Pokaż mi recenzja

Marcel Moss... To nazwisko zapamiętam na pewno na długo, zresztą nie bez powodu. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem i zapewne nie ostatnie. Przyznam, iż dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie tylu emocji od pierwszych stron. Moją uwagę przykuła okładka, ale na tym się nie skończyło. Z każdą przeczytaną stroną chciałam jeszcze więcej. Książka "Pokaż mi" to kolejny thriller, który pojawił się w świecie literackim z pewnym zamiarem. Ukazuje społeczny problem, który dotyczy niestety już nas wszystkich. Pokazuje, do czego zdolny jest człowiek, by na światło dziennie nie ujawniły się jego "mroczne strony". W dzisiejszych czasach uzależnieni jesteśmy od internetu, a jak powszechnie wiadomo to, co "wrzucamy do internetu, już na zawsze tam zostaje", mimo że to od nas samych zależy, ile informacji udostępnimy innym.

Łukasz, główny bohater powieści ma poukładane życie. Stabilna pozycja w pracy, mieszkanie, narzeczona, która delikatnie nalega na ślub. Sytuacja nabiera rozpędu, gdy Łukasz podczas spotkania z przyjacielem i za jego namową instaluje na swoim telefonie aplikację randkową "Pokaż mi". Sceptycznie nastawiony, postanawia "spróbować" odstresować się od monotonii.

Użytkownicy tejże aplikacji zdobywają punkty za odpowiednio wykonane zadanie, które przydziela sama "Królowa", kobieta, do której uczestnicy tak właśnie mają się zwracać. Niewinne pisanie z Królową początkowo Łukasz traktuje jak zabawę, przyznawane punkty za wykonanie oryginalnego zadania są zupełnie czymś innym i odskocznią od zwykłej codzienności... Wygraną jest spotkanie z "Królową", a uzyskane punkty coraz bardziej motywują Łukasza, by nie odpuszczać. Główny bohater został w idealny sposób zmanipulowany, to widać przy każdym jego zadaniu, którego nigdy nie wykonałby w "normalnym świecie". Chęć poznania tożsamości Królowej staje się pożądaniem nie do opisania.

Główny bohater to doskonały przykład osoby, która zmanipulowana przez aplikację stara się dociec prawdy, która niestety we większości przypadków okazuje się rozczarowaniem i jest bardzo bolesna. W bardzo szybki sposób czytając, stwierdzamy, że podobne sytuacje przytrafiły się nam, pisanie, niewinny flirt, wysyłanie zdjęć bardzo osobistych.

W świetny sposób ukazane zostały przed każdym rozdziałem statystyki dotyczące odgrywania roli internetu w naszym życiu również w sferze seksualnej, bardzo mi się to spodobało. Można wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć się, nie zdając sobie z tego sprawy.

Książkę powinna przeczytać osoba, która jest uzależniona od telefonu, internetu i tego, by mieć kontrolne nad tym, kto i co pisze w sieci... a zatem książkę powinien przeczytać każdy z nas!