Wszyscy jesteśmy łotrami recenzja

Co 20 lat siedmiu wybranych przedstawicieli rodzin, okrzykniętych mistrzami staje do walki w turnieju. Krwawa zasłona opada na miasteczko Ilvernath, dając tym samym początek turnieju. Turnieju, w którym zwycięstwo przypada jednej osobie – tej, która stanie się największym łotrem. Stawką w turnieju jest obrona honoru rodziny, zdobycie najsilniejszej magii, a przede wszystkim życie.

„CZYŻ ONI NIE SĄ WASZYMI SYNAMI I CÓRKAMI? ZOSTALI PRZEZ WAS NA RZEŹ WYHODOWANI!”

Klątwa nie uznaje półśrodków- zabij albo zgiń! Wraz ze wschodem Krwawego Księżyca siedmioro młodocianych bohaterów staje do walki. Wyposażeni w śmiercionośne klątwy liczą na szybkie pokonanie przeciwnika. Każde z nich bowiem nie chce zawieźć swoich najbliższych, a przede wszystkim nie chce zginąć. To co początkowo okazało się wyróżnieniem, teraz stało się przekleństwem. Tegoroczne starcie różni się jednak od pozostałych igrzysk. Mistrzowie przestają działać schematycznie, nawiązują niecodzienne sojusze i próbują złamać klątwę… Czy uda im się przeżyć? Obdarzą siebie zaufaniem na tyle, żeby się nie pozabijać? A może to nie oni są dla siebie największymi wrogami?

Czytałam tak dużo pozytywnych opinii, nie mogłam się doczekać, aż ją przeczytam i…. Coś mi w niej nie grało. Początek fabuły mnie zainteresował, ciekawy pomysł na historię, barwni bohaterzy i trochę krwawych smaczków. Jednak później całość się strasznie dłużyła i dodatkowo przeszkadzało mi opowiadanie historii z perspektywy tylu bohaterów. Być może nie jestem przyzwyczajona do takiej narracji, ale gubiłam się w głównym wątku. Nie potrafiłam zlokalizować położenia bohaterów. Zabrakło mi dynamiki i czegoś, co przyciągnęłoby moją uwagę. Może za dużo od niej oczekiwałam? Końcówka była zaskakująca i dynamiczna, być może nawet za bardzo. Przez pół książki nie działo się nic, a tu nagle zawrotna akcja. Musiałam dwa razy przeczytać zakończenie, żeby połączyć wątki. Czy przeczytam drugi tom? Z pewnością tak, ale już z mniejszymi oczekiwaniami.

Czytaliście, macie zamiar przeczytać? Jakie są wasze odczucia po przeczytaniu tej książki?