”Pomornica” autorstwa Ewy Przydrygi to najnowsza powieść tej autorki, która w ostatnim czasie zdobyła sporo pozytywnych opinii. Czy wszelkie „ochy” i „achy” są zasłużone? Zdecydowanie tak! Takiego thrillera psychologicznego po prostu potrzebowałam. Autorka stworzyła tak brutalną oraz zawiłą historię, od której nie sposób jest się oderwać.
Julia i Wiktor, nowożeńcy, wprowadzają się do rodzinnego domu panny młodej. Pod nieobecność męża kobieta zauważa w ogrodzie balonik z zaszyfrowaną wiadomością. Znaleziona w nim wizytówka prowadzi Julię do obskurnego motelu na obrzeżach miasta, do pokoju, w którym kilka chwil wcześniej doszło do brutalnego gwałtu. Jeszcze tego samego dnia w ich domu zjawia się policja, a Wiktor zostaje aresztowany. Idealny świat Julii w jednej chwili legł w gruzach. Kobieta zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, która miała swój początek w jej dzieciństwie w dawnej kryjówce małej Julii. Był nią znajdujący się w ogrodzie domek na drzewie. Szesnaście lat wcześniej jej matka i dziesięcioletnia wówczas Julia znalazły pod nim okaleczone zwłoki zaprzyjaźnionego z rodziną chłopca.
Wkrótce okaże się, że prawda o tej śmierci była zupełnie inna niż wersja, którą przed laty ustalili śledczy.
Ależ to było dobre! „Pomornica” to powieść, która dosłownie mnie pochłonęła i na samym końcu brutalnie wypluła, przez co przez kilka minut po skończeniu tej książki nie potrafiłam pozbierać myśli - po prostu czułam się jak przeżuty kawałek mięsa. Było to dopiero moje trzecie spotkanie z twórczością tej autorki, ale nie pewno nie ostatnie. Czemu? Ponieważ każda kolejna książki pani Ewy zaskakuje mnie i moją wyobraźnię coraz bardziej.
Przydryga przygotowała dla nas historię, w której królują dwie sfery czasowe, co tylko pobudzi Waszą ciekawość oraz apetyt na więcej. Przyznam się bez bicia, że niektóre fragmenty z przeszłości spowodowały u mnie ciarki.
A skoro już o gęsiej skórce mowa, to pragnę pogratulować autorce tak dobrych i realistycznych opisów. Niektóre z nich były na tyle mocne, że w trakcie czytania zmuszona byłam zamknąć oczy oraz przewinąć książkę do kolejnej strony, by moja wyobraźnia nie wyobraziła sobie zbyt wiele, a uwierzcie mi przy pozycjach Przydrygi wyobraźnia lubi płatać mi figle...
Po raz kolejny pani Ewa przygotowała dla swojego czytelnika bohaterów z wyższej półki, których rozłożyła na czynniki pierwsze, (co w thrillerach po prostu uwielbiam). Im bardziej poznawałam poszczególną z postaci, tym bardziej czułam szok oraz strach, z jakimi bohaterami przyszło mi tym razem się zmierzyć. Jak zawsze autorka przygotowała dla nas zranionych przez życie bohaterów, którzy ukrywają w sobie wiele sekretów, które dla ich dobra nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne. Moją ulubioną postacią z tej lektury jest bez wątpienia Nastka, która przyciągnęła mnie do siebie swoją tajemniczością, ale również zasmuciła, kiedy czytałam, w jaki sposób układała się jej relacja z rodzicami.
Na koniec kilka słów o zakończeniu, które (mówiąc skromnie) jest po prostu genialne. Przydryga bardzo dobrze połączyła wszystko w jedną gładką całość od początku do końca i nie powinęła jej się przy tym noga. Jestem zaskoczona jakim cudem udało jej się stworzyć kolejną powieść, której finału nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Czy książkę polecam? „Pomornica” to historia z mroczną atmosferą, która zagęszcza się powoli z każdym kolejnym rozdziałem. Kiedy na jaw zaczynają wychodzić kolejne sekrety poszczególnych bohaterów, na ich miejscu pojawiają się kolejne. Koniecznie sięgnijcie po ten tytuł i przygotujcie się psychicznie na niezapomnianą przygodę oraz zarwaną nockę - ta książka jest po prostu nieodkładalna!