Światła kamer, dźwięk fleszy aparatów, tłumy ludzi wokół, skandujących jej imię. I wreszcie Ona, w centrum oktagonu skupiona, z miną wojownika, gotowa, by dać z siebie wszystko. Taką Joannę Jędrzejczyk przedstawiają media i taką ją widzimy, a co kryje się za kulisami walki, gdy kamery zostają wyłączone, a kibice milkną?
Do naszych rąk trafiła pięknie wydana publikacja w twardej oprawie, a magnetyczne czarno-białe zdjęcia oddzielają kolejne rozdziały. Joannę Jędrzejczyk wysłuchał dziennikarz Hubert Kęska i tak powstała opowieść o kobiecie, która tylko swojej ciężkiej pracy zawdzięcza wejście na szczyt, a jej osiągnięcia są naprawdę imponujące. Sześć razy była mistrzynią świata muay thai, pięć razy mistrzynią Europy. Przez blisko trzy lata była mistrzynią UFC. Taki dorobek nie zdobywa się z dnia na dzień, a jest okupiony kilkunastoma latami ciężkiej pracy, samodyscypliny, uporu oraz miłości do sportu.
Dużą wartością książki jest szczerość Joanny Jędrzejczyk. Dowiemy się bez lukru, jak wyglądają dni przed walką, treningi, jak się zbija wagę, czy trudno wytrwać na diecie oraz o ludziach, którymi się otacza. Zajrzymy także w głąb uczuć i przekonamy się, czy jest możliwe połączenie kariery sportowej z życiem prywatnym. Zawodnicy tej klasy, to nie tylko stresujące przygotowania do kolejnej walki o tytuł, ale i zobowiązania reklamowe, medialne, sesje fotograficzne, którym trzeba sprostać, bo dają pieniądze, tak potrzebne do treningów i spełniania marzeń. Każdy musi mieć na uwadze, że wystarczy kontuzja, by wyeliminować sportowca z treningów, a tym samym pozbawić go możliwości udziału w zawodach, a co za tym idzie i zarobkowania.
A co się dzieje, gdy Joanna przegrywa, po tylu latach bycia na szczycie? Co się dzieje w jej głowie, skoro zrobiła wszystko, co mogła, tak ciężko pracowała? Nie zapominajmy, że oprócz niej jest jeszcze sztab ludzi, który kieruje jej treningami. A, co gdy oni popełnią błąd, gdy zawodnik źle zostanie przygotowany? Czy nadal kibice stoją z flagami na lotnisku i witają ją ciepłymi słowami?
Znalazłam tu coś więcej niż opis przygotowań do walki, bo skrywane uczucia wypływają wraz z potem wylanym na morderczych treningach, ukazując wrażliwą kobietę. Drobna, niewysoka z wielką siłą mięśni, ale przede wszystkim wielkim sercem i charakterem wojownika. Doskonała mentorka i motywator nie tylko dla sportowców, ale może i przede wszystkim dla Kobiet.
Każda kobieta powinna przeczytać i poznać receptę na sukces Joanny Jędrzejczyk, jak dała radę, skąd czerpała siłę i motywacje. Wiele mądrych słów padło i szczerych wyznań, to nie mocne mięśnie wzniosły Joannę na szczyt, a jej silny charakter i mądra głowa. Przegrana może być bezcennym doświadczeniem, które może odmienić życie na lepsze. Bo można przegrać walkę, ale to nie będzie porażka. Styl, w jakim to zrobimy, jest równie ważny.