Wróżka, która widziała za dużo recenzja

„Wróżka, która widziała za dużo” autorstwa Marty Guzowskiej oraz Leszka Talko, to już czwarty odcinek literackiego serialu kryminalnego, które nowe odcinki ukazują się z początkiem każdego miesiąca. Jak już wiele razy mówiłam, jestem wielką fanką Home Disaster Manager, którą jest nieustraszona Lucja Słotka. Z wielką niecierpliwością wyczekiwałam premiery tego odcinka - czemu? Ponieważ „Kobieta, która kochała legwana” zakończyła się w najmniej odpowiednim momencie...

Nowym zleceniodawcą Lucji zostaje rekin biznesu – Pan Kowalski. Mężczyzna zatrudnia Lucję – Home Disaster Manager – aby zajęła się wielkim kryzysem w jego firmie – call center „Magia Kowalski sp. z o.o.”.
A naprawiać jest co – zanim powstało tu centrum wróżenia, firma nazywała się „Girls Kowalski” i dorobiła się nawet kanału w telewizji kablowej. Ludzie szaleli, dzwonili bez ustanku. Niestety złote czasy minęły, a Kowalskiego gnębi konkurencja: „Magia Twardowski”. Prócz braku funduszy na metamorfozę centrum erotyki w centrum wróżenia, sytuację pogarszają kłótnie między pracownikami, którzy przy okazji nakładają na siebie klątwy.
Kryzys pogłębia nagła śmierć jednej z wróżek. Kto padł ofiarą mordercy? Jakie były motywy zbrodni?

Do tej pory nie potrafię uwierzyć jak wielką wyobraźnię posiada dwójka tych autorów. Każda część zaskakuje mnie coraz bardziej - jestem bardzo ciekawa co jeszcze czeka na mnie w kolejnych odcinkach tego „serialu”. Atutem tej części są przede wszystkim imiona pracowników firmy „Magia Kowalski sp. z o.o.” - wszystkie imiona były wręcz identyczne... Do tej pory zastanawiam się jakim cudem autorzy nie popełnili żadnej gafy przy pisaniu tej książki...

Muszę przyznać, że dopiero po tej części polubiłam policjantów, którzy zawsze kręcą się u boku naszej Słotkiej kiedy to w pobliżu pojawi się nowy trup. Dopiero teraz zauważyłam jak razem z Lucją tworzą zgrany zespół, który ma wiele pomysłów na znalezienie mordercy. Jeśli zastanawiasz się dlaczego główna bohaterka ma tak nietypowe imię lub jak naprawdę nazywa się inspektor Konieczny - koniecznie przeczytaj tę część, autorzy w końcu zdradzili nam ten sekret.

Niestety pomimo zachwytów przyczepię się do dwóch elementów:

1) Humor - w porównaniu z poprzednimi odcinkami było go zdecydowanie mniej, co bardzo mnie zasmuciło, ponieważ uwielbiam ten serial za jego niepowtarzalny humor,

2) Zakończenie - niestety domyśliłam się kto był mordercą. Może i autorzy przygotowali dla nas bardzo zawiłą intrygę, to jednak w drugiej połowie historii zorientowałam się kto tak naprawdę jest czarnym charakterem.

Czy książkę polecam? Jeśli jesteś fanem komedii kryminalnych to koniecznie poznaj świat Lucji Słotkiej - to kobieta do tańca i do różańca, której nawet śmierć nie jest straszna. Pomimo tych kilku wad nie mogę doczekać się kolejnych odcinków tego serialu. Autorzy serwują nam historię pełną dialogów, co razem z niezbyt rozbudowanymi rozdziałami sprawia, że przez ten serial dosłownie się płynie. A jeśli moja recenzja nie zachęciła Was do przeczytania tego tytułu, to spójrzcie na okładkę tej książki - no powiedzcie czy kolorystyka odcinków tego serialu nie jest genialna? No jak można jej odmówić?