Miłość łaskawa jest, miłość cierpliwa jest, miłość przebaczy, wszystko zniesie... trzeba tylko mocno wierzyć w moc prawdziwej miłości oraz pielęgnować ziarenko nadziei, że ta miłość połączy WAS już na zawsze. Tak więc trwają WIARA, NADZIEJA, MIŁOŚĆ - te trzy: z nich zaś NAJWIĘKSZA JEST MIŁOŚĆ...
Od nienawiści do miłości jet bardzo krótka i niewidzialna granica, którą można niezauważalnie przekroczyć.
Historia opisana na kartkach tej powieści w duecie Corinne Michaels i Melanie Harlow, doskonale pokazuje nam właśnie potęgę tych dwóch silnych uczuć. A znakomitym dowodem na to są choćby bohaterowie fabuły „HOLD YOU CLOSE”, Ian Chase i London Parish.
Jego i Ją w przeszłości łączyło gorące uczucie i obietnice wspólnej przyszłości. I na obietnicach oraz złamanych sercach się skończyło. No cóż, taka jest nastoletnia miłość i przyjaźń. Ulotna. Tak było osiemnaście lat temu.
Teraz nasi bohaterowie są dorośli i przede wszystkim dojrzalsi. Z pewnością London jest dojrzała jak na trzydziestopięcioletnią kobietę sukcesu. Owszem jest spełniona zawodowo, lecz jej życie prywatne jest tylko z pozoru szczęśliwe...
Natomiast jeśli chodzi o męską postać w tej książce, czyli Iana Chase’a, to jest wiecznym kawalerem, lubiącym seks bez zobowiązań, najlepiej przygodny. Nie w głowie mu miłość, rodzina , czy obowiązki względem nich. Jako właściciel dobrze predysponującego od kilku miesięcy klubu nocnego. Wolałby niczego nie zmieniać. Tak właśnie prezentuje się jego dojrzałość. BA! On wcale się tak nie zachowuje , czy wygląda na dojrzałego mężczyznę.
Drogi tych dwojga zapewne nigdy by się już nie skrzyżowały, gdyby nie pewien tragiczny zbieg wydarzeń dla nich obojga. Siostra Iana, Sabrina wraz z mężem giną w wypadku. Iana stracił nie tylko ukochana siostrę, ale również przyjaciółkę. Dla Sabriny , London była najlepszą przyjaciółką. Jej strata dla nich obojga jest wielkim ciosem. Od tej chwili, gdy dowiedzieli się o wypadku bliskiej im osoby muszą wszelkie spory jakie są między nimi odłożyć na bok. Teraz na ich barkach spoczywa niezwykle trudna odpowiedzialność wychowania trójki dzieci Sabriny, które zostały sierotami. Iana i London są ich rodzicami chrzestnymi, a teraz muszą się stać rodziną zastępczą dla nich i ich wychować. To właśnie za ich sprawą krzyżują się drogi naszych bohaterów. To że Ian i London szczerze się nienawidzą, a może jednak kochają, lecz jeszcze trudniej im przyznać się przed samymi siebie, ze to jest właśnie miłość. To jest właśnie bardzo skomplikowany spór miedzy nimi., który w tej chwili musi odejść w niepamięć dla dobra dzieci, bo to one teraz są najważniejsze, a nie spory między dorosłymi.Teraz najważniejsza jest rodzina, którą stali się Ian, London oraz trójka cudnych dzieciaków.- Jak myślicie , czy poradzą sobie wzorowo z nowo zaistniałą sytuacją, która wywraca ich dotychczasowe życie do góry nogami? Czy na dobre zawieszą broń w walce z urazami przeszłości dla dobra dzieci, którym muszą stworzyć prawdziwy, ciepły i pełen miłości dom?
Przede wszystkim ten tragiczny wypadek sprawił, że dla naszych bohaterów stał się doskonałą lekcją odpowiedzialności i dojrzałości! Sprawił również , że bohaterowie tej historii dali druga szansę prawdziwej miłości. Czas leczy rany... Tak też było w przypadku tej pięknej, lecz słodko-gorzkiej historii.
Fabuła tej książki zawiera w sobie tak różnoraką gamę emocji, uczuć, humoru oraz wzruszeń, że nie sposób po nią sięgnąć i zatracić się w lekturze. Oczywiście pierwsze skrzypce grają emocje. Ja nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Jestem bardzo zadowolona z lektury. Piękna i wzruszająca książka. (Ja płakałam, więc wy również będziecie :’) ) Bardzo mi się podobało tez, że tę historię mogłam poznać z perspektywy London , jak i Iana. W ten sposób mogłam poznać i zrozumieć myśli obu głównych bohaterów oraz ich postępowanie odnośnie podejmowanych przez nich decyzji. Owszem były one czasem bardzo szokujące. Otóż najważniejsze w tej książce, mimo wszystko jest temat, który poruszyły autorki. Temat śmierci i żałoby nie jest łatwy. On jest bardzo bolesny, przykry i smutny.Lecz pięknie pokazany w tej powieści muszę przyznać. Ta powieść jest warta uwagi każdego czytelnika.
Niesamowicie piękna, emocjonalna historia romantyczna, o tym że warto dać prawdziwej miłości drugą szansę. W tej historii człowiek dla miłości jest w stanie za wszelką cenę zrobić wszystko, nawet z małą pomocą losu. Przecież człowiek bez miłości byłby nikim. A świat bez miłości byłby czarno-biały, a nie kolorowy. Miłość to wielka paleta barw. Miłość nadaje życiu sens.
Zachęcam do lektury !