Do sypialni komuś zaglądać nie wypada. Dlatego Andrzej Kruszewicz, autor książki „Tajemnice ptasiej alkowy”, wydaje się wyjątkowo wścibskim badaczem. Można powiedzieć, że to plotkarz i podglądacz, ale piszę te słowa z ogromną sympatią, bo o swoich spostrzeżeniach potrafi bardzo ciekawie opowiadać.
„Tajemnice ptasie alkowy” to książka dla ornitologów amatorów, a nawet dla tych kompletnie zielonych w temacie. Co prawda porusza temat mało popularny, którym zajmują się raczej wyspecjalizowani naukowcy, ale został opisany językiem zrozumiałym dla laika. Zamiast trudnych pojęć autor stosuje ciekawe porównania m.in. do świata ludzi np. podrywu na dyskotece, czy filmu i literatury np. jedną z teorii wyjaśnia przy pomocy „Alicji w Krainie Czarów”.
Jednak to co mnie najbardziej urzekło w tej publikacji to humor i pasja, z jakimi Andrzej Kruszewicz opowiada o ptakach. On po prostu zaraża zamiłowaniem do ornitologii. Szczerze wam powiem, nie wiem dlaczego sięgnęłam po tę książkę. Z ptaków, które można spotkać w Polsce, rozróżniam może bociania, wróbla i łabędzia. Nigdy nie próbowałam ich specjalnie obserwować, a maksimum mojego zaangażowania to robienie z dzieckiem karmników na zimę. A jednak przeczytałam tę pracę i utonęłam w niej niczym w dobrym kryminale. Świat ptaków i ich gody okazały się bardzo burzliwym tematem. Zaloty, zdrady, gwałty, wychowywanie nie swoich dzieci – gdyby twórcy „Mody na sukces” inspirowali się skrzydlatymi przyjaciółmi jeszcze długo nie zabrakłoby im tematów. Można złapać się za głowę i wykrzyknąć co tu się wyrabia.
Gwoli formalności napiszę jeszcze kilka słów o tym, jak wygląda ta książka. Trzy pierwsze rozdziały to ogólny opis ptasich godów i trochę obalania mitów z nimi związanych. Zostały tu opisane różne techniki zalotów, selekcji partnera, budowa gniazda itp. Autor porusza też takie tajemnicze kwestie jak: dlaczego ptaki śpiewają czy po co im ozdoby. Potem przechodzimy do części szczegółowej, czyli zajrzymy do alkowy kilku gatunków (dokładnie 22). Do tego publikacja jest bogato ozdobiona zdjęciami.
„Tajemnice ptasiej alkowy” odkładam z myślą, że to jest sztuka pisać o tak niszowym temacie w tak cudowny sposób. To jest wspaniałe, potrafić tak opowiadać o swojej pasji, że zaraza się nią tych najmniej zainteresowanych. Kluczem do sukcesu jest luz, humor, prostota – tym urzekł mnie Andrzej Kruszewicz w tej książce. Nie popisuje się, nie wymądrza, za to w przemyślany, zrozumiały, pomysłowy sposób po prostu opowiada.