Układ idealny recenzja

Mam ogromną słabość do polskich autorów i autorek. Doceniam ich twórczość, która pod wieloma względami mnie zachwyca i rozpiera dumą, że mamy w kraju tylu zdolnych ludzi. Jeżeli mam do wyboru światowy bestseller i książkę rodzimego autora, to oczywiście wybieram tę drugą opcję.
Tak było w przypadku książki Emilii Szelest „Układ Idealny”, której premiera już 26 LUTEGO. Kiedy na stronie @wydawnictwo.kobiece zobaczyłam zapowiedź, bez wahania się na nią zdecydowałam. Byłam bardzo ciekawa jak wypadnie połączenie namiętnego romansu z wątkiem kryminalnym i czy taki gatunek może zdobyć moje serce. Kiedy książka już do mnie dotarła na okładce doczytałam , że jest to kontynuacja serii z Weroniką Kardasz. I co? Zong :) Jak seria to najlepiej zacząć ją od początku. Tutaj z pomocą przybył storytel.pl. I tak w te pędy rozpoczęłam przygodę z książką „Niebezpieczna gra”, gdzie zawarłam znajomość z najlepszą policjantką w warszawskim Wydziale Kryminalistycznym – Weroniką Kardasz. Dosłownie tej pyskatej, zadziornej, upartej a jednocześnie pewnej siebie i odważnej kobiety nie da się nie polubić. Ale dość już o pierwszej części. Dzisiaj będzie mowa o kontynuacji, w której Wera jako zastępczyni szefa ABW planuje akcję rozbicia niebezpiecznej grupy przestępczej podejrzewanej o handel ludźmi. Do tego zadania namawia przystojnego podkomisarza Łukasza Trachmana, który uwielbia motory i życie na krawędzi. Jego zadaniem jest przeniknięcie w szeregi gangu motocyklowego Braci Peruna. Wszystko idzie gładko do czasu aż na drodze Łukasza staje rozkapryszona Ewa Wronowska – córka szefa gangu. Co z tego wyniknie? Czy między nimi zrodzi się zakazane uczucie, które może zniweczyć misterny plan rozbicia niebezpiecznej grupy przestępczej?
Książka „Układ idealny” to doskonale wyważone połączenie różnych gatunków. Autorka znalazła złoty środek, który sprawia, że jestem w pełni usatysfakcjonowana. Nie przeszkadzał mi nawet zbyt dosadni język, który idealnie wtopił się w tło i doskonale oddał charakter powieści. Dodatkowym atutem jest to, że nie ma tu rozwleczonych opisów, a akcja toczy się szybko, płynnie odkrywając kolejne karty tej wciągającej historii. Wszystko jest ubarwione błyskotliwymi dialogami pełnymi humoru i słownych przepychanek. Ale to nie wszystko. Znajdziemy tu również szczyptę namiętności, miłości , wzruszeń i niebezpieczeństwa. Do tego książka jest bardzo ładnie wydana, co powoduje, że lektura staje się czystą przyjemnością. Ja z przyjemnością przeniosłam się w świat wykreowany przez autorkę. Ach! Ci motocykliści na swoich niesamowitych Harleyach. Potrafią zawrócić kobietom w głowach. Można wiele o nich mówić, ale jedno trzeba przyznać, że potrafią być lojalni i honorowi.

Jestem bardzo ciekawa czym autorka zaskoczy nas w kolejnej części, bo mniemam, że takowa już niebawem się pojawi.