Porno. Jak oni to robią? recenzja

"Samo porno nie jest problemem. Problem pojawia się w chwili, gdy zaczynamy pornografią regulujemy sobie życie."
Rzadko sięgam po reportaże, ale ten zdecydowanie mnie zaciekawił od samej zapowiedzi. Była dla mnie wyzwaniem, bo czytam raczej literaturę w 100% fikcyjną, a tu mamy czystą rzeczywistość. W książce Roberta Ziębińskiego "Porno. Jak oni to robią?" mamy ciekawy wstęp wyjaśniający różne aspekty, potem autor zabiera nas do rozmów z różnymi osobami (są to lekarze psycholodzy, osoby z samej branży porno - aktorzy, aktorki, producenci - jak również osoby, które tworzą filmiki amatorskie i traktują to jako hobby czy dodatkowy zarobek) aż na końcu mamy opisaną sytuację jak sam autor wyszukiwał strony z pornografią i co się z tym wiązało.
Pornografia to temat kontrowersyjny i dla większości temat tabu. Wokół tej branży krążą różnego rodzaju stereotypy - aktorki są prostytutkami, są pod wpływem alkoholu i środków odurzających, bo jak szanującą kobieta może brać udział w takich filmach? W tej książce mamy odpowiedź - bo lubi seks i nie wstydzi się tego. Każda aktorka jest dobrowolnie na planie i nie może być pod wpływem czegokolwiek. Byłam pod dużym wrażeniem tego czego się dowiedziałam o samym tworzeniu profesjonalnych filmów dla dorosłych. Jak są traktowani ludzie, którzy występują w filmach, jak wygląda cały dzień na planie, różnice między filmami tworzonymi na różnych końcach świata. Aktorki i aktorzy opowiadają delikatnie o swoim życiu prywatnym, a również o fanach i antyfanach. Również ostrzegają przed oszustami. Tak, handel ludźmi czy wykorzystanie to ryzyko wiążące się z tą branżą, ale należy być bardzo ostrożnym, a naprawdę można osiągnąć sukces.
Oprócz samej branży porno, autor porusza kwestie, które są nam bliższe tzn. problem edukacji seksualnej w naszym kraju (raczej jej brak), hipokryzja w społeczeństwie, myślenie stereotypowe, władza Kościoła. Mówi również o wychowaniu na samym swoim przykładzie. Bardzo mi się spodobała kwestia wyjaśniająca fenomen głośnej produkcji Blanki Lipińskiej "365 dni" oraz słynnej trylogii o Greyu.
Dla mnie jest to bardzo wartościowa lektura i mam nadzieję, że jak największa liczba osób po nią sięgnie. Mi osobiście bardzo otworzyła oczy. Miałam myślenie jak większość społeczeństwa - pornografia to zło i wstyd. Teraz już wiem, że nie powinniśmy się tego wstydzić, bo seksualność jest normalna.