Jak ja to robię, że 90% wybieranych przeze mnie książek ogromnie mi się podoba? Że wbijają mnie w sofę czy to tempem akcji czy emocjami? Sekret tkwi chyba we wnikliwym czytaniu opisów, oglądaniu okładek a przede wszystkim w kobiecej intuicji. Podobnie było z pierwszą książką autorstwa J. T. Ellison "Umarli nie kłamią", którą miałam okazję przeczytać w maju. Wtedy to poznałam uroczą panią porucznik Taylor Jackson w mrocznym i pełnym wrażeń thrillerze. Dlatego kiedy otrzymałam szansę zrecenzowania kolejnego tomu przygód pani detektyw nie wahałam się ani chwili. Czy się zawiodłam? Chyba nie skoro czytam aktualnie następny tom tej serii "Złodziej dłoni"...
Corinne Wolff, matka półtorarocznej Hayden będąca w siódmym miesiącu drugiej ciąży, zostaje znaleziona martwa na podłodze swojej sypialni. Cały dom jest pokryty malutkimi, czerwonymi śladami stópek dziewczynki, która nieświadomie rozniosła krew matki. Przez dwa dni, do chwili znalezienia ciała przez siostrę ofiary - Michelle - Hayden przebywała w domu sama, jedynie z ciałem matki. Szokujące! Dziewczynka próbowała ratować mamusię zestawem małego lekarza, przyklejała plasterki, jednak ile mogło uczynić tak małe dziecko? Na miejsce zbrodni została wezwana porucznik Jackson, która po miesiąc temu wróciła z wypoczynku z narzeczonym Baldwinem we Florencji i miała akurat wolny dzień. Ale czym jest wolny dzień w porównaniu do morderstwa? Kto stoi za tak okrutnym i mściwym morderstwem ciężarnej i to niemal na oczach dziecka? Czy stoi za tym ktoś z rodziny? Zwykle podejrzewany mąż, który był w delegacji przez cały weekend, ale czy na pewno? A może to zabójstwo związane z jakże niesamowitymi upodobaniami seksualnymi małżeństwa? Chociaż prawdopodobna przyczyna może wiązać się z załamaniem nerwowym Corinne.
Dużo tropów do sprawdzenia, kilka alibi do potwierdzenia, sekcja ciała wykonywana przez przyjaciółkę Taylor - Sam, a także spora ilość niespodzianek czekających na panią porucznik podczas śledztwa to tylko początek sinusoidy z wydarzeniami. Baldwin wyjechał, Taylor czuje że jest śledzona, ktoś nieustannie utrudnia jej rozwiązanie zagadki śmierci ciężarnej kobiety. Czy jej zgrany zespół pokona wszystkie trudności i odnajdzie mordercę. Jak z przeciwnościami poradzi sobie Taylor? Jakie informacje zdoła zebrać - mimo tajemnic lekarskich - o pięknej i lubianej Corinne, które mogą rzucić światło na sprawę? Jak poradzi sobie z nagonką na jej osobę na dwóch frontach: zawodowy zabójca podążający jej tropem oraz Biuro Odpowiedzialności Zawodowej, które postawiło sobie za cel odebranie jej stanowiska?
Autorka jest mistrzynią opisów, stąd książka to doskonały kąsek dla tych, którzy nie lubią domysłów i suchych faktów. Może chwilami opisy są zbyt bogate, ale w twórczości Ellison mi to nie przeszkadza a wręcz ułatwia wczucie się w klimat miejsca. Bowiem dostaję za to genialną sprawę, prowadzoną z zegarmistrzowską precyzją, mylne tropy, a także spory wycinek z prywatnego życia głównej bohaterki, czyli Taylor. Niewątpliwie sporym plusem jest tutaj odniesienie do wcześniejszych spraw przez nią prowadzonych, relacje z Baldwinem (agent FBI, który ma mnóstwo spraw zatajanych przed partnerką), stan psychiczny bohaterów czy trudne tematy, które poruszone w kontekście sprawy nieco mną poruszyły. Autorka opisała bowiem niecodzienne zabawy łóżkowe, problem zdrady, zazdrości oraz biznes oparty na pornografii i pedofilii, często zamieszczanej w Internecie.
Ponadto czytelnik może śledzić szczegółowo opisane kolejne etapy śledztwa i choć wielu z nas od początku podejrzewa kto zabił, to w jego trakcie można wielokrotnie zwątpić w tę teorię. Jak dla mnie czytanie "Pocałunku śmierci" to był czas spędzony w doborowym towarzystwie, z napięciem, tajemnicami i zaskakującymi odkryciami. Jedyny minus jaki widzę - tylko dlatego, że czytam już trzecią książkę o Taylor Jackson - to fakt, że książki obecnie wydawane przez Harlequin / Mirę nie mają zachowanej chronologii. Według informacji, które znalazłam okazuje się bowiem, że "Umarli nie kłamią" to tom siódmy, "Pocałunek śmierci" - trzeci a "Złodziej dłoni" - pierwszy. A w takiej kolejności zostały wydane i tak też je czytam. Dobrze nie ma to wpływu na sprawy prowadzone w poszczególnych książkach. Gorąco polecam Wam twórczość J. T. Ellison!