na nią, a ona tak bardzo go kochała. Dowiaduje się, że Josh wkrótce zostanie ojcem, wpadł w sidła innej kobiety. Jak on tak mógł! Dziewczyna nie może się z tym pogodzić, wpada w rozpacz. Zaczyna żyć pełną parą, liczne nocne suto zakrapiane imprezy, powrót do domu rano, chęć odegrania się na ukochanym, powodują, że dziewczyna zaczyna tracić poczucie stabilizacji i popełnia głupie błędy. Jej zachowanie staje się niestosowne, raczej jest powodem do wstydu. Ale z drugiej strony pojawia się ukochany z nadzieją, że jeszcze dla nich słoneczko zaświeci. Czy ma rację? Czy Nicole będzie w stanie ułożyć sobie na nowo życie z mężczyzną, który zostanie ojcem? Czy taki związek ma w ogóle szansę na powodzenie? Każde rozwiązanie niesie pewną niepewność i nie daje gwarancji powodzenia. A może się mylę?
Nie rezygnuj to kontynuacja powieści Nie uciekaj. Polecam najpierw lekturę tej pierwszej części, aby dobrze wczuć się w nastrój, panujące relacje i stosunki w drugiej odsłonie. Jest wiele odniesień do poprzedniej książki, więc można odczuwać pewien dyskomfort sięgając od razu po tę powieść.
Nie rezygnuj to historia nierealnej miłości, marzeń o tej drugiej połówce, często nieosiągalnej i już zajętej. Ogromną rolę odgrywa w powieści przeszłość bohaterów, nie do końca odkryta, owiana nutką tajemniczości i niedopowiedzeń. Ale to dodaje tylko pikanterii i wywołuje nie ujarzmioną ciekawość. Ukazana historia utwierdza nas tylko w przekonaniu, że trzeba mieć marzenia i dążyć do ich realizacji. To co jest nam przeznaczone nas nie ominie, nawet jak będziemy robić wszystko, aby temu zapobiec. Los wie co jest dla nas najlepsze i pragnie nas uszczęśliwić. Tylko pamiętajcie, aby nie przeszkadzać szczęściu, nie odganiać go, tylko wyjść mu odważnie naprzeciw.
Książkę czyta się bardzo ciepło i szybciutko, lekki styl i zdecydowanie prosty język temu sprzyjają. Autorka na wyczuwalną lekkość pióra co powoduje, że jej utwory wpadają prosto do naszego serca, odnajdują szybko do niego drogę. Potrafi też wyzwolić w czytelniku różnorodne emocje, czasami bardzo skrajne i wręcz denerwujące. Ale później roztapia nasze zbolałe serce i wywołuje uśmiech i zadowolenie na naszej twarzy.
Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, po kilku stronicach można samemu napisać jej zakończenie. Nie wymaga od czytelnika zbytniego wysiłku, ma sprawić przyjemność i swoje zadanie wykonuje doskonale. Nie zaskakuje też, co jest jednak jej małym minusem.
Miła lektura na jesienne długie wieczory. Sprawi wiele radości i przyjemności. Chociaż bohaterowie nie są zbytnio lukrowani i czasami ma się ochotę wstrząsnąć nie jednym z nich, to jest przyjemna. Nie jest to może historia najwyższych lotów, ale myślę, że warto po nią sięgnąć, chociażby dla relaksu od szarości dnia codziennego.