Dom wspomnień recenzja

POWRÓT DO DOMU WSPOMNIE

Autor: @czarna1951 ·4 minuty
2011-10-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
POWRÓT DO DOMU WSPOMNIEŃ

Panią Alinę Szymczyk miałam przyjemność poznać podczas wrześniowych obrad IX Kongresu Regionalnych Towarzystw Kultury w Kielcach. Ujęła mnie swoim ciepłem, skromnością, ukochaniem Polski i zatroskaniem o jej teraźniejszość i przyszłość. Odczucia pani Aliny związane z krajem ojczystym, jak w lustrze, odbijają się w strofach poezji zawartych w tomiku jej autorstwa „Dom Wspomnień”.
Pochylając się nad każdym wierszem ba, nawet nad linijką wiersza, nie sposób uciec od kraju, tradycji, wiary. To im autorka poświęca swoje uczucia i tęsknoty. To wiersze pisane wielką miłością do polskości. We wstępie do książki Władysław Panasiuk zauważa, że wielu polskich poetów z Chicago pewnie nie pisałoby wierszy gdyby pozostali w kraju. I ma rację. To przecież ciągle tkwiąca w człowieku pamięć o miejscu swojego urodzenia ciągle kołacze się po duszy człowieka i nie pozwala zapomnieć. W dodatku przecież to tak daleko, za Oceanem, wyciągnięcie ręki nic nie daje, nie dotknie się, nie spojrzy. Pamięć, która nie pozwoli zapomnieć miejsca, w którym po raz pierwszy oczy ujrzały Boży świat.
„Tam za wodą, hen daleko,
pozostał rodzinny kraj,
tam najpiękniej jest na świecie,
przy kapliczkach śpiewa maj.”
Takie strofy wyrywa z serca nostalgia za swoim miejscem urodzenia, za tym zakorzenieniem, które pozostaje na zawsze i które w człowieku tkwi niezależnie od tego, gdzie znajduje swoją nową ojczyznę. To wraca jak bumerang w snach, w przelotnej myśli, przy celebrowaniu świąt, uroczystości państwowych. To w końcu u pani Aliny znalazło ujście w poezji.
Z treści wynika, że dla autorki pierwszorzędne znaczenie posiada zakorzenienie w wierze katolickiej, która poprzez swoje kanony moralne wyznacza sens życia. Znajdujemy tu więc przywiązanie do kultu Maryjnego tak bardzo związanego z tradycją polskiej wsi i patronującego wszystkim kolejnym pracom rolnika wyznaczanym porami roku.
Przypomnimy sobie, za sprawą autorki, dzieło wielkiego naszego Rodaka Jana Pawła II i stwierdzimy jak trudno jest pogodzić się z Jego odejściem do Domu Ojca.
W dalszej części przeżyjemy wspólnie Drogę Krzyżową i cud Zmartwychwstania Jezusa, a dzieląc się opłatkiem przy wigilijnym stole zdajemy sobie sprawę, że to tylko w polskiej tradycji Święta Bożego Narodzenia są wyjątkowo rodzinne. Bo wówczas dzieląc się opłatkiem nie tylko z obecnymi przy stole ale i z tymi, którzy są gdzieś hen, daleko na świecie wiemy, że i oni też nas wspominają. Tyle polskości w jednym, małym okruszku opłatka!
A ojczyzna jest bardzo daleko. Ze swoimi Zielonymi Świątkami, Katyniem, Grunwaldem, brzozami, krzyżem na rozstajach dróg, starą chatą zagubioną w bujnej zieleni sadu i wspomnieniem beztroskiego dzieciństwa. „…na Roztoczu zostało serce…” a ciągłe szukanie odpowiedzi na pytanie, czy lata na obczyźnie nie są czasami latami straconymi, nie pozwala zerwać więzi z krajem. „Tęskniąc, przywracam dziecięce lata” – mówi samo za siebie, że tak naprawdę nie da się wyrugować z pamięci tych najpiękniejszych zawsze lat dziecinnych.
Razem z autorką pochylamy głowy nad polskimi grobami w katyńskiej nieludzkiej ziemi i składamy hołd polskiej elicie politycznej z prezydentem tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej.
„Nie wymażesz z pamięci
tego wiosennego poranka
krwi w smoleńskim lesie
– pytań bez odpowiedzi…
- żalu co ściska krtań.”
Autorka zdaje sobie sprawę z tego, że tak, jak smoleńskiej tragedii, również innych tragicznych zdarzeń w dziejach Narodu Polskiego nie da się wymazać z pamięci: Monte Cassino, powstańców Warszawy, Lwowskich Orląt, Majdanku, Oświęcimia… A droga do prawdy zawsze jest ciernista i długa.
Znajdziemy tu również masę sercem pisanych pięknych dedykacji najbliższym, rodzinie, przyjaciołom. Jest również dedykacja dla dr Macieja Zarębskiego na jubileusz 65 urodzin: „a ja – dziękuję Bogu za Twoją obecność w Chicago, serce i słowo co przyjaźń rodzi…”
W dalszej części płyniemy strofami w głąb ludzkiej duszy, zanurzamy się w wiosenną zieleń chicagowskich parków, odbywamy podróż do amerykańskiej Częstochowy i do innych miejsc noszących w sobie znamiona polskości. Są też wiersze poświęcone zespołom polskim na chicagowskiej ziemi a szczególnie temu, z którym związana jest pani Alina.
Po przeczytaniu tego tomu wierszy doszłam do wniosku, że dzięki niemu zyskujemy również my tutaj na miejscu, w Polsce. Wyrabiamy sobie bowiem bardziej wyrazistsze spojrzenie na to, co nas otacza a czego na co dzień nie dostrzegamy. Bo to jakoś spowszedniało, zszarzało, a tu nagle nabiera blasku i nowej jakości. Musimy szeroko otwierać oczy, patrzeć, porównywać i konfrontować z tym, co dusza poetki czuje i przelewa na papier. Okazuje się wówczas, że możemy z radością skonstatować, że wszystko się zgadza! Że pani Alina z drugiego końca świata, zza oceanu, otworzyła nam oczy na piękno naszego kraju! Takie swego rodzaju sprzężenie zwrotne: ona pisze, co jej w duszy gra a my na nowo odkrywamy piękno ojczyzny, którego w zabieganej codzienności nie widzimy. I chyba dobrze, że są tacy poeci, którzy pozostając w kraju nie byliby poetami, a na emigracji są i to dużego formatu.
Lucyna Kukomska
Autor Recenzji: Lucyna Kukomska

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom wspomnień
Dom wspomnień
Alina Szymczyk

Tomik wierszy

Komentarze
Dom wspomnień
Dom wspomnień
Alina Szymczyk
Tomik wierszy

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Nowe recenzje

Kiedyś się odnajdziemy
„Kiedyś się odnajdziemy”
@gulinka:

Powieść rozpoczynamy z Janką, która jest jeszcze dzieckiem, kiedy Wołyń będący jej domem ogarnia coraz większy niepokój...

Recenzja książki Kiedyś się odnajdziemy
Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
© 2007 - 2024 nakanapie.pl