Tylko pozornie akcja powieści zaczyna się pewnego dramatycznego popołudnia roku 1954 gdy na świat przychodzą bliźnięta Shiva i Marion. Wtedy też ich matka, hinduska zakonnica umrze a ojciec - brytyjski chirurg zniknie na wiele lat. Pozornie ten dzień otwiera nową historię, tylko że ta historia zaczęła się znacznie wcześniej i obejmuje swym zakresem o wiele więcej. ,,Powrót do Missing" to epicka opowieść o medycynie i miłości, poświęceniu i ofierze. To historia wielu osób, dla których najważniejszym punktem na mapie jest mały etiopski szpital, błędnie nazywany jako Missing.
Abraham Vergrese zabiera czytelnika w porywającą, dramatyczną podróż do miejsca gdzie w pewien sposób czas się zatrzymał. Wydaje się, że życie w małym szpitalu zostało raz na zawsze zdefiniowane. Kolejne,powtarzające się zabiegi nadają mu rytm a ciągłe prośby o pieniądze skierowane do Zachodu świadczą o upływie czasu. Wszystko zmienia jedno popołudnie. Ktoś uświadamia sobie swoją słabość, ktoś umiera a ktoś inny musi podjąć rzuconą rękawicę i podjąć wyzwanie. Wtedy też nagle wokół Missing zaczyna dochodzić do głosu historia i polityka, która już wkrótce odciśnie piętno na bohaterach. Zanim jednak to nastąpi muszą dorosnąć nowo narodzone bliźnięta. Będą one świadkami ludzkich tragedii i dramatów, poznają czym jest miłość, poświęcenie ale i złośliwe kaprysy losu. Idą wspólnie przez życie zostaną brutalnie rozdzieleni przez kobietę, która nie wie czego chce od życia.
Saga rodzinna, którą poznajemy rozgrywa się na bardzo emocjonującym tle. Etiopia w połowie XX wieku to państwo biedy, cierpienia i politycznych zawirowań. Wszystko to odciśnie piętno na bohaterach, szczególnie, że oni jako lekarze znajdą się zawsze bardzo blisko cierpienia. To także pasjonująca opowieść o medycynie i chirurgii. Wiele przypadków można znaleźć szczegółowo opisane co poszerza tło społeczne i podkreśla ogrom dramatu jaki doświadczają przede wszystkim najbiedniejsi. Przez całą powieść przewija się myśl, że oprócz technicznej sprawności chirurga ważna jest równiej wrażliwość i odpowiednie podejście. Piękną myślą spinającą powieść jest sentencja, że jedynym lekarstwem jakie podaje się przez ucho są słowa pociechy.
Mimo, że w powieści cierpienie i śmierć są stale obecne i to one zarówno otwierają jak i zamykają powieść to całość ma znacznie głębszy i pozytywny wydźwięk. To mądra, monumentalna, wielowątkowa powieść o miejscu, z istnienia którego nawet nie zdajemy sobie sprawy, o ludziach zapomnianych przez świat ale i o dobroci, wrażliwości, przebaczeniu i dorastaniu. Nieoczywista i zaskakująca jednak pokazująca co jest najważniejsze w życiu. Polecam!