Podziemny labirynt recenzja

Kto nie bałby się totalnej ciemności w olbrzymiej jaskini, w której każdy krok może być ostatnim?
.
Podróż do wnętrza Ziemi, do miejsca jak że snów, pełnego niewyobrażalnych cudów i kryjącego tajemnicę sprzed lat... A także śmiertelne niebezpieczeństwa.
.
Profesor Blakely starannie wybiera grupę naukowców, która ma zbadać ciągnący się setki kilometrów system jaskiń, znajdujący się kilka tysięcy metrów pod wieczna zmarzliną Antarktydy. Grupa nie ma pojęcia, że nie są pierwsza ekipą, której powierzono to zadanie. Nie wiedzą, że poprzednia nie wróciła na powierzchnię. I również nie podejrzewają również, że tam, na dole, ktoś - lub coś - będzie śledzić każdy ich krok.
. 
To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale mam jeszcze przed sobą kilka jego książek 😉
Jeśli ktoś z Was lubi zagadnienia z np. geologii, archeologii, paleoantropologii czy z biologii ewolucyjnej to ta książka jest dla Was. Ale i nie tylko 😊 ja sama się w tą książkę tak mega wyciągnęłam, że nie mogłam się oderwać od niej
.
Opisy wszystkich tych miejsc - jaskinie itd. - pod Antarktydą były tak realne, że ja miałam wrażenie, że autor opisuje miejsca które na prawdę istnieją oraz historię która na prawdę się wydarzyła.
Jest to thriller z elementami kryminału i sensacji. I każdy z tych rodzajów można było odczuć na własnej skórze 😊 książkę czyta się bardzo szybko 😍 polecam!!! 😊
.
Jestem bardzo też ciekawa cylku książek Sigma Force Jamesa Rollinsa.