Andriej Płatonow gdy wybuchła Rewolucja Październikowa w Rosji miał osiemnaście lat i pracował jako robotnik. Dzięki rewolucji mógł ukończyć technikum, a później oddać się pisarstwu. Płatonow był twórcą nieustannie zmagającym się z cenzurą, ale starał się przeżyć w stalinowskim świecie, dlatego jego twórczość zdaje się przeczyć samej sobie. Pisał z jednej strony utwory wychwalające ustrój i Stalina, a z drugiej demaskatorskie utwory, obnażające bezmyślność, doktrynalne zaślepienie oraz zbrodnie tego ustroju. „Wykop” należy do tej drugiej grupy, został napisany w 1930 rok, ale po raz pierwszy wydany oficjalnie w Rosji dopiero w 1987 roku. Powieść opisuje czasy industrializacji i kolektywizacji w bolszewickiej Rosji, widzianej oczami robotników i chłopów. Płatonow napisał to w formie dystonii, groteski, a wręcz sprowadzając opowieść do absurdu. Podkreśla to język powieści, nowomowa partyjna pełna partyjnych haseł, pomieszana z wiejską gwarą i poetyckimi wtrętami.
Historia jest teoretycznie prosta. Woszczew zostaje zwolniony z zakładów mechanicznych w wieku trzydziestu lat. „W wymówieniu napisano, że zostaje wycofany z produkcji wskutek wzrostu w nim słabowitości oraz zamyślenia podczas ogólnego tempa pracy”. „Poczuł zwątpienie w swoje życie i słabość ciała bez prawdy. Nie mógł dalej pracować i stąpać po drodze nie znając dokładnego porządku całego świata i do czego należy dążyć”. Przypadkowo dołącza do brygady budowlanej i zaczyna pracować przy wykopie. Wykop ma służyć pod fundament „domu proletariackiego”, który ma być początkiem nowego robotniczego osiedla. Budowa wykopu staje się najważniejszym życiowym celem robotników, ale mimo to praca jest powolna i jak się wydaje bez planu. Przeszkadzają też im fatalne warunki egzystencji, zimno i głód. Przy pracy głównie kierują się dyrektywami i hasłami partyjnymi, a także swoimi wyobrażeniami o szczęściu przyszłych pokoleń. Ludźmi kieruję często strach, gdyż niewypełnienie dyrektyw, może być dla nich tragiczne. Spotyka barwne postacie, jak kopacz Czyklin, towarzysz Safronow, Kozłow, czy inżynier Pruszewski. Ciekawą postacią jest inwalida Żaczew, który potrafi wykorzystywać ten system dla własnych celów. Jednak najważniejszą postacią jest dziewczynka Nastia, znaleziona przy trupie swojej matki, która uosabia burżuazyjny świat, który umarł. Nastia wygłaszająca ciągle partyjne hasła, uosabia przyszłe pokolenia, które będą w pełni korzystać z dobrodziejstw komunizmu. Jednak jaki los ją czeka? Czy uda się Woszczewowi odpowiedzieć na nurtujące go pytania?
Gdy praca na wykopie z powodu mrozów zamiera, nasi bohaterowie skierowani zostają do pobliskiej wsi, aby pomóc w rozkułaczniu chłopów i budowie kołchozów. Każdy chłop, który posiada jakikolwiek kawałek ziemi i zwierzęta gospodarskie jest kułakiem, którego należy zniszczyć. Możemy poznać, jaki los czeka tych, którzy nie chcą przystąpić do kołchozów. Natomiast cała reszta siedzi i czeka na kolejne dyrektywy, opiewając siłę narodu i władzy sowieckiej. Siedzą głodni, chociaż w gospodarstwach leżą zarżnięte przez nich zwierzęta, ale nie było dyrektywy. Robotnicy mają być przewodnią siłą narodu, a więc chłopi mają im się całkowicie podporządkować. Co z tego wyniknie, znamy z historii.
Książka niezwykła i miejscami niełatwa w odbiorze. Powodem jest warstwa językowa, pełna jest dziwnych konstrukcji językowych i rozwlekłych wypowiedzi, czasem bez sensu. Jednak świetnie oddaje realia społeczne i polityczne lat trzydziestych ZSRR, absurdy nierealnych narodowych planów, wszechobecnej propagandy i agitacji. Oczywiście wszystko jest to ujęte w formie sarkazmu i ironii.
Czy książka jest wyłącznie powieścią historyczną? Według mnie,\ nie. Płatonow pokazuje, co się dzieje, gdy jakakolwiek ideologia staje się ważniejsza od człowieka żyjącego tu i teraz, gdy hasła ideologiczne przykrywają rozum i rozsądek.