Greenpoint. Kroniki Małej Polski recenzja

„Polacy tego nie lubią, o nie”

Autor: @maslowskimarcinn ·2 minuty
2022-09-21
1 komentarz
5 Polubień
Legendarny Greenpoint. Miasto i dzielnica wyśnione, wytęsknione przez tysiące, zbudowane z amerykańskiego snu i polskiego zwątpienia. Więzienie i droga ku wolności, miejsce, które tak szybko pozbawia nadziei, jak buduje ją na nowo. Tu, gdzie dolar leży na ulicy i gdzie wśród dolarów śpią bezdomni rodacy. Zaszczurzona, brudna, odrażająca dzielnica paradoksów i smutku. Miejsce, gdzie giniesz, rodzisz się na nowo, by znów przepaść.
Cóż to była za cudowna podróż – nie tylko poprzez kontynent i ocean, ale i w czasie. Autorka nie poprzestała na opisywaniu losów tych, którzy opuścili Polskę w ciągu ostatnich dwudziestu czy czterdziestu lat. Sięga po więcej, bo po czas zapomniany, balansujący na granicy poprzednich wieków, gdzie emigrantami byli wyłącznie biedni, zwykli ludzie, z wioseczek i miasteczek, ledwie składający litery i nie rozumiejący wielkiego świata i jeszcze większego kapitalizmu. Nie wszyscy potrafili wziąć sprawę we własne ręce, wielu dawało się wyzyskiwać przez lata. Większość jednak nie wracała i zostawała na obcej ziemi, która w żaden sposób nie chciała się stać ich ziemią.
Jakże niesamowite jest zestawienie tamtejszych ludzi z tymi, którzy kraj opuścili niedawno. Okazuje się, że ich spostrzeżenia, problemy i kłopoty – począwszy od amerykańskiej biurokracji, a na relacjach z rodakami skończywszy, są dokładnie takie same. Nadal czują się obco, ale jeśli dopisze im szczęście, szybko staną na nogi; jeśli są sami – sami pozostaną. Przybyli tu z tych samych powodów co ich poprzednicy – to także pewna stała. Jakże przygnębiające są ich dzieje, jak mało w nich radości i sukcesów, jak wiele rozgoryczenia i klęski, które doprowadzają do jednego – pogodzenia się z własnym losem i zrozumienia, że opuszczając Ojczyznę, popełniło się życiowy błąd. Happy endów, choć się zdarzają, jest tu niewiele.
A wśród tych, którzy zapuścili w dzielnicy korzenie – i chyba to zrobiło na mnie największe wrażenie – ile jest zawiści, ile gniewu i braku zrozumienia. Jak szybko tym, którym udało się ujrzeć skrawek amerykańskiego raju, wydaje się, że osiągnęli niebywały sukces. Jak szybko zapomnieli, ile czasu im to zajęło i z jakimi wyrzeczeniami się wiązało. Pomoc biednym, owszem, ale w świetle fleszy. Dość irytujący są ci zamerykanizowani polonusi.
Na książkę składają się nie tylko rozmowy, jakie Autorka prowadziła z mieszkańcami Greenpointu. Ewa Winnicka przytacza listy emigrantów, także te sprzed wieków, artykuły z gazet, rozmawia z politykami, duchownymi i artystami. Dzięki temu „Kroniki” stają się nie tylko zapiskiem ludzkich losów ale i języka poprzetykanego anglicyzmami, jakiegoś monstrum pełnego sabłejów, groserów, Kakroczy, Portoryków, ofisów i closetów. Ile w nim jadu, wrogości, ile nienawiści do innych (nie tylko tych o odmiennym kolorze skóry czy wyznaniu, ale i rodaków).
I kiedy czytałem „Greenpoint” zdałem sobie sprawę, że to nie jest opowieść o wycinku wielkiego miasta, kilkunastu prostopadłych ulicach, rozsypujących się kamienicach, sklepikach, restauracjach, kościołach i bankach. Okazuje się, że to opowieść o polskiej wsi, miasteczku i mieście, to opowieść o Polsce, wreszcie – to historia o nas. Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-09
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Greenpoint. Kroniki Małej Polski
Greenpoint. Kroniki Małej Polski
Ewa Winnicka
7.7/10
Seria: Amerykańska

Nowojorski Greenpoint – przedsionek ziemi obiecanej, do którego od ponad stu pięćdziesięciu lat przybywają Polacy w poszukiwaniu lepszego życia. Budują swoje kościoły, sklepy, kluby. Niektórzy dorobi...

Komentarze
@MLB
@MLB · około 2 lata temu
Okazuje się, że to opowieść o polskiej wsi, miasteczku i mieście, to opowieść o Polsce, wreszcie – to historia o nas
Boleśnie celnie.
× 4
Greenpoint. Kroniki Małej Polski
Greenpoint. Kroniki Małej Polski
Ewa Winnicka
7.7/10
Seria: Amerykańska
Nowojorski Greenpoint – przedsionek ziemi obiecanej, do którego od ponad stu pięćdziesięciu lat przybywają Polacy w poszukiwaniu lepszego życia. Budują swoje kościoły, sklepy, kluby. Niektórzy dorobi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Suknia i sztalugi
"Malarki tylko przyszpilają cień/ Same - giną w mroku"

Z okładki najnowszej książki Piotra Oczko spogląda Catharina Van Hemessen. Odważna, bezczelna. I w dodatku kobieta. Ubrana w suknię w stylu hiszpańskim, a nie w ubabrany...

Recenzja książki Suknia i sztalugi
101 Reykjavik
"Jedyne co wiem to ja"

Ależ to była jazda! Owszem, nie ukrywajmy "faktów oczywistych" – grubaśna książka Helgasona nie jest do wchłonięcia „na raz” i nie dlatego, że wieje nudą, lecz wymaga sk...

Recenzja książki 101 Reykjavik

Nowe recenzje

Rogaty warszawiak
Proza poezją pisana
@zuszka60:

Adolf Rudnicki (1909-1990), pisarz, prozaik, eseista a także autor utworów psychologicznych. Reprezentant pokolenia, kt...

Recenzja książki Rogaty warszawiak
Odważ się być NIEgrzeczną!
Jagoda Jeżynka
@teskonieczna:

Trudno dociec, kto ukrywa się pod kapeluszem i pseudonimem Wilcza Córa. Bardzo to tajemnicza autorka. „Odważ się być NI...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
Wyśniona Gwiazdka
Magia Czech i świąteczna przemiana
@sylwiacegiela:

Święta to czas, który przypomina, że zawsze można zacząć od nowa. Tak przynajmniej jest w powieści świątecznej pt. „Wyś...

Recenzja książki Wyśniona Gwiazdka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl