Książkę otrzymałam za pośrednictwem klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl Dziękuję również wydawnictwu Novae res za możliwość przeczytania tego egzemplarza.
Okładka książki nastrajała do przeczytania i dała nam jakąś wizję co do jej treści. Mnie jednak najbardziej zaciekawił opis. Istniała możliwość pogłębienia wiedzy, czy też nabycia nowej. Sądzę, że każdy z nas mogły się zgodzić z tym, iż to tego czego się nie zna, to może nas najbardziej zaintrygować... Oczywiście nie zawsze jest to pozytywny aspekt i nie raz istnieje pokusa, aby zrobić coś na granicy praw i zasad, bądź ludzkiej moralności. Tematyka dla czytelnika zainteresowanego pracą kontrwywiadu od tzw. "Podszewki'', oczywiście przy założeniu, że autor wie, o czym pisze...Hmm, ale czy to jest tak jak on to nam przedstawia, czy też z deczka inaczej?! Tego się nie dowiemy. Szpieg nie chce aby go wykryto. Sama tę tematykę znam tylko troszeczkę, ale to też tylko z filmów. Sądziłam, że ta treść może też być coś w takim stylu, ale niestety to nie to. Rozumiem, że Polska ma różne dobre i złe strony. No, ale ludzie... Na pewno nie jest tak źle jak to nam przedstawił autor. Spodziewałam się czegoś, co mnie jakoś wciągnie, a tymczasem, poczułam totalne znużenie. Z przykrością muszę napisać, że nawet nie przeczytałam tej książki w całości. Zapowiadana sensacja, która w rzeczywistości okazała się wielką klapą. Czułam się trochę tak, jakbym czytała historyjki na Wattpadzie. (W większości są to opowieści niskich lotów,choć są tam też książki godne uwagi) Między innymi w głównej mierze chodzi mi o to, że nie jest przestawiony czas akcji. Jak można określić czas i miejsce, gdy np na pierwszej stronie bohater dopiero co się przebudził, aby już na drugiej stronie być już w innym kraju?! Historia skupia się głównie na monologu bohatera, który coś tam zdradza o kontrwywiadzie. Mężczyzna, który jest wypalony zawodowo i nie może ruszyć z miejsca. Ileż to już osób pracując wiele lat w danym zawodzie/profesji nie znalazło się w takim położeniu? Z całą pewnością u niektórych zdarzyło się to nawet kilka razy. Główna postać zachowuje się jak jakiś uczniak i za nic nie widać u niego tego kilkuletniego "doświadczenia", które jak sam twierdzi, takowe posiada. Przy jednym z większych zadań pokazał, że nie umie być niewidoczny, tj nie zwracać na siebie uwagi. Co zrobił? Wywalił na siebie jedzenie... Tak od razu przyszedł mi na myśl fragment z jednego skeczu "Kabaretu Skeczów Męczących'". "- Kim Pan jest? - Ja proszę Pana, jestem Tajnym Agentem." Tak właśnie można opisać styl pracy Romana, czyli głównego bohatera tej książki. Najbadziej ironicznym jest tu fakt (tu się jak najbardziej zgadzam z innymi opiniami) że wywiad było stać na zaawansowane cyfrowe śluzy zabezpieczające, a taki zwykły papier do drukarki był dosłownie na wagę złota... W skrócie to możnaby to wszystko opisać mianem historii o karierowiczach, nieudacznikach, oraz pracownikach tzn "patrzących na zegarek i byle do fariantu" Jak to mawiał słynny, serialowy osobnik - Ferdynand Kiepski: " Co tu zrobić, aby zarobić, ale się nie narobić?". O samym autorze można powiedzieć bardzo krótko: człowiek - widmo, bo wiadomo tylko to, co napisał i to tyle na jego temat. W swoim dorobku ma już kilka wydanych książek, jednak ja dopiero teraz miałam okazję poznać coś spod jego pióro. Styl w jakim autor napisał tę książkę nie jest w moim guście, bo jest to taka wręcz toporna forma. Ta historia za nic nie zachęca mnie do poznania poprzednich dzieł literackich tego autora. Być może, gdyby to było przedstawione w formie filmu, to bym to jeszcze obejrzała, ale sama książka nie przypadła mi do gustu. Moja ocena 5/10
Cytat z książki:
"[...]Wroga, który jest tylko mirażem, a ścigający zdaje sobie sprawę, że nie uda mu się go nigdy schwytać.[...]"
Szpiedzy są wszędzie Roman, weteran kontrwywiadu, czuje się wypalony oraz śmiertelnie znużony swoją pracą. Kiedy jednak dostaje do prowadzenia nową sprawę i wpada na trop zagadkowej operacji na tere...
Szpiedzy są wszędzie Roman, weteran kontrwywiadu, czuje się wypalony oraz śmiertelnie znużony swoją pracą. Kiedy jednak dostaje do prowadzenia nową sprawę i wpada na trop zagadkowej operacji na tere...
Zgłaszając się do recenzji tej książki, zaintrygowana opisem wydawcy nie zdawałam sobie sprawy, w co się pakuję. Przyznać muszę, że dawno już książka mnie tak nie zmęczyła i sprawiła, że jedyne, o cz...
Nie mam pojęcia, jakie intencje przyświecały Lechowi Kostrzewie podczas pisania „Firmy”, ale jeśli chodziło mu o ośmieszenie polskiego kontrwywiadu cywilnego, to mu się udało. Ta powieść nie jest ...