Permission. Pozwolenie recenzja

„Bycie czyjąś własnością czyni człowieka niczym. Oddanie się komuś z własnej woli daje wszystko”.

W Lacking panuje wojna, nikt nie jest bezpieczny. Marco zaszył się gdzieś, przyczaił i czeka na odpowiedni moment, aby ponownie zaatakować. Ponury zostaje ranny, obmyśla plan jak zmylić wroga. Sztuczka zostaje zatrzymana przez federalnych, kiedy odkrywa prawdę, o tym, kto ją przetrzymuje, jej zdumienie nie ma granic. Na jaw wychodzą tajemnice z przeszłości, które zmienią bardzo dużo w życiu dziewczyny. Będzie musiała dokonać trudnego wyboru, między życiem, jakie toczy obecnie, a tym a jakim zawsze marzyła. Czy Ponury i Sztuczka znajdą to, czego od dawna szukają? Czy w końcu każdy dostanie to, na co zasłużył?

Pozwolić odejść ukochanej osobie, to ogromny przejaw bezwarunkowej miłości. Akcja powieści toczy się dynamicznie, zaskakuje i jednocześnie niepokoi rozwojem wydarzeń. Fabuła jest bardzo emocjonalna, chwilami powoduje szybsze bicie serca, wzbudza stopniowo rosnące napięcie. Autorka pisze bardzo lekko, barwnie, pikantnie. Z łatwością i empatią oddaje uczucia, jakie targają naszymi bohaterami. A ci ciekawie i realnie ukazani, to młodzi ludzie, których życie nie oszczędza. Silne, mocne, odważne, charakterne osobowości. Do obojga poczułam ogromną sympatię. Sztuczka – tę dziewczynę spotyka tyle zła, okrucieństwa, niesprawiedliwości. Walczy, wbrew wszystkiemu nie podaje się, jest odważna, silna, przebiegła, inteligentna. Pragnie miłości, obecności drugiego człowieka, czułości, zrozumienia, akceptacji. Narracja toczy się z perspektywy Sztuczki i Ponurego, dokładnie widzimy, co myślą, czują, dlaczego tak, a nie inaczej postępują. Śledzimy ich poczynania, to, z czym muszą się mierzyć na co dzień.

Pokomplikowany, brutalny, bezwzględny świat gangów, wzajemne zależności, walka o wpływy, zorganizowana przestępczość, prostytucja, narkotyki. Przyjaźń i jej prawdziwe oblicze. Tajemnice, niedopowiedzenia, niepokój. Potrzeba kochania i bycia kochanym, troska, zaufanie, wsparcie w każdej sytuacji. Rodzina, nie koniecznie ta, która łączy przez więzy krwi, wzajemny szacunek, wsparcie, lojalność. Dokonywanie trafnych wyborów, które niosą konsekwencje i mają wpływ na życie innych.

Rewelacyjny, zaskakujący, intensywny finał. Wszystkie pionki zawiłej układanki wskakują na odpowiednie miejsca. Powieść nie należy do miłych i przyjemnych. Jest pełna mroku, niepewności, brutalnych sytuacji. Zakończenie wywołało we mnie sporą ulgę i uśmiech. Bardzo polecam całą serię :)