Sex, disco i kasety video. Polska lat 90. recenzja

Lata 90-te to szczególny okres w historii Polski. To wtedy następowały właśnie wielkie przemiany polityczne i transformacje ustrojowo-gospodarcze. Swoje pierwsze, nieśmiałe kroki stawiał kapitalizm, rozrastały się jak grzyby po deszczu biznesy i prywatne inicjatywy. Ale nie tylko. Kiedy po latach siermiężnej szarości PRL-u i zachłannego zachłystywania się mirażem barw zza zachodniej granicy można było wreszcie zbudować taki kolorowy świat i w Polsce, kto tylko mógł korzystał z tej okazji, a popkultura rozkwitała bujniej niż bez w maju.

Ten właśnie świat przedstawia w swojej książce Wojciech Przylipiak, a także jego rozmówcy, dla których tamte lata były codziennością. Przywołują wspomnienia, które dla pokolenia wychowanego/dorastającego w tamtych czasach będą sentymentalną podróżą, a dla młodszego ciekawym i wartościowym obrazem lat minionych. Ja należę do tego pierwszego i przyznam, że nie mogłam się oderwać od lektury tej książki, a podczas czytania przychodziły moje własne wspomnienia..

Wypożyczalnie kaset video, do których wchodziło się jak do zaczarowanej krainy, pierwszy kasetowy magnetofon, budki z zapiekankami, dwójkowy Clipol codziennie po szkole, komputer Atari i gry z joystickami, smak pierwszego hamburgera, Popcorn czytany niezliczoną ilość razy..

Potem pierwsze koncerty, Ira, Hey, ale i musical Metro, walkman i skórzana kurtka pachnąca Exclamation, „Brum” i pierwszy telefon komórkowy Nokia, ciężki jak cegła, z antenką..

„Sex, disco i kasety video. Polska lat 90.” to szalenie ciekawy, realistyczny opis świata już minionego, ale zdecydowanie wartego zapamiętania.

Dodatkowo wzbogacony o bogatą kolekcję świetnych zdjęć, obrazujących różne aspekty życia w tamtych latach. Rewelacyjnym pomysłem jest dodanie przez autora na początku każdego rozdziału spisu piosenek i filmów z tamtego okresu, które warto sobie przypomnieć lub poznać, by pełniej zanurzyć się w tym klimacie.

Gorąco zachęcam do przeczytania tej pełnej smaczków lektury. Ja będę wracać do niej jeszcze wielokrotnie.